- Rozmowa braci Kaczyńskich tuż przed katastrofą to klucz do wszystkiego. Tam była konsultacja i wytyczne do dalszego działania - uważa Lech Wałęsa i apeluje o upublicznienie stenogramu z tej rozmowy.
Pytany o wynik wyborów, Wałęsa stwierdził: - Wszystko wskazuje na to, że wygra Komorowski, choć nie wiem czy to jest dobry układ – stwierdził. – Gdyby wygrał Kaczyński, będzie mógł jedynie wetować, a weta będą widoczne, naród się zdenerwuje i mu podziękuje – prognozował.
"Nie jest zakompleksiony"
Mimo tego, jak dodał, sam zagłosuje na kandydata PO. - Jest przewidywalny, przyjmuje argumenty, nie jest zakompleksiony, nie popełnił w życiu większych błędów. Gwarantuje, że nie za dużo będzie przeszkadzał – podsumował.
Obecna kampania się byłemu prezydentowi niezbyt podoba. - Ja myślałem, że te pieniądze, które wydają na kampanię, oddadzą powodzianom, jak zresztą obiecali, a oni te spoty robią. To nie idzie tak, jak należałoby tym razem zrobić - krytykował.
"Rozmowa braci to klucz"
Wałęsa krytykuje też wątki smoleńskie w kampanii. Ponadto, według niego, kluczem do wyjaśnienia katastrofy jest rozmowa Lecha z Jarosławem na kilka minut przed uderzeniem samolotu w ziemię. - Jeśli klucz zostanie upubliczniony, to znaczy rozmowa braci, to będzie wszystko jasne. To będzie klucz do wszystkiego. Tam była konsultacja i były stwierdzenia co do dalszego działania, ja nie mam najmniejszych wątpliwości i to trzeba sprawdzić i pokazać - stwierdził były prezydent. Przyznał jednak, że nie ma dowodów
Dostało się też Jadwidze Staniszkis, która, mówiąc o sytuacji, w której Władimir Putin tuż po katastrofie objął Donalda Tuska, uznała to za „breżniewowskie pocałunki”. - Pani profesor zawsze była niepoważna i jest niepoważna. Czasem zachować inaczej się nie można: Tusk się potknął i dlatego zachowanie Putina było idealne i wymowne - nie musiał tego robić, mógł go jeszcze popchnąć. Taki miał wybór, a tu się profesor doszukuje jakiś podtekstów. Niech szuka gdzie indziej – doradził.
kaw
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24