W swetrach i pod krawatem. Tak skakano kiedyś w Zakopanem

[object Object]
Jeden ze skoczków podczas zawodów w Zakopanem w 1935 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe, TVN24
wideo 2/2

Zamiast kombinezonu - sweterki. Nie było stylu "V", a bardziej "I" - skoczkowie łączyli narty w locie. I podczas niego machali rękami. Tak skakano kiedyś w Zakopanem. Kibiców nie brakowało. Ich "Małyszem" był Stanisław Marusarz, dzisiejszy patron Wielkiej Krokwi.

Skocznia w Zakopanem od lat jest największa w Polsce. I od lat przyciąga tłumy widzów. Wybudowano ją w 1925 roku. W pierwszym konkursie wygrał Stanisław Gąsienica-Sieczka skokiem na... 36 metrów. Ale konstrukcja obiektu umożliwiała bezpieczne skoki na "zawrotne" ponad 40 metrów.

Inna epoka

Skocznia powstawała, a jej budowę śledził 12-letni Stanisław Marusarz. Pasjonowała mnie bardzo. Całe godziny spędzałem na terenie przyszłej skoczni: rosła w moich oczach. Nieraz chodziłem tam o zmroku. Siadywałem na kamieniu lub pniu świeżo ściętego drzewa i oddawałem się marzeniom* - wspominał po latach w książce "Na skoczniach Polski i świata".

Zakopiańska skocznia wyglądała wtedy zupełnie inaczej. Nie było mowy o precyzyjnie wyprofilowanych torach najazdowych, oświetleniu, całym sztabie ludzi odpowiadającym za najdrobniejsze szczegóły podczas konkursu. Zawodnicy wchodzili na szczyt na własnych nogach, a nie jak dziś wjeżdżali wygodnie, na wyciągach. Skakali ubrani w sweterki, pod którymi wielu ubrane mieli koszule z krawatem. Zamiast kasków na głowach nosili zwykłe czapki.

W dwudziestoleciu międzywojennym zawodnicy skakali w sweterkach i bez kaskówNarodowe Archiwum Cyfrowe

WIĘCEJ ZDJĘĆ Z ZAWODÓW NA WIELKIEJ KROKWI ZNAJDZIECIE NA STRONACH NARODOWEGO ARCHIWUM CYFROWEGO

Z Krokwi "wprost do trumny"

Marzenie o skoku na największej skoczni w Polsce, Marusarz spełnił w 1926 r., rok po otwarciu. Zanim jednak zacząłem skakać na Krokwi, robiłem z kuzynem Andrzejem próby i doświadczenia. Z rozbiegu puszczaliśmy pojedynczo narty w dół koleinami, wyżłobionymi przez zawodników i obserwowaliśmy lot desek w powietrzu. Zauważyliśmy, że po wyjściu z progu dzioby nart unoszą się lekko w górę. To naturalne zjawisko potwierdziło nasze wiadomości o teorii skoku i praktyczne obserwacje sprowadzające się do tego, że unosząc narty w górę i wyzyskując w ten sposób parcie powietrza na dolne płaszczyzny desek, można osiągnąć dłuższy skok*.

Ale pierwszy skok nie był dla niego udany. Pokonał ledwie kilkanaście metrów, przewrócił się i bezwładnie osunął po zeskoku. Kolejny raz swoich sił spróbował już kolejnej zimy, jak tylko Krokiew pokryła się śniegiem. Ze skoku na skok było coraz lepiej. - Lądowałem w granicach trzydziestu metrów - wspominał.

Skoki trenował w tajemnicy przed innymi zawodnikami i rodzicami. Matka i ojciec nie chcieli, by skakał, uważali, że to niebezpieczne. By go odstraszyć, pokazywali mu kalekich i mówili: "to ofiary skoków". Woleli raczej, by skupił się na bieganiu i zjeżdżaniu na nartach. O Krokwi też mieli wypracowane zdanie - powtarzali, że droga z niej prowadzi "wprost do trumny". Ale z czasem pogodzili się z pasją młodego Staszka.

Niezły numer bez numeru

W lutym 1927 roku udało mu się zgłosić do konkursu. I od razu pobił swój życiowy rekord. Skoczył 44 metry i zajął trzecie miejsce. Wtedy po raz pierwszy publiczność zebrana pod Krokwią dowiedziała się o kimś takim jak Stanisław Marusarz.

Skocznia narciarska w trakcie przygotowań do mistrzostw świata w narciarstwie w 1929 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

Na pierwsze narciarskie mistrzostwa świata w Zakopanem w 1929 r. młodego zawodnika nie dopuszczono. Ale i tak skoczył. Gęstym lasem dotarł w okolice progu i wykorzystując chwilę nieuwagi i wolny tor, wyskoczył z boku i niemal od razu wystartował, nie dając nikomu szanse na interwencję. Młody skoczek bez numeru startowego skoczył ponad 50 metrów, wyprzedzając wielu zawodników.

Rok później Marusarz wygrał w Zakopanem konkurs seniorów. Rozwijał się szybko, skakał coraz dalej, wygrywając niemal co roku na Krokwi i stając się idolem zakopiańskiej publiczności. Tak jak dziś wyczekiwane są skoki Kamila Stocha, tak przed II wojną światową wypatrywano Stanisława Marusarza.

Po nieudanej dla siebie olimpiadzie w Garmisch Partenkirchen w 1936 r., gdzie przegrał przede wszystkim z chorobą, w Zakopanem znów wygrał Mistrzostwa Polski.

Publiczność podczas konkursu w 1935 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

Na drzwiach do szpitala

W 1939 r. Zakopane, po dziesięciu latach znów było gospodarzem narciarskich mistrzostw świata. Marusarz liczył na zwycięstwo. Ale półtora miesiąca przed zawodami podczas konkursu na Krokwi zaliczył bardzo niebezpieczny upadek.

Stanisław Marusarz na zawodach w 1939 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

Skocznie kryte były wtedy gruzem i kamieniami. Gdy śnieg nie przykrył odpowiednio grubą warstwą tego wyboistego podkładu można było przy upadku zaryć się w leju najeżonym ostrymi kamieniami. Właśnie owego pamiętnego 1939 roku zdarzyło się coś takiego mnie. Szykując się któregoś dnia do pierwszego treningowego skoku na średniej skoczni nie sprawdziłem czy rynna rozbiegu nie kryje jakiś pułapek. Śnieg był tego dnia bardzo miękki. Puściłem się w dół i tuż przed progiem narty przejechały po sterczących kamieniach. Nastąpiło nagłe przyhamowanie jazdy, w efekcie wyrzuciło mnie z progu. Zrobiłem ze dwa salta i wylądowałem głowa na zeskoku. Na skutek impetu uderzenia, z wyrwy potoczyły się razem ze mną kamienie. Leżałem dobre kilkanaście sekund, zanim odważyłem się wstać. Szok, który przyprawił mnie nie tylko o gwałtowny odpływ sił lecz i omdlenia. Wróciwszy do świadomości stwierdziłem, że leżę... na drzwiach. Właśnie na tych osobliwych noszach załadowano mnie na dorożkę. (...) Były to lata kiedy podczas zawodów czy treningu nie dyżurował pod skocznią ambulans pogotowia ratunkowego, ani ekipa pogotowia wysokogórskiego z toboganem* - pisał.

Kontuzja wymusiła zmiany

Marusarz rozciął sobie głowę, połamał lewy obojczyk i zerwał przyczep mięśnia barkowego. Założono mu gips na klatkę piersiową i lewą rękę. Gdy tylko opuścił szpital, wbrew zaleceniom lekarzy zerwał go z siebie i wrócił do treningów. Miałem trudności z manewrowaniem lewą ręką: po wyjściu z progu znosiło mnie na prawą stronę* - wspominał.

Wystartował w kombinacji norweskiej. Przed skokami musiał przebiec na nartach 18 kilometrów. Tymczasem obolałemu Marusarzowi tuż przed startem ktoś ukradł kijki. udało się zorganizować inne, ale zbyt krótkie. Rozczarował. Zajął dopiero 89. miejsce.

Na skocznię szedł bez wielkich nadziei. Wchodziłem na Krokiew w takim nastroju, jakbym szedł na stracenie. Ale na skoczni miażdżył konkurentów. Drugiego zawodnika wyprzedził o 11 metrów! A zawdzięczałem to - o paradoksie - kontuzji ręki. Obawiając się bólu i znoszenia trzymałem instynktownie rękę przy korpusie i tym samym wpadłem mimo woli na trop nowoczesnego, bardziej dynamicznego i nośnego stylu, który przyjął się dopiero w końcu lat czterdziestych*.

Słaby występ w biegu spowodował jednak, że Marusarz zajął dopiero siódme miejsce w klasyfikacji generalnej.

Liczono więc, że wygra konkurs skoków. Ale skoczył dawnym sposobem i wylądował dopiero na piątym miejscu.

A potem wybuchła wojna...

Skok Marusarza podczas zawodów w Zakopanem w 1935 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

Kasai przy nim to młodzik

Marusarz trafił na roboty przymusowe do Bawarii. Miał uczyć młodych niemieckich skoczków. Odmówił. Usłyszał wyrok śmierci. Ale udało mu się uciec i ukrywał się do końca wojny na Węgrzech.

Potem wrócił do skoków. Wystąpił łącznie aż na pięciu zimowych igrzyskach olimpijskich. Startował nie tylko w skokach, ale też w kombinacji norweskiej, biegach i narciarstwie alpejskim.

Dziś zachwycamy się długowiecznym Japończykiem Noriakim Kasai, który mimo 46 lat na karku, regularnie skacze na zawodach. Tymczasem Marusarz ostatni swój skok oddał jako 66-latek!

Zmarł w 1993 r. Cztery lata wcześniej, został patronem Wielkiej Krokwi.

Na jego skoczni

W najbliższy weekend na skoczni im. Stanisława Marusarza skakać będą Kamil Stoch i spółka. W sobotę zaplanowano konkurs drużynowy, a w niedzielę - indywidualny. Zawody poprzedzą piątkowe kwalifikacje. Na trybunach skoczni zasiądzie 23 tysiące kibiców. Wśród nich znajdzie się prezydent Andrzej Duda, który będzie trzymał kciuki za biało-czerwonych tak jak, w latach 30., za Marusarza trzymał je Ignacy Mościcki.

Ignacy Mościcki na zawodach w Zakopanem w 1939 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe

* cytaty pochodzą z książki "Na skoczniach Polski i świata". Wspomnienia Stanisława Marusarza spisane przez Zbigniewa K. Rogowskiego, Sport i Turystyka, Warszawa 1934.

Autor: Filip Czekała / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Pozostałe wiadomości

Krzysztof Jurgiel, członek Prawa i Sprawiedliwości w województwie podlaskim, został zawieszony w prawach członka partii - przekazał rzecznik PiS Rafał Bochenek. Dodał, że decyzję podjął prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarła Arleta Zalewska, prezesa przekonał do tego Jacek Sasin, szef regionalnych struktur partii.

Krzysztof Jurgiel zawieszony w prawach członka PiS. "Sasin przekonał prezesa"

Krzysztof Jurgiel zawieszony w prawach członka PiS. "Sasin przekonał prezesa"

Źródło:
tvn24.pl

Nowa Lewica zdecydowała "o wycofaniu poparcia dla koalicji z klubem Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Krakowa". Poinformowała o tym po tym, jak prezydent Krakowa Aleksander Miszalski ogłosił, że jego zastępczynią została Maria Klaman. Krakowski magistrat informuje na swojej stronie, że jest ona członkinią Nowej Lewicy, ale władze tej partii wskazują, że edukatorka nią nie jest i wybór Klaman to złamanie umowy koalicyjnej.

Lewica "wycofuje poparcie dla koalicji" z KO w Krakowie. Po wyborze wiceprezydentki

Lewica "wycofuje poparcie dla koalicji" z KO w Krakowie. Po wyborze wiceprezydentki

Aktualizacja:
Źródło:
krakow.pl, PAP, tvn24.pl

Cztery dni - tyle według ministry Agnieszka Dziemianowicz-Bąk ma trwać tydzień pracy w perspektywie "najbliższych kilku lat". Na kongresie Impact '24 podkreśliła, że takie są oczekiwania społeczne. Takiej zmianie Kodeksu pracy ma także sprzyjać "relatywnie dobra sytuacja gospodarcza i niskie bezrobocie".

Krótszy tydzień pracy o jeden dzień. Ministra podaje termin realizacji

Krótszy tydzień pracy o jeden dzień. Ministra podaje termin realizacji

Źródło:
PAP

Zabójstwo starszej, około 80-letniej kobiety na warszawskim Mokotowie. Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora.

Zabójstwo starszej kobiety na Mokotowie, miała worek na głowie i obcięte palce

Zabójstwo starszej kobiety na Mokotowie, miała worek na głowie i obcięte palce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wraz z wyborami prezydenckimi obywatele Mołdawii zdecydują 20 października, czy ich kraj powinien zmierzać w kierunku Unii Europejskiej. Decyzję w sprawie plebiscytu poparła większość deputowanych.

Są coraz dalej od Rosji. 20 października podejmą wielką decyzję

Są coraz dalej od Rosji. 20 października podejmą wielką decyzję

Źródło:
PAP, Newsmaker

- Podział na dwie Polski walczące ze sobą na śmierć i życie, polaryzacja, eskalacja agresji, na krótką metę może i służą tej czy innej partii, ale w długim terminie wykrwawiają nasz kraj - powiedział w orędziu marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Przestrzegał, że "skutki polaryzacji są po prostu tragiczne" i zaapelował o "ostudzenie" temperatury sporu politycznego.

"Budzące niepokój wydarzenia". Apel Szymona Hołowni

"Budzące niepokój wydarzenia". Apel Szymona Hołowni

Źródło:
tvn24.pl

- PiS prowadził nas ku autorytaryzmowi, na ścieżce od Unii Europejskiej. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi byliśmy o krok od ścieżki prowadzącej na wschód - ocenił w "Kropce nad i" minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Według niego prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński "jest cywilizacyjnie wschodni".

Radosław Sikorski: Jarosław Kaczyński jest cywilizacyjnie wschodni

Radosław Sikorski: Jarosław Kaczyński jest cywilizacyjnie wschodni

Źródło:
TVN24

- Rosja zwiększa swój potencjał przemysłowy w sektorze obronnym szybciej niż Europa i USA - stwierdził podczas czwartkowej konferencji prasowej Rob Bauer, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO. Dzień wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin oznajmił, że całkowite wydatki na obronę w tym roku mogą wzrosnąć do 8,7 procent PKB.

Ostrzeżenie z NATO przed rosnącym potencjałem Rosji

Ostrzeżenie z NATO przed rosnącym potencjałem Rosji

Źródło:
Reuters, PAP

Kaja Godek zwróciła się z obraźliwymi słowami do dziennikarki Polskiej Agencji Prasowej Angeli Getler. Działaczka antyaborcyjna mówiła, że się "brzydzi" i ma "odruch wymiotny". - Jest mi oczywiście przykro, gdy ktoś nie chce ze mną rozmawiać, tylko dlatego że z góry ocenia mnie ze względu na moją transpłciowość - powiedziała później Getler. Sprawę skomentował też redaktor naczelny PAP Wojciech Tumidalski. - W życiu publicznym nie ma miejsca na krzywdzące zachowania, jakich dziś doświadczyła nasza dziennikarka - oświadczył.

"Odruch wymiotny". Oburzenie po słowach Kai Godek do dziennikarki

"Odruch wymiotny". Oburzenie po słowach Kai Godek do dziennikarki

Źródło:
PAP

- Można powiedzieć, że Mateusz Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury, podpisując decyzję, na którą wydano dziesiątki milionów złotych, bez jakiejkolwiek podstawy prawnej - mówił szef KPRM Jan Grabiec o zgodzie byłego premiera na przeprowadzenie wyborów kopertowych. Skomentował też najnowszy spot Platformy Obywatelskiej, który wzbudził w czwartek wiele kontrowersji.

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

Źródło:
TVN24, PAP

Policja mazowiecka opublikowała list gończy za byłym sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomaszem Szmydtem, który jest podejrzany o szpiegostwo. Szmydt w maju zaczął pojawiać się w białoruskich i rosyjskich mediach, gdzie powtarzał tezy tamtejszej propagandy.

List gończy za byłym sędzią Tomaszem Szmydtem

List gończy za byłym sędzią Tomaszem Szmydtem

Źródło:
PAP

Warzęcha zwyczajna do Polski: zalatuje, przypełza, przypływa czy przybiega w podskokach? Na to pytanie za 40 tysięcy złotych odpowiadał pan Łukasz Grabowski z Gdyni.

Pytanie w "Milionerach" o warzęchę zwyczajną

Pytanie w "Milionerach" o warzęchę zwyczajną

Źródło:
Milionerzy TVN

Pogoda już wkrótce się zmieni. Pojawią się opady deszczu oraz burze. W weekend w części Polski temperatura przekroczy 25 stopni Celsjusza, a jeszcze goręcej zapowiadają się pierwsze dni następnego tygodnia.

Czeka nas duża zmiana pogody. Gorącu mają towarzyszyć gwałtowne burze

Czeka nas duża zmiana pogody. Gorącu mają towarzyszyć gwałtowne burze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Służba Graniczna Ukrainy opublikowała nagranie pokazujące walki na obrzeżach miasta Wowczańsk w obwodzie charkowskim. Ukraińscy żołnierze próbują przedostać się do pozycji sił obronnych, by wesprzeć walczących z nacierającymi siłami rosyjskimi.

"Gęsty ogień wroga, próby dotarcia do pozycji". Rosjanie dostali zadanie, Ukraińcy publikują nagranie

"Gęsty ogień wroga, próby dotarcia do pozycji". Rosjanie dostali zadanie, Ukraińcy publikują nagranie

Źródło:
tvn24.pl, Ukraińska Prawda

Kierowca busa uderzył w drzewo. Zginęły trzy osoby, w tym sześcioletnia dziewczynka. Vitalii P. został oskarżony przez prokuraturę o spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym.

Tłumaczył, że zasnął. Zginęły trzy osoby, w tym sześcioletnia dziewczynka

Tłumaczył, że zasnął. Zginęły trzy osoby, w tym sześcioletnia dziewczynka

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Mateusz Morawiecki przez cztery godziny zeznawał przed komisją do spraw wyborów korespondencyjnych. Podczas przesłuchania nie zabrakło niewybrednych żartów, sprzeczek i wyłączania mikrofonu. Były premier przekonywał, że to Platforma Obywatelska jest winna straty pieniędzy i przyznał, że jest dumny z podpisania decyzji, która "umożliwiała przeprowadzenie wyborów".

"Podpisałem decyzję i jestem z tego bardzo dumny". Co zeznał Mateusz Morawiecki

"Podpisałem decyzję i jestem z tego bardzo dumny". Co zeznał Mateusz Morawiecki

Źródło:
PAP

Archeolodzy w niemieckiej Bawarii odkopali szkielet mężczyzny liczący sobie 6800 lat. Przedmioty znalezione w grobie sugerują, że mógł on być ważnym członkiem swojej społeczności.

W Niemczech znaleziono szkielet sprzed 6800 lat

W Niemczech znaleziono szkielet sprzed 6800 lat

Źródło:
Reuters, spiegel.de

16 kobiet zarzuca Davidowi Copperfieldowi molestowanie bądź wykorzystanie seksualne, nieodpowiednie zachowanie czy utrzymywanie niestosownych relacji z nieletnimi - podaje "Guardian", a za nim brytyjskie media. Niektóre z zarzutów w stosunku do popularnego iluzjonisty sięgają lat 80. Jego prawnicy zaprzeczają ich prawdziwości.

16 kobiet oskarża znanego iluzjonistę Davida Copperfielda. Dziennik prezentuje wyniki swojego śledztwa

16 kobiet oskarża znanego iluzjonistę Davida Copperfielda. Dziennik prezentuje wyniki swojego śledztwa

Źródło:
The Guardian, BBC, Reuters

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił panią Angelikę, która została skazana na trzy lata więzienia za ugodzenie nożem sąsiada. Kobieta jest samotną matką, a czwórka jej dzieci zostałaby umieszczona w domu dziecka na czas odbywania przez nią kary. - Chciałabym dostać jeszcze jedną szansę - mówiła kobieta, kiedy zwracała się do prezydenta z prośbą o ułaskawienie.

Matka czwórki dzieci prosiła prezydenta o ułaskawienie. Jest decyzja

Matka czwórki dzieci prosiła prezydenta o ułaskawienie. Jest decyzja

Źródło:
TVN24

Rzecznik Praw Pacjenta stwierdził, że w krakowskim szpitalu Żeromskiego doszło do naruszenia prawa do godności i intymności jednej z pacjentek. Kobieta miała być między innymi lekceważona przez personel podczas swojego pobytu na oddziale patologii ciąży, a po porodzie badana w obecności dużej liczby osób. Nie udzielano jej też informacji o przebiegu porodu i stosowanych procedurach.

"Moje pieski też tak robią". Koszmarny poród i interwencja Rzecznika Praw Pacjenta

"Moje pieski też tak robią". Koszmarny poród i interwencja Rzecznika Praw Pacjenta

Źródło:
tvn24.pl / TOK FM

W czwartek w Sejmie odbywa się wysłuchanie publiczne czterech projektów ustaw o przerywaniu ciąży. Do udziału zgłosiło się 307 osób i 30 organizacji. Były duże emocje, wyrywanie transparentów i kłótnie. Niejednokrotnie posiedzenie było przerywane. W Sali Kolumnowej musiała interweniować Straż Marszałkowska.

"Żegnamy pana". Skandal na sejmowym wysłuchaniu, interweniowała Straż Marszałkowska

"Żegnamy pana". Skandal na sejmowym wysłuchaniu, interweniowała Straż Marszałkowska

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Polacy coraz chętniej korzystają z możliwości zmiany dostawcy prądu. Z danych Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że Polacy dokonali już ponad milion takich zmian. W samym 2024 roku liczba gospodarstw domowych korzystająca z nowego dostawcy wyniosła ponad 10 tysięcy.

Tak Polacy szukają sposobu na niższe rachunki. Ponad milion takich decyzji

Tak Polacy szukają sposobu na niższe rachunki. Ponad milion takich decyzji

Źródło:
tvn24.pl

W tym roku po raz kolejny na konta emerytów mają trafić tzw. czternastki. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej proponuje, by dodatkowe roczne świadczenie pieniężne było wypłacone w 2024 r. we wrześniu - tak wynika z informacji zamieszczonej w czwartek w wykazie prac legislacyjnych rządu.

Termin wypłaty tak zwanych czternastych emerytur. Jest propozycja

Termin wypłaty tak zwanych czternastych emerytur. Jest propozycja

Źródło:
PAP

- Służby nie skontrolowały ludzi, którzy witali się z premierem. Kazali tylko rozłożyć ręce i pokazać, że nic nie mamy - relacjonowała kobieta, która była świadkiem środowego zamachu na Roberta Ficę. - Sytuacja była dynamiczna. Przerosła funkcjonariuszy policji i ochrony - ocenił Andrzej Mroczek, były policjant i zastępca dyrektora Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas.

"Kazali tylko rozłożyć ręce". Pytanie o ochronę Ficy w czasie zamachu

"Kazali tylko rozłożyć ręce". Pytanie o ochronę Ficy w czasie zamachu

Źródło:
tvn24.pl

Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony w miejscowości Handlova. Dosięgło go kilka kul. Trafił do szpitala w stanie zagrażającym życiu, przeszedł operację, a jego stan ulega stabilizacji. Strzelec został zatrzymany. Według członków słowackiego rządu zamach był motywowany politycznie. Oto co wiemy o sprawie.

Zamach na premiera Słowacji. Co wiemy

Zamach na premiera Słowacji. Co wiemy

Źródło:
Reuters, Dennik N, PAP

Poseł PiS i były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński, przy okazji krytyki premiera Donalda Tuska, określił Leszka Moczulskiego jako agenta SB. Trwający niemal 20 lat proces lidera Konfederacji Polski Niepodległej nie rozstrzygnął się na jego niekorzyść, zatem polityk opozycji szerzy nieprawdę.

Cieszyński o Leszku Moczulskim: "agent SB". To nieprawda

Cieszyński o Leszku Moczulskim: "agent SB". To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego dyscyplinarnie wydalony został Bartłomiej Grabski, wiceminister obrony narodowej w resorcie kierowanym przez Antoniego Macierewicza - dowiedział się tvn24.pl. W tamtym czasie kojarzony był z licznymi dymisjami oficerów polskiego wojska.

Były wiceminister obrony zwolniony dyscyplinarnie z kontrwywiadu wojskowego

Były wiceminister obrony zwolniony dyscyplinarnie z kontrwywiadu wojskowego

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie dotyczące standardów równego traktowania w stołecznym ratuszu. To wewnętrzny dokument i dotyczy osób pracujących w urzędzie miasta. Mowa w nim między innymi o nieeksponowaniu symboli religijnych na biurkach, czy ścianach.

Warszawski ratusz bez krzyży. Zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego

Warszawski ratusz bez krzyży. Zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cudzoziemcy zatrudnieni przy budowie kompleksu Olefiny III na terenie głównego zakładu produkcyjnego Orlenu w Płocku mogli na miejscu porozmawiać z przedstawicielami Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Wcześniej materiał w sprawie warunków zatrudnienia przy inwestycji wyemitowała "Uwaga" TVN.

Alarmujące sygnały w sprawie flagowej inwestycji Orlenu. Reakcja inspekcji pracy

Alarmujące sygnały w sprawie flagowej inwestycji Orlenu. Reakcja inspekcji pracy

Źródło:
PAP

Ogólnopolski projekt "Punkt zwrotny", który oferuje wsparcie psychologiczne dla młodzieży, został oficjalnie zainicjowany. To inicjatywa, którą współtworzą Fundacja TVN, Fundacja OFF school i Dom Spokojnej Młodości. W ramach akcji przygotowano między innymi specjalne scenariusze lekcji i inne materiały. - To pomoc, której młodzież może udzielać sobie nawzajem - wskazywała prezeska Fundacji TVN Zuzanna Lewandowska. Założyciel Fundacji OFF school Grzegorz Święch wyraził przekonanie, że to wyposaży młodych ludzi w "podstawowe metody radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi".

Projekt "Punkt Zwrotny". "W edukacji nic nie jest tak ważne jak zdrowie psychiczne"

Projekt "Punkt Zwrotny". "W edukacji nic nie jest tak ważne jak zdrowie psychiczne"

Źródło:
TVN24

Ruszyło głosowanie internautów na zwycięzcę Nagrody Internautów XX edycji Grand Press Photo. Wyboru można było dokonać spośród 233 zdjęć, 56 autorów. Na oddanie głosu jest tydzień, do 21 maja do godziny 23:59. Wszystkich laureatów XX Grand Press Photo 2024 poznamy podczas gali dzień później, czyli 22 maja.

XX edycja Grand Press Photo. Rusza głosowanie internautów

XX edycja Grand Press Photo. Rusza głosowanie internautów

Źródło:
tvn24.pl