Jak pokonać Szwajcarię? Polscy piłkarze odliczają godziny i na komputerze przeglądają profile swoich przeciwników. Bo naszym w zwycięstwie ma pomóc właśnie komputer. A w nim specjalny program z drobiazgową analizą gry szwajcarskiej kadry. Już raz w pojedynku ze Szwajcarią maszyna pomogła. Więc dlaczego nie i tym razem. Materiał magazynu "Polska i świat".
- Każdy zawodnik zna profil zawodnika szwajcarskiego bardzo dobrze - powiedział w rozmowie z TVN24 były trener reprezentacji Polski Jerzy Engel. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o sposób poruszania, sposób gry, zwody danego zawodnika, jego ulubione zagrania, to jak strzela bramki, z kim najczęściej współpracuje na boisku.
W rozpracowaniu Szwajcarów pomaga polskim trenerom specjalny program komputerowy do analizy taktycznej. Umożliwia on monitoring każdego ruchu zawodnika we wszystkich dotychczasowych meczach. Dzięki statystykom wiadomo, ile dany piłkarz biega, a ile stoi, którą nogą i w którym kierunku najczęściej podaje piłkę, w który róg bramki najczęściej strzela.
- Ta wiedza jest bardzo ważna, żeby zawodnik wychodząc na plac gry miał pewność, że nic nie może go zaskoczyć - powiedział Engel, który 15 lat temu jako pierwszy trener kadry skorzystał z komputera. Wtedy mecz towarzyski ze Szwajcarią wygraliśmy 4:0.
Statystyki chwali sobie Jerzy Dudek. - Mnóstwo informacji, które mają pomóc w tym, żeby rozszyfrować tego zawodnika, żeby nas nie zaskoczył w czasie meczu - wyjaśnił.
"Nawałka ma też nos"
Adamowi Nawałce pomaga co najmniej siedmiu trenerów, analityków, statystyków. - Muszą zwrócić uwagę na każdy najdrobniejszy szczegół, na wydolność, na szybkość, na to, w jakich minutach meczu drużyny najczęściej tracą bramki, bo to też jest jakaś statystyka - wyjaśnił Radosław Majdan, bramkarz.
- Na szczęście Adam Nawałka oprócz tych przyrządów naukowych ma też nos - powiedział Michał Listkiewicz, były prezes PZPN.
Autor: pk/ja / Źródło: tvn24