W kwietniu żądał uznania przez Rosję mordu katyńskiego za ludobójstwo, we wrześniu mówił już tylko o zbrodni wojennej. Prezes Federacji Rodzin Katyńskich Andrzej Skąpski przez niecałe pół roku zmienił zdanie.
Jeszcze w kwietniu tego roku podczas obchodów 69. rocznicy zbrodni katyńskiej na Wawelu Skąpski mówił, że "Rodziny Katyńskie i cały naród polski oczekują od Rosji prawnego uznania mordu katyńskiego za ludobójstwo". Także na stronie internetowej Rodzin rozstrzelanie polskich oficerów określany jest tym mianem (na przykład w "Konspekcie zajęć na temat zbrodni ludobójstwa w Katyniu")
Tymczasem w niedzielę Skąpski prezentował zupełnie inne zdanie. Pytany, czy w tekście uchwały w sprawie rocznicy 17 września 1939 r. powinno się znaleźć sformułowanie "ludobójstwo" odnośnie zbrodni w Katyniu, odpowiedział, że "absolutnie nie". Według niego była to "zbrodnia wojenna".
To zbrodnia wojenna
Wyjaśnił swoje stanowisko w TVN24. - Jest to moim osobistym zdaniem zbrodnia wojenna – powtórzył. Według Skąpskiego nie ma o co kruszyć kopii, zwłaszcza, że skutki mogą być zbyt daleko idące. - Przymiotnik przestaje być ważny w momencie, kiedy cała awantura wokół tego przymiotnika źle służy sprawie katyńskiej. W stosunkach polsko-rosyjskich, ten promyk nadziei, kolejny, który się pojawił 1 września, może się od nas oddalić na tygodnie, miesiące – dodał.
Sporna uchwała
W ubiegłym tygodniu klubom nie udało się uzgodnić jednego projektu uchwały w sprawie rocznicy i dlatego ostatecznie do sejmowej komisji trafiło kilka propozycji. PiS chce, by znalazł się w nim zapis, że Katyń był ludobójstwem, inaczej go nie poprze.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24