Jeśli zostaną skazani - będą stanowić około 10 procent więźniów w całej Islandii. Grupa Polaków grasowała po stolicy Islandii Reykjaviku, okradając mieszkania prywatne. W ciągu ostatnich dwóch tygodni aresztowano kilkanaście osób. O tych wydarzeniach dowiedzieliśmy się dzięki informacji przekazanej nam przez naszego widza na platformę Kontakt TVN24.
- Trwa dochodzenie policyjne, konsulat nie uzyskał wciąż odpowiedzi na zapytanie o informacje w tej sprawie – przekazał portalowi tvn24.pl polski wicekonsul RP w Reykjaviku, Michał Giewartowski. Podejrzani przebywają w aresztach. Według portalu mbl.is – zatrzymanych w tej sprawie jest co najmniej 11 osób z Polski.
Przy podejrzanych policja znalazła "łupy" skradzione z domów w Reykjaviku i w okolicach.
Szok na Islandii
O tej sprawie poinformował Kontakt TVN24 internauta Michał, od 15 lat mieszkający w Islandii. – Media piszą o tej sprawie bardzo szeroko. To pierwsze tego rodzaju masowe zatrzymanie na wyspie, gdzie przestępczość jest bardzo niska. Tutaj w więzieniu osadzonych jest około 200 osób – zauważa, dodając, że szef głównej służby więziennictwa wysunął w mediach sugestię, by zmienić przepisy o deportacji.
Także polski wicekonsul przyznaje, że kilkunastu nowych więźniów "byłoby dużym obciążeniem dla kraju, gdzie jest właściwie tylko jedno więzienie".
Pan Michał mówi, że w kontekście tej sprawy pojawiają się kąśliwe uwagi wśród rodowitych Islandczyków. – Tu było wcześniej tak spokojnie, że samochód można było zostawić z kluczykiem – zapewnia, dodając, że aresztowania na tak "masową" skalę są ewenementem w historii wyspy.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: mbl.is