Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie śmierci Violetty Villas. Jak powiedziała Ewa Ścierzyńska, rzeczniczka prokuratury okręgowej w Świdnicy, nieznane są przyczyny zgonu artystki. Dopytywana przyznała, że przede wszystkim sprawdzane będą warunki sanitarne, w jakich żyła. Villas miała 73 lata.
Villas zmarła w swoim domu w Lewinie Kłodzkim w poniedziałek wieczorem, ok. godz. 21. Postępowanie przygotowawcze w sprawie jej zgonu prowadzi prokuratura rejonowa w Kłodzku (Dolnośląskie).
Okoliczności, jakie zastał prokurator na miejscu, skłoniły go do wszczęcia postępowania Ewa Ścierzyńska, rzeczniczka prokuratury w Świdnicy
Złe warunki sanitarne?
Jak powiedziała, na ciele artystki nie zauważono żadnych obrażeń zewnętrznych, ale zdecydowano się wszcząć postępowanie, ponieważ nie jest znana przyczyna jej zgonu. - Ponadto okoliczności, jakie zastał prokurator na miejscu, skłoniły go do wszczęcia postępowania - dodała.
Rzeczniczka dopytywana o te okoliczności przyznała, że chodzi o warunki mieszkaniowe artystki - przede wszystkim sanitarne.
Villas znana była ze swojej miłości do zwierząt. Na terenie swojego domu w Lewinie prowadziła schronisko dla psów i kotów. Na początku 2007 roku władze zdecydowały się je zamknąć. W mediach pojawiały się też informacje o kłopotach finansowych artystki.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Fot. Reporter/Sławomir Woch