Nie ma poparcia Amerykanów, a bez tego Radosław Sikorski nie ma szans na fotel szefa NATO. Przeciw Sikorskiemu są Francja i Niemcy, a Amerykanie nie będą walczyć o Polaka - to informacje od źródła „Gazety Wyborczej” z konferencji NATO w Monachium. Rozmowy na temat nowego przewodniczącego Sojuszu właśnie trwają, na razie – nie są oficjalne.
Radosław Sikorski raczej nie uzyska kluczowego poparcia Waszyngtonu na fotel sekretarza generalnego NATO – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Przeciwni z powodu Rosji?
Sikorskiego skłonna jest poprzeć Wielka Brytania i prawie wszystkie kraje Europy Środkowej, ale bez poparcia Amerykanów nie można zostać sekretarzem generalnym Sojuszu. Waszyngton nie będzie chciał zadzierać z Francuzami i Niemcami, którzy uważają Sikorskiego za zbyt antyrosyjskiego oraz mają mu za złe poparcie amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie. – Potrzebujemy kogoś, kto wniesie zrównoważone podejście do Rosji, które będzie łączyć NATO – takiej wypowiedzi udzielił Kurt Volker, ambasador USA przy NATO dla telewizji Bloomberg.
Amerykanom nie podobają się też kandydaci
– Na razie żadna z wymienianych osób do zastąpienia Jaapa de Hoop Scheffera nie wzbudza entuzjazmu administracji Obamy – tak twierdzi źródło GW. Z jej informacji wynika też, że podczas toczącej się od wczoraj w Monachium konferencji bezpieczeństwa Sojuszu sprawę obsady stanowiska szefa NATO ma sondować doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego James Jones.
Kto jeszcze oprócz Sikorskiego
Oprócz Sikorskiego, kandydaci wymieniani na stanowisko szefa Sojuszu to duński premier Anders Fogh Rasmussen, norweski minister spraw zagranicznych Jonas Gahr Store, kanadyjski minister obrony Peter McKay, szef bułgarskiego MSZ Solomon Passy i wicepremier Czech Aleksander Vondra. To wciąż nieoficjalne kandydatury. Być może już podczas tego weekendu chętni zaczną się deklarować.
Za najpoważniejszego kandydata spośród wymienionych uważano do tej pory Duńczyka Rasmussena. Jednak coraz głośniej mówi się ostatnio o francuskiej kandydatce – minister obrony Michele Alliot-Marie.
Cichy Sojusz Obamy z Francją?
Dyplomata – informator agencji Reutera – twierdzi, że Amerykanie w sprawie NATO już porozumieli się z Francuzami. Francji mają przypaść najważniejsze stanowiska wojskowe w Sojuszu. Ma to być cena za powrót Francji do struktur wojskowych NATO, które Paryż opuścił w 1966 roku decyzją gen. Charlesa de Gaulle’a i ponowne zaangażowanie w programy Sojuszu. Takie zmiany w polityce względem NATO od pewnego czasu deklaruje prezydent Nicolas Sarkozy. Dokładne zasady mają być ustalone na szczycie w Strasburgu w kwietniu, podczas obchodów 60 –lecia istnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Źródło: PAP, "Gazeta Wyborcza". Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24