Po katastrofie w Smoleńsku Kancelaria Prezydenta postanowiła pomóc swoim pracownikom uporać się z tragedią i organizuje dla nich specjalne wyjazdy do prezydenckiego ośrodka w Lucieniu. Podczas warsztatów uczą się m.in. jak wychodzić z traumy i działać w zespole w czasach kryzysu
W katastrofie prezydenckiego samolotu 10 kwietnia zginęło wielu pracowników Kancelarii Prezydenta, tym ci najważniejsi, - m.in. szef kancelarii Władysław Stasiak, sekretarz stanu Paweł Wypych, podsekretarz stanu Mariusz Handzlik, czy dyrektor Biura Kadr i Odznaczeń Barbara Mamińska. Pracownikom kancelarii było trudno pogodzić się ze stratą bliskich. Pod gabinetami ofiar przez wiele dni zapalali znicze. - Kto w dniach tuż po katastrofie nie był w Kancelarii, nie wie co tam się działo. To był horror, płacz i łzy - mówi nam p.o. szefa Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski.
Dlatego nowe szefostwo kancelarii postanowiło wesprzeć podwładnych. Michałowski z inicjatywy p.o. dyrektora Biura Kadr i Odznaczeń Pawła Zołoteńki (który zastąpił na stanowisku zmarłą w katastrofie Mamińską; wcześniej był zastępcą Stasiaka) stworzył specjalny program. Od czerwca pracownicy kancelarii mogą wyjeżdżać na warsztaty terapeutyczne mające pomóc im w trudnych chwilach.
Sesje z psychologami, rozmowy przy grillu
Zajęcia odbywają się w prezydenckim ośrodku Lucieniu na terenie Gostynińsko – Włocławskiego Parku Krajobrazowego., ok. 150 kilometrów od Warszawy. Może wziąć w nich udział każdy, kto uważa, że potrzebuje pomocy - od zwykłego urzędnika po ministra na najwyższym szczeblu. - Trzeba było im pomóc. To był nasz obowiązek - argumentuje decyzję Michałowski.
Wyjazd 10-osobowych grup połączony jest z noclegiem i trwa niespełna dwa dni. Jak podkreślają pracownicy kancelarii, którzy brali udział w warsztatach, ich program jest dość napięty. Tuż po przyjeździe od razu rozpoczynają się zajęcia z dwoma psychologami. Podzielone są na trzy czterogodzinne bloki. Podczas nich uczą się m.in. jak poradzić sobie ze stresem i traumą spowodowaną dramatycznymi wydarzeniami z 10 kwietnia, ale także budowania zespołu podczas kryzysu - m.in. budowaniu zaufania i doskonaleniu komunikacji. Podczas jednego z ćwiczeń uczestnicy rzucają do siebie kłębek wełny mówiąc, co mogą zaoferować swoim kolegom.
Po bloku zajęć terapeutycznych pracownicy mają tzw. czas wolny. Nad jeziorem Lucieńskim, podczas wieczornego grilla przy kiełbasce mogą poznać się bliżej, ale także oderwać się od problemów. Jak mówi nasz rozmówca, część pracowników do wyjazdu nastawiona jest sceptycznie. Jednak, jak dodaje, z wyjazdu wraca zadowolona.
W domkach, nie w willi
Pracownicy kancelarii podczas warsztatów nie mieszkają jednak w samej prezydenckiej willi, ale w w domkach umieszczonych na terenie ośrodka. Na miejscu, jak czytamy na prezydenckiej stronie ośrodka w Lucieniu, mogą korzystać m.in. z kortu tenisowego, sauny czy siłowni.
Sama rezydencja powstała w latach 60-tych i do końca lat 80-tych była użytkowana przez Radę Państwa. Następnie została przekazana we władanie Kancelarii Prezydenta i dzisiaj stanowi nowoczesny ośrodek konferencyjny i wypoczynkowy funkcjonujący cały rok. Do ośrodka mogą przyjechać także osoby "z zewnątrz". Cena pokoju jednoosobowego waha się od 90 do 140 złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: prezydent.pl