W najbliższym czasie Andrzej Urbański może zostać odwołany ze stanowiska prezesa TVP. Jego miejsce może zająć nowy członek rady nadzorczej TVP i prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański - donosi newsweek.pl. Szef Polskiego Radia już wcześniej zaprzeczał takim spekulacjom.
Wg informacji "Newsweeka", powodem odwołania Andrzeja Urbańskiego może być fakt, że przeszkodził on pospiesznym planom zawarcia umowy z luksemburską spółką Astra. Jak nieoficjalnie podał tygodnik na swoich stronach internetowych, orędownikami umowy z Astrą byli wiceprezesi TVP Sławomir Siwek i Marcin Bochenek.
Spór na cyfrowej platformie...
Od kilku tygodni Marcin Bochenek miał prowadzić potajemne negocjacje z przedstawicielami spółki z Luksemburga SES Astra - operatorem systemu satelitarnego. Negocjacje były prowadzone mimo strategicznego porozumienia szefów mediów publicznych: TVP i Polskiego Radia oraz Polkomtela (operatora sieci komórkowej Plus) o wspólnej budowie naziemnej telewizji cyfrowej. Efektem negocjacji Bochenka stał się projekt umowy o budowie telewizyjnej platformy cyfrowej, który wzbudził wątpliwości prezesa Andrzeja Urbańskiego. Jak dowiedział się "Newsweek" sprawa tego projektu została postawiona w minionym tygodniu na zarządzie TVP. Urbański zlecił telewizyjnemu biuru prawnemu oraz biuru zamówień publicznych i innym komórkom TVP wykonanie ekspertyz i analiz projektu umowy.
"Newsweek" dotarł do tych dokumentów. Nie zostawiły one suchej nitki na projekcie umowy, zarzucając mu niezgodność z prawem o mediach publicznych, zamówieniach publicznych oraz ochronie konkurencji. Zdaniem telewizyjnych ekspertów, umowa nie tylko od strony prawnej, ale i biznesowej jest niekorzystna dla TVP. Poza tym podpisanie projektowanej umowy według specjalistów TVP wykluczyć realizację planowanego z Polskim Radiem i Polkomtelem projektu telewizji cyfrowej.
... rozładuje prezes Czabański?
O powołaniu prezesa Polskiego Radia na członka RN TVP z rekomendacji Skarbu Państwa napisała kilka dni temu "Gazeta Wyborcza". Czabański zajął w radzie miejsce Agaty Mikołajczyk, którą minister skarbu powołał w kwietniu tego roku. Według nieoficjalnych informacji gazety, Mikołajczyk została "poproszona" o złożenie dymisji, by "zrobić miejsce dla Czabańskiego". Ministerstwo Skarbu, odnosząc się zmian w RN TVP oświadczyło, że 23 października do ministra "wpłynęła rezygnacja Pani Agaty Mikołajczyk z pełnienia funkcji członka RN TVP S.A., bez podania uzasadnienia podjętej decyzji".
Zaraz po zajęciu miejsca w RN TVP Czabański został też członkiem rady nadzorczej Polkomtela - operatora sieci komórkowej Plus. Polkomtel wraz z Polskim Radiem i TVP pracuje nad utworzeniem naziemnej telewizji cyfrowej, a cały projekt zaplanowano przy wsparciu rządu. To właśnie obecność Czabańskiego we władzach wszystkich trzech firm miałaby gwarantować realizację projektu również po zmianie rządu, a powołanie go na miejsce mogącego blokować decyzję Urbańskiego jeszcze bardziej zwiększyłaby szansę powodzenia.
Jednak prezes Polskiego Radia dementował kilka dni temu informacje o szefowaniu publicznej telewizji. - Spekulacje na temat jego prezesury w TVP to fakt prasowy", który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - wyjaśnia Czabański.
Wakat na wagę prezesury
Rada Nadzorcza TVP liczy obecnie ośmiu członków: przewodnicząca - Janina Goss, sekretarz - Janusz Niedziela, Tomasz Rudomino, Łukasz Moczydłowski, Ireneusz Fryszkowski, Bogusław Szwedo, Szymon Czynsz i Krzysztof Czabański. Nieobsadzone pozostaje wciąż miejsce po Robercie Rynkun-Wernerze, który w czerwcu przeszedł z rady do zarządu TVP. W efekcie rada może spotykać się tylko na nieformalnych posiedzeniach i nie może podejmować uchwał, a co za tym idzie nie mogłaby też obecnie rozpisać konkursu na prezesa.
Wciąż nie wiadomo, kto uzupełni skład Rady i umożliwi jej podejmowania decyzji. Jednym z kandydatów jest wciąż Anna Milewska (zgłoszona przez Tomasza Borysiuka). Na początku września KRRiT nie zgodziła się na jej wybór, jednak kandydatury nie wycofano.
Źródło: newsweek.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24