Czy i jak polscy negocjatorzy ws. ACTA starali się o zapewnienie transparentności rozmów nad dokumentem? Z ujawnionej instrukcji z lipca 2009 r. wynika, że wcale - przynajmniej na tamtym etapie prac nad dokumentem. Udostępnianie informacji z negocjowanych zapisów było jednym z tematów 5. rundy rozmów. Ustalono, że "projekty poszczególnych rozdziałów nie powinny być udostępniane poza kręgi administracji publicznej". Z dokumentu polskiego ministerstwa kultury nie wynika, żeby nasza delegacja sprzeciwiała się takiemu stanowisku. Mimo że resort zdawał sobie sprawę, że "uniemożliwia to przeprowadzenie konsultacji społecznych tych dokumentów".
23 lipca 2009 r. w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego sporządzono dokument pt. "Wkład MKiDN do instrukcji na posiedzenie Komitetu 133 w dniu 24 lipca 2009 r." Dotyczy on wyników 5. rundy negocjacji ws. ACTA w lipcu 2009 oraz przygotowań do kolejnej rundy w październiku 2009.
Jak się okazuje, jednym z tematów 5. rundy negocjacji, przeprowadzonej w dniach 16-17 lipca 2009 w marokańskim Rabacie, była przejrzystość prac nad ACTA, w tym kwestia udostępniania informacji uprawnionym z tytułu praw własności intelektualnej oraz innym zainteresowanym podmiotom społecznym.
Wiedzieli, nie zgłosili uwag?
Jak czytamy w dokumencie MKiDN, "zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami pomiędzy negocjującymi stronami, projekty poszczególnych rozdziałów nie powinny być udostępniane poza kręgi administracji publicznej". Jak od razu dodaje autor dokumentu, "uniemożliwia to przeprowadzenie konsultacji społecznych tych dokumentów. Może także spowodować niejasności w przypadku ewentualnego pojawienia się wniosku o ich udostępnienie w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej."
Wątpliwości więc się pojawiły, a jednak - jak wynika z krótkiej relacji ze spotkania w Rabacie - nic nie wiadomo, żeby polska delegacja zgłaszała w tym zakresie jakieś uwagi.
Zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami negocjujących stron, projekty poszczególnych rozdziałów nie powinny być udostępniane poza kręgi administracji publicznej. Uniemożliwia to przeprowadzenie konsultacji społecznych tych dokumentów. Może także spowodować niejasności w przypadku ewentualnego pojawienia się wniosku o ich udostępnienie w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. instrukcja5
Jak zauważa zajmująca się obroną wolności w internecie fundacja Panoptykon, "nie jest zatem jasne, co miał na myśli premier, kiedy mówił, że instrukcje negocjacyjne koncentrowały się przede wszystkim na zapewnieniu transparentności negocjacji".
Być może odpowiedź na to pytanie da ujawnienie kolejnych dokumentów, które rzucą więcej światła na przebieg negocjacji i stanowisko, jakie zajmowała Polska, m.in. właśnie w sprawie transparentności przyjmowanych ustaleń i możliwości przeprowadzenia w ich sprawie konsultacji społecznych w kraju.
Negocjacje (na razie częściowo) jawne
We wtorek wieczorem Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opublikowało na swojej stronie internetowej pięć instrukcji dla polskiej delegacji, która w 2008 i 2009 r. brała udział w negocjacjach w sprawie umowy ACTA oraz link do dokumentów Komisji Europejskiej w sprawie ACTA.
Ujawnienie instrukcji zapowiedział premier Donald Tusk podczas poniedziałkowej debaty. Dostępu do wszystkich dokumentów związanych z negocjacjami prowadzonymi przez polski rząd w sprawie ACTA domagały się organizacje pozarządowe zajmujące się obroną wolności w internecie, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, fundacje Panoptykon i Nowoczesna Polska. Ich zdaniem, ujawnienie stanowiska negocjacyjnego to warunek toczenia dalszej debaty na temat ACTA.
Polska, wraz z 21 państwami UE - z wyjątkiem Cypru, Estonii, Słowacji, Niemiec i Holandii - podpisała umowę ACTA 26 stycznia. Umowa dotyczy ochrony własności intelektualnej, także w internecie. Treść umowy i brak konsultacji nad jej projektem wywołały liczne protesty internautów i ataki na strony internetowe urzędów państwowych. W piątek premier zdecydował o zawieszeniu procesu ratyfikacji ACTA co najmniej do końca roku. Podczas poniedziałkowej debaty w KPRM, szef rządu oświadczył, że najpóźniej w maju rząd przygotuje ocenę, czy umowa niesie poważne zagrożenie dla wolności w internecie.
Źródło: tvn24.pl, panoptykon.org
Źródło zdjęcia głównego: mkdin.gov.pl