Z powodu niewykrycia sprawcy czynu Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie poluzowania śrub w kole prywatnego auta szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak powiedział w czwartek, że od tej decyzji może się odwołać Wojtunik i jego rodzina.
W kwietniu Wojtunik złożył zeznania w tej sprawie. Pytany wtedy, czy podejrzewa, kto mógł poluzować śruby, odpowiedział: - Z racji służby w CBŚ (Wojtunik był szefem CBŚ do 2009 r. - red.) pewnie mogą być osoby, które nie przepadają za mną, ale ciężko mi taką listę wskazywać albo publicznie o tym mówić.
Jak ocenił, z uwagi na miejsce zamieszkania (w pobliżu hipermarketu) trudne będzie zidentyfikowanie sprawców na podstawie logowań do sieci komórkowych.
Poluzowane śruby w aucie byłego współpracownika
Nowak powiedział, że prokuratura ustaliła, że poza przypadkiem poluzowania śrub w kole Wojtunika w lipcu 2013 r., również w czerwcu 2013 r. poluzowane zostały śruby w kole jednego z jego byłych współpracowników. Do tego zdarzenia - wyjaśnił Nowak - doszło w innym miejscu.
Jak dodał, w celu weryfikacji, czy oba zdarzenia mogą mieć jakiś wspólny mianownik prokuratura uzyskała dane ze wszystkich telefonów, które w czerwcu i lipcu 2013 roku logowały się do sieci komórkowych w miejscach postoju samochodów Wojtunika i jego byłego współpracownika. Podstawą śledztwa ws. poluzowania śrub w kole samochodu Wojtunika był artykuł kodeksu karnego, zgodnie z którym "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
Autor: kg/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24