Amber Gold próbował przejąć położoną w centrum Gdańska nieruchomość, na której miało powstać centrum handlowe o wartości przekraczającej 100 milionów złotych. Do transakcji nie doszło z powodu upadku parabanku, ale firma Marcina P. zdążyła przelać dwa miliony euro (ponad 8 mln zł) na konto sprzedawcy. Prokuratura chce te pieniądze odzyskać.
Z naszych ustaleń wynika, że właściciel nieruchomości, amerykańsko-brytyjska grupa finansowa, zgodziła się je zwrócić na żądanie polskiej prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. -Współpracujemy z ABW, nic więcej nie mogę ujawnić — powiedział Dariusz Głowala, pełnomocnik zarządu Portico Galicja, firmy zarządzającej nieruchomością.
Dwa miliony euro, czyli ponad osiem milionów złotych, to zaledwie ułamek kwoty, którą klienci wpłacili do Amber Gold. Obecnie suma roszczeń blisko sześciu tysięcy osób przekroczyła 300 milionów złotych. Śledczy na trop wspomnianej transakcji wpadli pod koniec sierpnia. - Gdańscy prokuratorzy chcą zabezpieczyć jak największą ilość majątku Amber Gold. Działają z myślą o roszczeniach pokrzywdzonych – przekonuje Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratora Generalnego.
Przerwana transakcja
O przelanych za granicę pieniądzach lakonicznie wspomniał Andrzej Seremet w swoim wystąpieniu podczas sejmowej debaty na temat Amber Gold. - Ustala się okoliczności przekazania przez Amber Gold dwóch milionów euro na poczet zakupu nieruchomości przy ul. Rajskiej w Gdańsku spółkom amerykańsko-angielskiej grupy finansowej — mówił Prokurator Generalny.
Według naszych nieoficjalnych informacji transakcja kupna przez Amber Gold działki w centrum Gdańska została przerwana przez wybuch afery z Marcinem P. w roli głównej, a następnie upadek i wejście do firmy zarządcy przymusowego. Sprzedać działkę
Nieruchomość, którą chciał przejąć Marcin P. jest położona u zbiegu ulic Rajskiej i Heweliusza w Gdańsku, niedaleko od prestiżowego hotelu „Hevelius”. To ścisłe centrum miasta, blisko Dworca PKP Gdańsk Główny, z dobrym dojazdem, na obrzeżu Starego Miasta. Dziś działkę otacza blaszane ogrodzenie. Według planów dewelopera miał tam stanąć kompleks kinowy. Póżniej plany zmieniały się, właściciel chciał wybudować biurowiec. Następnie pojawił się pomysł budowy lokali usługowych i apartamentów lub centrum handlowego. Szacowany koszt wybudowania w tym miejscu biurowca, czy centrum przekraczał sto milionów złotych.
"Dziura wstydu"
Ostatecznie na placu budowy nic się nie dzieje. Działka jest trudna do zagospodarowania, bo znajduje się w miejscu, w którym przed wojną stały zabytkowe kamienice, zniszczone w czasie wojny. Dziś zostały po nich fundamenty. Dlatego inwestycja musi się odbywać pod ścisłym nadzorem archeologicznym. Gdańszczanie to miejsce nazywają „dziurą wstydu”, gdyż od lat plac jest rozkopany po pracach archeologicznych.
Szukali kupca
Niezabudowana działka w ścisłym centrum miasta od lat jest przedmiotem dyskusji gdańskich urbanistów i mediów. Od dłuższego czasu było też jasne, że obecny właściciel terenu wycofał się z pomysłu budowy i szuka kupca.
- Właściciel terenu, brytyjski deweloper, skłania się ku temu, aby nie budować na tej działce, a raczej ją sprzedać. Gdyby znalazła się wystarczająco dobra oferta na pewno doszłoby do transakcji - potwierdzał w kwietniu tego roku dla portalu trojmiasto.pl Robert Pawlak z Portico Galicja.
Ile jest warte bursztyn i złoto?
Śledczy wciąż szukają majątku firmy Marcina P. W drugiej połowie sierpnia, w trakcie przeszukań w nieruchomościach Marcina P. i Amber Gold ABW odnalazła 57 kg złota, 1 kg platyny i mniej niż kilo srebra. Później funkcjonariusze zlokalizowali 112 aut spółki,w tym luksusowe BMW X5. Majątku parabanku szuka także zarządca przymusowy. Mecenas Józef Dębiński zapowiedział, że dopiero w październiku będzie mógł podać, ile jest warte Amber Gold.
Ponad 315 mln zł
Do środy prokuratorzy odnotowali 6 tys. 377 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa przez właścicieli parabanku. Straty zgłaszających się prokuratorzy wyliczyli na ponad 315 mln zł. Spółka ma też inne zobowiązania, m.in. wobec Pomorskiego Urzędu Skarbowego. Pod koniec sierpnia tvn24.pl ujawnił gdańskie nieruchomości Amber Gold. Okazało się, że na jednej z nich (518-metrowy lokal użytkowy przy ul. Stągiewnej w Gdańsku) sąd ustanowił hipotekę na rzecz fiskusa. Z zapisów w księdze wieczystej wynika, że parabank jest winien 5 mln 643 tys. 534 zł z tytułu VAT za lata 2009 - 2011.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), Bertold Kittel, dziennikarz śledczy TVN/ola/k / Źródło: tvn24.pl