W kierownictwie partii w sprawach najwyższej wagi, np. kwestii Trybunału Konstytucyjnego, poglądy muszą być jednolite – powiedział w niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński, tłumacząc, dlaczego Kazimierz Michał Ujazdowski nie znalazł się ponownie w Komitecie Politycznym PiS.
W niedzielę przed południem w Warszawie zebrała się Rada Polityczna Prawa i Sprawiedliwości. Zebrani decydowali o członkach kierownictwa partii. W Komitecie Politycznym Prawa i Sprawiedliwości zabrakło Kazimierza Michała Ujazdowskiego, który miał odmienne zdanie niż partia ws. Trybunału Konstytucyjnego. Po spotkaniu władz partii w tej sprawie wypowiedział się prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- W naszej partii są różne poglądy, oczywiście można mieć odmienny od kierownictwa pogląd także jeśli chodzi o Trybunał Konstytucyjny. Ale jeśli chodzi o wchodzenie do kierownictwa to w sprawach najwyższej wagi, a to jest sprawa najwyższej wagi, no to te poglądy muszą być jednolite - podkreślił Kaczyński.
- Poza tym jest tu pewien element zdziwienia - w żadnym razie pana Kazimierza (Michała - red.) Ujazdowskiego nie można posądzać o naiwność, nieznajomość funkcjonowania naszego mechanizmu życia publicznego. To jest polityk bardzo dobrze przygotowany i od strony doświadczenia i od strony intelektualnej, to w końcu doktor habilitowany nauk prawnych, dokładnie historii (…), w związku z tym jego stanowisko jest rzeczywiście mało zrozumiałe, bo jest w tej chwili zupełnie oczywiste, że po pierwsze Trybunał odrzuca stosowanie prawa, włącznie z konstytucją, uznaje, że w gruncie rzeczy sam to prawo stanowi - podkreślił Kaczyński.
- Stwierdzenie przez prezesa Trybunału (Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego - red.) przy rozważeniu tzw. poprawki grudniowej (nowelizacji ustawy o TK z 22 grudnia - red.) : "ja tej ustawy nie widzę", no jest całkowicie sprzeczne z artykułem 7. konstytucji - z zasadą legalizmu i absolutnie nie może być przyjęte do wiadomości - powiedział Jarosław Kaczyński.
Kaczyński o TK
Prezes PiS argumentował, że decyzje odnoszące się do piątki sędziów wybranych przez Prawo i Sprawiedliwość były decyzjami całkowicie uprawnionymi. - Oni wszyscy byli wybrani w sposób, który nie był nigdy przedtem stosowany, tzn. byli wybrani w miejsce tych, którzy powinni być już wybrani przez Sejm nowej kadencji - mówił.
- Kadencje sędziów na miejsca, których mieli być wybrani kończyły się po wyborach, w momencie, kiedy nowy Sejm był znany co do składu politycznego i personalnego. Trybunał Konstytucyjny zastosował tutaj taki chwyt, odwołując się tylko do względów formalnych, czyli wynikałoby z tego, że jak prezydent o kilka dni wcześniej ogłosił otwarcie parlamentu, to ten wybór byłby nielegalny, ale proszę pamiętać, że w prawie są względy formalne i materialne. Te materialne są w tym wypadku dużo ważniejsze - argumentował Kaczyński.
- Ale przede wszystkim Sejm miał pełne prawo uznać za bezskutecznie prawne uznać te wybory. Dlaczego miał takie prawo? Bo oni nie byli zaprzysiężeni, a przysięga jest dzisiaj w Polsce aktem prawnym, który kończy jakby proces wyboru, więc nie byli jeszcze sędziami. Wobec tego Sejm mógł te akty wyboru uznać za bezskutecznie prawne, a Trybunał nie mógł nic w tej kwestii zrobić. Gdyby mógł w tej kwestii coś zrobić to równie dobrze można by zaskarżyć na przykład wybór premiera, ministrów, rzecznika praw obywatelskich, prezesa NIK. Wszystko to można by zaskarżać do Trybunału, bo to są decyzje indywidualne. Krótko mówiąc oni nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego - zaznaczył.
Co dalej z Ujazdowskim?
- Pan, no mogę nawet użyć takiego określenia - profesor Ujazdowski - no przecież jako prawnik świetnie o tym wie i stąd jego stanowisko, powtarzam, jest całkowicie merytorycznie nieuzasadnione i wskazuje na postawę, która w każdym razie wyklucza obecność w kierownictwie partii. Natomiast będziemy się przyglądali jego dalszym działaniom, jeśli chodzi o członkostwo w partii. Powtarzam - mogą być różnice nawet daleko idące, ale gdyby to był ktoś inny, ktoś mniej doświadczony, ktoś nie mający tak dobrego przygotowania intelektualnego, to może byśmy patrzyli na to inaczej. W tym wypadku akurat i to przygotowanie i to doświadczenie jest na bardzo wysokim poziomie - stwierdził Jarosław Kaczyński.
Autor: kło//gak / Źródło: TVN24, PAP