Niepełnosprawni kibice, którzy wylosowali bilety na Euro 2012, ale ich nie otrzymali, chcą złożyć pozew zbiorowy przeciwko UEFA i domagają się zadośćuczynienia. - Walczy z rasizmem a niepełnosprawnych dyskryminuje - złoszczą się na europejską federację.
Niepełnosprawni, choć wylosowali wejściówki i za nie zapłacili, to meczów mistrzostw jednak nie obejrzą. Bo nie dosłali zaświadczenia o niepełnosprawności. Problem polega na tym, że nikt go wcześniej nie żądał. Kupili więc gadżety, załatwili nocleg i zostali na lodzie, a dokładnie na wózkach.
Pan Rafał Jeziorny, jak tysiące innych kibiców, polską reprezentację dopingować na Stadionie Narodowym. Wylosował bilety i za nie zapłacił, ale meczu w Warszawie już nie obejrzy.
Sądząc po tym, ile było zgłoszeń na bilety dla niepełnosprawnych, myślę że może to być kilkaset osób Paweł Parus, prezes Klubu Kibiców Niepełnosprawnych we Wrocławiu
- To dla mnie to była wielka radość, jak dla całej rodziny, to miało być święto futbolu - wspomina moment, gdy dowiedział się, że bilet trafi do jego rąk.
Swoje bilety widział nawet na ekranie komputera na oficjalnej stronie UEFA. Czekał na kuriera, ale kupione bilety nagle zniknęły. W ten sposób prysnęły nadzieje na udział w Euro.
- Sądząc po tym, ile było zgłoszeń na bilety dla niepełnosprawnych, myślę że może to być kilkaset osób - szacuje Paweł Parus, prezes Klubu Kibiców Niepełnosprawnych we Wrocławiu.
Będzie pozew
Skarg jest tyle, że niepełnosprawni chcą złożyć pozew zbiorowy przeciwko UEFA i domagać się zadośćuczynienia. Organizatorzy Euro twierdzą jednak że te osoby z własnej winy straciły bilety.
- Z tego co wiem do osób niepełnosprawnych wysyłane były maile - przyznaje Juliusz Głuski, rzecznik Euro 2012 Polska.
Jeśli docierały, to nie do wszystkich. Tak jak choćby w przypadku Pawła Pawłuszewicza. UEFA zwracała się do niego ponoć czterokrotnie. Miał w Gdańsku obejrzeć dwa mecze Hiszpanów. Twierdzi, że od UEFA nie otrzymał żadnej informacji, iż musi wysłać oświadczenie o swojej niepełnosprawności. W regulaminie też nie było o tym informacji.
- Bilety zostały sprzedane ponownie. Ciekaw jestem, komu UEFA te bilety sprzedała. Ciekaw jestem, czy czasem nie było to celowe działanie UEFA, aby pozbyć się osób niepełnosprawnych ze stadionu - zastanawia się kolejny pokrzywdzony.
UEFA zabrała, ale nie wszystkim
Okazuje się, że UEFA jednym bilety zabrała, innym niepełnosprawnym - nie. Dominik Chojnecki otrzymał wylosowane bilety. Starając się o wejściówki, nie musiał okazywać żadnego oświadczenia o stopniu niepełnosprawności.
Federacja rozczarowanym obiecuje zwrot pieniędzy albo wyjazd na Ukrainę, gdzie bilety najsłabiej się sprzedają. Zamiast takiej wycieczki bardziej prawdopodobny jest jednak protest niepełnosprawnych - przed stadionami, na które mieli wejść.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN