Martin R., Niemiec, który z prędkością dochodzącą nawet do 230 km/h przez ponad 100 km uciekał autem przed policją, jest niepoczytalny - wynika z opinii biegłych, która trafiła właśnie do gliwickiej prokuratury. Śledczy ujawnili również nowe nagrania z dramatycznego pościgu. Na zdjęciach widać m.in. jak przejeżdżający przez bramki samochód potrąca policjanta.
Dramatyczny pościg miał miejsce w kwietniu. 42-letni Martin R., obywatel Niemiec, nie chciał zapłacić za przejazd autostradą A4. Gdy do punktu poboru opłat w Żernicy pod Gliwicami przyjechała policja, mężczyzna zaczął uciekać. Jednego z funkcjonariuszy potrącił. Mężczyzna został zatrzymany dopiero po przejechaniu ponad 140 km w miejscowości Bolesław k. Olkusza. Sąd zadecydował, że pirat drogowy następne dwa miesiące spędzi w areszcie.
Jak relacjonował tuż po zdarzeniu potrącony przez Martina R. policjant, który trafił do szpitala, zamknięty w samochodzie kierowca nie reagował na żadne sygnały. - W momencie, kiedy chciałem wyjść spod wiaty, żeby zadzwonić do dyżurnego, przekazać wstępne informacje, pojazd ruszył na mnie - opowiadał aspirant.
- Uderzenie na pewno było czuć. Ale powiem szczerze, nie pamiętam. Huknął mnie, następne co pamiętam, to żółte bariery przy bramkach. Pozbierałem się, wydobyłem broń, krzyknąłem, oddałem parę strzałów. Następnie pobiegłem do radiowozu i ruszyliśmy w pościg, informując na bieżąco dyżurnego - dodał.
Nowe nagranie
Moment potrącenia policjanta widać wyraźnie na nowych nagraniach opublikowanych przez prokuraturę. Jak przyznał w rozmowie z TVN24 Tomasz Woźnicki z Prokuratury Rejonowej Gliwice-Wschód, stanowi ono jeden z ważniejszych dowodów w sprawie.
- Obrazuje zdarzenie w sumie od samego początku. Widać na nim, że mimo bardzo trudnych warunków drogowych - padał wtedy intensywny deszcz - obywatel Niemiec poruszał się z bardzo dużą prędkością, która dochodziła nawet do 230 km/h. Przejechał przez dwa punktu poboru opłat, uszkodził bramki i sprowadził - co jest najistotniejsze - niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym - wyjaśnił Woźnicki.
Opinia biegłych
Do prokuratury trafiła przygotowywana przez biegłych opinia psychiatryczna na temat Martina R., z której wynika, że Niemiec jest osobą niepoczytalną. W związku z tym śledztwo zostało umorzone, a prokuratura będzie wnioskować o umieszczenie Martina R. w szpitalu psychiatrycznym.
- Pan Martin R. w chwili popełnienia czynu miał zniesioną zdolność do rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Oznacza to, że jest osobą niepoczytalną. Ponadto z opinii biegłych wynika, że wymaga on umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym i że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, iż może on dopuścić się ponownie czynów o podobnie wysokiej społecznej szkodliwości - powiedział Woźnicki.
Autor: kg/kka/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Policja Gliwice