- Solidarność to wolność, to Lech Wałęsa, to 10 milionów ludzi, którzy 30 lat temu stanęli po słusznej stronie - mówił podczas przemówienia inaugurującego widowisko "Solidarność. Twój Anioł Wolność ma na imię" prezydent Bronisław Komorowski. Obok niego na scenie pojawił się Lech Wałęsa i Bogdan Borusewicz. Medalem Wdzięczności uhonorowano 325 osób z zagranicy, które wspierały związek.
- Wolność to jest radość z bycia wolnym człowiekiem, wolnym niepodległym państwem, wolnym narodem - podkreślał prezydent i dziękował za stworzenie takiej możliwości, żeby się razem cieszyć.
Komorowski przyznał, że czasem różne trudności dnia codziennego przeszkadzają w zobaczeniu tego, co wielkie i piękne.
- Mamy się z czego cieszyć, mamy z czego być dumni - dodał.
Czas na budowanie
O radości mówił też Lech Wałęsa, który wystąpił po prezydencie. - Dzisiaj jest mało okazji do radości - stwierdził, dlatego apelował, by się cieszyć.
Wałęsa także nawiązał do obecnej sytuacji w kraju. Jak mówił, "teraz czas jest na budowanie, ciężkie, trudne, ale budowanie". - Musimy od jutra odzyskać pozycję mądrego, dobrego reformowania, odrzucić demagogię i populizm, bo to nikomu nie służy, a szkodzi i dzieli nas - apelował do zebranych na terenie Stoczni Gdańskiej.
- Dlatego cieszmy się, aby jutro budować, aby jutro porządkować, aby jutro prowadzić Polskę do dobrobytu, do pokoju, do spokoju. Tego wam i sobie życzę - kończył były prezydent.
Wspólnota Sierpnia trwa
Oficjalne przemówienia kończył marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Akcentował, że dziś najważniejsza jest wspólnota. - To ważne, że jesteśmy razem, jesteśmy razem tak, jak byliśmy 30 lat temu. Nasza wspólnota Sierpnia trwa i będzie trwać - mówił marszałek.
Borusewicz przypomniał także nazwiska ludzi, którzy "rozpoczęli ten Sierpień". - Jerzy Borowczak, Bogdan Felski, Ludwik Prądzyński - wymieniał.
- Była także z nami i jest tutaj Henryka Krzywonos, Józek Przybylski, (Jerzy) Kmiecik - dodał Borusewicz. Marszałek zwrócił się też z prośbą, by pamiętać o tych, którzy odeszli. Wśród nich wymienił: Wojciecha Gruszeckiego, Zdzisława Kobylińskiego, Tadeusza Stanny, Alinę Pienkowską, Annę Walentynowicz. - Przychodząc tutaj czcimy ich pamięć, będziemy o nich pamiętali - zapewniał.
325 odznaczonych
Uroczystość 30-lecia powstania związku była także okazją do wyróżnienia osób Medalem Wdzięczności. Nagroda została ustanowiona w grudniu 2009 r. przez Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. Medalem honoruje się obcokrajowców, wspierających przed laty Polaków w walce o odzyskanie wolności.
Do ECS wpłynęło ok. 500 wniosków o wyróżnienie medalem. Kapituła Medalu, w której skład wchodzą m.in. Lech Wałęsa jako przewodniczący, Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk i Bogdan Lis, uhonorowała 325 osób z całego świata. Spośród nich 20 osób zostało odznaczonych pośmiertnie.
W Gdańsku osobiście pojawili się czterej laureaci: Jacky Challot z Francji, Thomas Johansson ze Szwecji, Karin Wolff z Niemiec oraz Donna Baranski-Walker z USA.
Na awersie Medalu Wdzięczności, projektu gdańskiej rzeźbiarki Dobrochny Surajewskiej, w 43 językach, m.in. polskim, angielskim, niemieckim, francuskim, włoskim, japońskim, greckim, litewskim, wybito słowo "dziękuję".
Wielka feta
Po części oficjalnej rozpoczęło się plenerowe widowisko "Solidarność. Twój Anioł Wolność ma na imię". Wyreżyserował je amerykański artysta Roberta Wilson, którego "New York Times" okrzyknął jedną z najważniejszych postaci współczesnego teatru.
Przedstawienie zostało podzielone na prolog i kilka aktów, których główne hasła to: walka (akt I), niesprawiedliwość (akt II), pokój (akt III), sprawiedliwość (akt IV), wolność (epilog). Na scenie wystąpiły zagraniczne gwiazdy: Marianne Faithfull, Macy Gray, Rufus Wainwright, Sharon Jones, Angelique Kidjo oraz Philip Glass, a także polska wokalistka Kayah i 15-letni pianista Jan Lisiecki. Pokazy pirotechniczne przygotowała francuska Groupe F.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP