Próbą "jawnego ograniczenia wolności słowa" Telewizja Polska nazwała ściganie przez prokuraturę dwóch dziennikarzy: Krzysztofa Skórzyńskiego (TVN24) oraz Mariusza Gierszewskiego (Radio ZET). Sprzeciw wobec zarzutów dla dziennikarzy wyrazili też m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Rada Etyki Mediów czy Rzecznik Praw Obywatelskich.
Krzysztof Skórzyński oraz Mariusz Gierszewski zostali oskarżeni przez krakowską prokuraturę o ujawnienie tajemnicy śledztwa ws. przecieków z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa (chodziło o aferę gruntową). Obaj dziennikarze nie przyznali się do winy. Grozi im do dwóch lat więzienia.
"Uderzenie w misję dziennikarstwa"
Od czasu przedstawienia tych zarzutów, ze wszystkich stron napływają oświadczenia krytykujące poczynania prokuratury. Zaprotestowała też konkurencja. "Telewizja Polska wyraża swój stanowczy sprzeciw wobec tej próby jawnego ograniczenia wolności słowa" - oświadczył we wtorek po południu Zarząd TVP. Kierownictwo telewizji publicznej oskarżenie dziennikarzy nazwało również "zawężeniem obszaru swobody wypowiedzi dziennikarskiej". "Działania te postrzegamy jako wymierzone w prawo demokratycznych mediów do kontroli władzy publicznej. (...) Uderzenie w misję dziennikarstwa budzi głęboki niepokój Telewizji Polskiej, która przyłącza się do protestów środowisk nie zgadzających się z sankcjami karnymi wobec wykonujących swoje obowiązki pracowników mediów" - czytamy w oświadczeniu TVP.
Bronią dziennikarzy przed prokuraturą
W obronie dziennikarzy stanęli już m.in. prezydent Lech Kaczyński, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Rzecznik Praw Obywatelskich, Centrum Monitoringu Wolności Prasy, Rada Polskiego Press Clubu, Rada Etyki Mediów oraz środowisko dziennikarskie. Działania prokuratury potępiły też redakcje oskarżonych dziennikarzy: TVN oraz Radio ZET. Sprawę zasadności przedstawienia zarzutów zbada też Prokuratura Krajowa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24