Nie podzielam poglądów prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. I dlatego nie planuję podwyżki składki zdrowotnej - oświadczył Donald Tusk. Pomysł szefa NFZ na tyle nie spodobał się premierowi, że teraz będzie się musiał z niego wytłumaczyć.
O podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne o 0,25 proc. od 2011 r. wystąpił do ministrów finansów oraz zdrowia prezes NFZ Jacek Paszkiewicz.
Powód? Jak twierdzi, w 2010 r. wpływy do NFZ będą niższe o ponad 1,8 mld zł w porównaniu z 2009 r. Ta różnica zostanie pokryta z funduszu zapasowego, na którym w latach 2005-2007 zgromadzono 2,7 mld zł. Problem może pojawić się w 2011 r., gdy nie będą już takich środków.
Tusk: Nie wiem, skąd ta wypowiedź
Zwiększenie obecnej składki w wysokości 9 proc. o 0,25 proc. oznaczałoby - według prezesa NFZ - dodatkowe wpływy w wysokości 1,5 mld zł. Paszkiewicz uważa, że wzrost składki jest zgodny z polityką rządu.
Ale premier zdecydowanie mówi pomysłowi prezesa NFZ "nie". - To jest pogląd pana prezesa, ja go nie podzielam. Będę od niego oczekiwał, a także od pani minister zdrowia, bardzo szybkich wyjaśnień skąd ta wypowiedź - powiedział dziennikarzom, Tusk.
Dopytywany, czy to oznacza, że nie będzie podwyżki składki zdrowotnej, odpowiedział: - Nie planuję tego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24