- Osiągnąłem pożądany cel. PO poprze jeden projekt ws. związków partnerskich wychodzący z komisji - powiedział premier Donald Tusk. Zaznaczył, że "ci, którzy tego sposobu postępowania nie zaakceptują, sami postawią się poza Platformą". - Pan minister Gowin na pewno to zaakceptuje. Okazałby się politykiem niedojrzałym, gdyby tego nie zrobił - mówił dalej lider PO.
Premier przyznał, że powstał spór w PO ws. związków partnerskich. - Debata jest gorąca, myśmy nigdy nie ukrywali, że w PO są ludzie reprezentujący różne poglądy w sprawach dotyczących sumienia - powiedział Tusk.
Premier podkreślił, że ważne jest dla niego to, żeby PO umożliwiła sensowną dyskusję na temat związków partnerskich. - A to oznacza pracę komisji sejmowej i w konsekwencji ustawę, chodzi tu przede wszystkim o związki homoseksualne i partnerskie, która zbuduje prawne okoliczności, które umożliwią godne życie tym ludziom - powiedział Tusk.
Zaznaczył, że przekonywał w ostatnich dniach na różnych spotkaniach spierające się w PO formacje, że Platforma musi znaleźć dobre rozwiązania prawne.
- Bo gdy PO buduje taki wewnętrzny kompromis, to wtedy możliwe są pozytywne rozwiązania, które nie są rozwiązaniami rewolucyjnymi - powiedział Tusk.
- Rozmawiałem z posłami i posłankami, jak wyjść z tego zakrętu w sposób merytoryczny, czyli jak skonstruować projekt ustawy o związkach partnerskich, który będzie w miarę możliwości projektem wspólnym i który doprowadzi do sensownych regulacji i to, co dla mnie ważne w przypadku PO, umiarkowanych. Ani nie hamujących ani nie przyspieszających pewnych procesów - dodał.
- W mojej ocenie osiągnąłem pożądany cel - zaznaczył szef rządu.
- Będzie praca w PO nad projektem, który uwzględnia różne poglądy i niewykluczone, a wydaje mi się to dziś niemal pewne, że jest szansa zbudowania jednego projektu w PO, a na pewno podczas prac w komisji. To jest o tyle ważne, że wtedy mamy szansę przeprowadzić umiarkowany projekt regulujący kwestę związków partnerskich. Ci, którzy tego sposobu postępowania nie zaakceptują, chociaż na razie nie widzę takich osób, sami postawią się poza Platformą - oznajmił Tusk.
W opinii premiera, podczas rozmów z parlamentarzystami swojej partii, nie zastosował żadnego ultimatum. Jednak, jak się wyraził, cieszy się w partii takim zaufaniem, że momentach, kiedy są potrzebne decyzje, ludzie PO mają zaufanie do jego rozstrzygnięć.
- Jest to rozstrzygnięcie pozytywne z punktu widzenia środowisk zainteresowanych pozytywnym rozwiązaniem, jeśli chodzi o regulacje prawne. Poza tym jest to rozstrzygnięcie, które umożliwia wszystkim (parlamentarzystom - red.) z konserwatywną wrażliwością, uczestniczyć w pracach nad takim rozwiązaniem, a nie go blokować - powiedział Tusk.
- I trzecia rzecz, żaden polityk w PO nie będzie z powodu dyskusji na temat jakieś ustawy, narażał Platformy na szwank jako całości. Nikomu to już do głowy nie przyjdzie takie ma wrażenie - zaznaczył.
Z uśmiechem dodał, że nie musiał używać argumentu siły i powtarzać swoim posłom na przykład, że "lider jest tylko jeden", bo "ta sytuacja nie jest kwestionowana w Platformie".
Tusk o Gowinie: Zaakceptuje to. Na pewno
Premier zaprzeczył, by podczas spotkania Jarosław Gowin "obarczył go winą" za napiętą sytuację w PO ws. ustawy o związkach partnerskich, ale przyznał, że minister wyraził swój pogląd na ten temat.
- Po raz kolejny (Gowin - red.) sformułował odmienny od mojego pogląd na sprawę. Będzie musiał dostosować się do reguł panujących w Platformie i podejrzewam, że to zrobi. (...) Pan minister wyraźnie powiedział, że wszyscy odpowiadamy - także ja - za to, że spór ideowy w Platformie jest sporem o dość wysokiej temperaturze. Ja się nie zgadzam z tym poglądem i minister Gowin będzie jednak musiał przyjąć (jego ocenę - red.) - podkreślał szef rządu.
Jak dodał, po to w partii wybiera się przewodniczącego, żeby w sytuacji sporu, to on na końcu mógł podjąć wiążącą dla wszystkich decyzję. - I minister Gwoin na pewno to zaakceptuje. Okazałby się politykiem niedojrzałym gdyby tego nie zaakceptował - podkreślił Tusk.
Autor: mac, ŁOs//gak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24