Wyrok Trybunału wszystkich zadowolił? - Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest jednoznaczne - ocenił w Sygnałach Dnia wicepremier Grzegorz Schetyna i przyznał, że "werdykt powinien utemperować zapędy Kancelarii Prezydenta, która starała się kreować głowę państwa na głównego rozgrywającego w polityce zagranicznej". - Ja jestem tym orzeczeniem usatysfakcjonowany - mówił za to w TVN24 Andrzej Duda z Kancelarii Prezydenta.
TK zdecydował w środę, że do rządu należy przygotowanie stanowiska Polski na szczyty Unii Europejskiej, a w spotkaniu nasz kraj reprezentuje premier lub wyznaczony przez niego minister. Sędziowie podkreślili jednak, że to prezydent jest Najwyższym przedstawicielem Rzeczpospolitej i sam może podejmować decyzję o wyjeździe na szczyty.
Schetyna: prezydent reprezentuje stanowisko rządu
Zdaniem wicepremiera orzeczenie TK jest zgodne z interpretacją rządowych ekspertów - to rząd odpowiada za politykę zagraniczną. Jak podkreśla, werdykt jest jasny i jednoznacznie rozstrzyga, że to do Rady Ministrów należy prowadzenie polityki zagranicznej. - Kontynuowanie pracy nad ustawą kompetencyjną jest bezprzedmiotowe - stwierdził Schetyna.
Wicepremier podkreśla też, że w orzeczeniu sędziowie jasno stwierdzili, że prezydent wprawdzie może jeździć na szczyty UE, ale podczas spotkań musi zajmować stanowisko takie jak rząd. - W sytuacji, gdy prezydent nie będzie stosował się do wytycznych rządu, na przykład podczas spotkań Rady Unii Europejskiej, złamie orzeczenie Trybunału - podkreślił szef MSWiA.
Duda: jestem usatysfakcjonowany
To samo orzeczenie nieco inaczej interpretuje Kancelaria Prezydenta. - Ja jestem usatysfakcjonowany - przyznaje minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda. Bo, jak tłumaczy, werdykt dał wskazówki przede wszystkim rządowi. - Aż dwukrotnie podkreślono w orzeczeniu konieczność stosowania zasady współdziałania - zaznaczył Duda. I dodał, że do tej pory nie funkcjonowało to ze strony rządu. - Mieliśmy duży kłopot z dostępem do informacji o szczytach.(...) Mam nadzieję, że teraz ze współdziałaniem ze strony premiera nie będzie problemu.
Pytany, czy po wyroku Trybunału szef rządu i prezydent częściej będą się spotykali, zapewnia że ze strony Lecha Kaczyńskiego nie ma żadnych przeszkód. Ale - jak mówi - współdziałanie nie musi polegać na bezpośrednich spotkaniach. - Jeżeli obie strony będą się starały, wszystko będzie dobrze - skwitował.
Źródło: Polskie Radio, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fot. PAP