Jeszcze w środę PO złoży do prokuratury zawiadomienie przeciwko portalowi wpolityce.pl, który opublikował projekt wyroku TK ws. noweli ustawy o Trybunale, sugerując przy tym, że dokument był znany wcześniej posłom Platformy. Zdaniem PO, doniesienia te są pomówieniem.
- Mamy do czynienia z czymś, czego chyba w Polsce jeszcze na taką skalę nie obserwowaliśmy, a mianowicie z polityką uprawianą na kłamstwie, oszczerstwach, intrygach, insynuacji. I eskalowane jest to w taki sposób, by uniemożliwić funkcjonowanie instytucjom państwa demokratycznego, by zburzyć ich wiarygodność, by także oczerniać, oskarżać opozycję - powiedział na środowej konferencji prasowej wiceszef klubu PO Andrzej Halicki.
Zawiadomienie do prokuratury
Zwrócił przy tym uwagę, że na temat publikacji portalu wpolityce.pl wypowiedziało się już wielu posłów PiS, a ich słowa dyskredytują m.in. Trybunał Konstytucyjny. - Powtarzane są te brednie, te insynuacje, te oszczerstwa i kłamstwa wzorem zresztą polityki, którą kiedyś nad Dunajem uprawiało jedno z ugrupowań - mam na myśli premiera Gyurcsány'ego, który sam przyznał "kłamaliśmy rano, w południe i wieczorem", i nie możemy być obojętni wobec tego - podkreślił wiceszef klubu PO. Dlatego też - dodał - PO jeszcze w środę złoży do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez portal. Zdaniem polityków Platformy, portal wpolityce.pl mógł naruszyć art. 202 Kodeksu karnego. Chodzi o pomówienie za pomocą środków masowego przekazu. Rzecznik PO Jan Grabiec "absurdalnymi" nazwał z kolei sugestie, jakoby to posłowie PO byli informatorami portalu. - Wiemy przecież, jakie są powiązania kapitałowe tegoż portalu, tego medium z parlamentarzystami z klubu PiS. Wiemy też, że jeśli posłowie PiS szukają źródła przecieku z TK, to powinni poszukać go być może we własnych szeregach - zaznaczył Grabiec. Jak dodał, "jeszcze niedawno jeden z sędziów TK był aktywnym działaczem politycznym PiS i był posłem PiS". 12 stycznia 2016 r. prezes TK Andrzej Rzepliński dopuścił do orzekania w Trybunale dwoje sędziów wybranych w obecnej kadencji Sejmu - b. sędzię Sądu Okręgowym w Poznaniu Julię Przyłębską oraz b. posła PiS, adwokata Piotra Pszczółkowskiego.
Budka: nie zdarzało się by projekty trafiały do opinii publicznej
Wcześniej poseł PiS Michał Wójcik oświadczył, że jeżeli jest to prawdą mielibyśmy do czynienia z jednym z największych skandali w historii Trybunału Konstytucyjnego. Jak powiedział na briefingu prasowym każdy obywatel może dzisiaj odszukać w sieci projekt wyroku. CZYTAJ WIĘCEJ
- Tylko wyjątkowo nieodpowiedzialny polityk może twierdzić, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego powstaje w ciągu chwil kilku na naradzie sędziów bezpośrednio po rozprawie - powiedział wcześniej na briefingu Borys Budka. Dodał, że w ciągu 32 lat pracy Trybunału Konstytucyjnego nigdy nie zdarzyło się, by projekty orzeczeń trafiały do opinii publicznej.
"Rzuca się oszczerstwo"
- Całkowitą nieprawdą, oszczerstwem ze strony polityków PiS są insynuacje, jakoby jakikolwiek poseł Platformy Obywatelskiej otrzymał wcześniej projekt stanowiska. Proszę zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z takim samym scenariuszem jak przy okazji rzekomych podsłuchów dziennikarskich. Rzuca się oszczerstwo, powtarza się je opinii publicznej nie dysponując żadnymi dowodami - zaznaczył Budka. Dodał, że "jeżeli jedynym dowodem jest tekst w prawicowym portalu zależnym od Prawa i Sprawiedliwości i wiadomo jak finansowanym, to nie jest to żaden dowód tylko oszczerstwo".
"Zasłona dymna"
Podkreślił, że Trybunał Konstytucyjny uzasadniając swoje orzeczenie będzie na pewno informował o podstawach prawnych rozstrzygnięcia. - Liczę na to, że pan prezes Rzepliński w sposób bardzo czytelny dla opinii publicznej wyjaśni, w jaki sposób dochodzi się do wyroku czy postanowienia Trybunału Konstytucyjnego - dodał Budka. Jego zdaniem wszelkie "oszczerstwa" ze strony Prawa i Sprawiedliwości padają, by usprawiedliwić, to że PiS nie będzie szanował wyroku TK. - Te oszczerstwa, kłamstwa produkowane od dłuższego czasu wokół Trybunału i sędziów, to tylko i wyłącznie zasłona dymna, by łamać ład konstytucyjny - dodał. Podkreślił, że nigdy nie zdarzyło się by premier nie chciał opublikować wyroku Trybunału.
Autor: js//tka,kk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24