Chociaż Donald Trump jest całkowicie inny od swoich wyborców, zrobił dziś wszystko, żeby uważali, że jest "swoim chłopem" - mówił w "Faktach po Faktach" Paweł Zalewski, były eurodeputowany. Razem z byłą rzecznik rządu i autorką książek o Stanach Zjednoczonych Małgorzatą Niezabitowską dyskutowali o wystąpieniu inauguracyjnym nowego prezydenta USA.
Donald Trump został w piątek zaprzysiężony na Kapitolu na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Na schody Kapitolu wyszedł w rozpiętym garniturze, w zbyt długim czerwonym krawacie.
Miał wyglądać jak "swój chłop"
Goście "Faktów po Faktach" zgodzili się, że to starannie zaplanowany wizerunek, by zjednać sobie Amerykanów.
Zdaniem Niezabitowskiej, nowy prezydent miał wyglądać jak "swój chłop". - To nie jest elegant. To jest taki swój człowiek - oceniła.
Podkreśliła jednak, że w przeciwieństwie do Trumpa jego żona Melania była "pięknie ubrana, elegancko".
Zgodził się z tym Zalewski, który dodał, że Melania jako była modelka "dba o to". - Żona ma być dekoracją mężczyzny sukcesu, który jest jak my wszyscy - ocenił. - On mógł wyjść w najlepszym garniturze szytym na miarę.
I dodał: - Chociaż Donald Trump jest całkowicie innym człowiekiem od wszystkich Amerykanów, którzy na niego głosowali, on zrobił wszystko, żeby uważali, że to jest "swój chłop". I że jest ich przedstawicielem w Waszyngtonie, który rozbije tych, którzy okradają Stany.
"Skupił się na kluczowych stanach"
Goście Piotra Marciniaka dyskutowali też na temat gorącej atmosfery podczas uroczystości w Waszyngtonie.
Paweł Zalewski podkreślił, że USA "nigdy nie były podzielone tak jak dzisiaj". Stwierdził, że może się okazać, że w czasie sobotniego protestu przeciwko nowemu prezydentowi wyjdzie na ulice więcej ludzi niż było obecnych na jego inauguracji.
Zalewski tłumaczył, że Trumpowi nie zależało na ogólnokrajowym zwycięstwie, bo jego rywalka Hillary Clinton zdobyła w sumie ponad 2 mln głosów więcej w skali kraju. Skupił się jednak na kluczowych stanach, co - zgodnie z amerykańskim systemem wyborczym - dało mu zwycięstwo i prezydenturę.
Były europoseł podkreślił, że Trump jest niekonsekwentny i jego działania rozmijają się z czynami. Wyjaśnił, że prezydent mówi podczas przemówienia inauguracyjnego o oddaniu władzy zwykłym Amerykanom, ale jednocześnie zatrudnił w swojej administracji kilku miliarderów.
- I mimo to może dzisiaj wiarygodnie dla dużej grupy Amerykanów powiedzieć: przekazujemy władzę z Waszyngtonu w wasze ręce - oświadczył.
W przemówieniu Trump "zaatakował establishment"
Małgorzata Niezabitowska powiedziała, że Trump jest "nieprzewidywalny" i "labilny". Komentując przemówienie inauguracyjne nowego prezydenta USA, stwierdziła, że było "bardzo mocne".
- Zaatakował establishment. Cały czas mówił, że klasa rządząca tylko siebie chroniła, miała korzyści, za to płacił naród, za to płacili Amerykanie - relacjonowała.
Podkreślała, że Trump przeciwstawiał grupę rządzącą narodowi.
W swoim przemówieniu - jak dodała - 45. prezydent USA "zwrócił się do świata z pewnymi groźbami, że to koniec tego, co było do tej pory".
Niezabitowska oświadczyła, że przemówienie inauguracyjne z pewnością zostało napisane przez specjalistów i dzięki temu było mocne i trafiło do konkretnej grupy odbiorców. Dodała, że ostatnio czytała wywiady z Trumpem i była zaskoczona jego przekazem.
- To kompletny bełkot kogoś, kto nie potrafi sformułować własnych myśli, nie potrafi się skupić na jednym temacie - oświadczyła.
Czarnecki: padły ważne słowa
W czasie programu telefonicznie połączył się ze studiem wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki, który jest w Waszyngtonie i przysłuchiwał się wystąpieniu nowego prezydenta USA. Stwierdził, że w przemówieniu inauguracyjnym "każdy słyszy to, co chce usłyszeć" i podkreślił, że padły "ważne słowa", które go "ucieszyły", że "pan prezydent Donald Trump i Ameryka dochowa starych sojuszy".
- Z tego wynika, że możemy nie martwić się o Pakt Północnoatlantycki, możemy nie martwić się o NATO. Ta deklaracja pana prezydenta Trumpa jest ważna dla nas, dla Polski - oświadczył Czarnecki.
Autor: pk//plw / Źródło: tvn24