Szczyt NATO to historyczne wydarzenie w naszym kraju - podkreślają wszyscy politycy. A my przypominamy, ile wysiłku musiała włożyć Polska w to, by znaleźć się w strukturach Sojuszu. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Wejście Polski do NATO było historycznym otwarciem na kraje, które dotychczas znajdowały się po drugiej stronie żelaznej kurtyny.
Polska już w roku 1990 nawiązała kontakty z Sojuszem. Wtedy do Warszawy przybył po raz pierwszy sekretarz generalny NATO. Został przyjęty przez ówczesnego prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego.
Koniec układu
Układ Warszawski został rozwiązany 1 lipca 1991 roku. Dwa dni później prezydent Lech Walesa w Kwaterze Głównej NATO powiedział: - Tworzona dziś suwerenna III Rzeczpospolita powraca na swe miejsce w Europie. Układ Warszawski nie był elementem bezpieczeństwa europejskiego, a raczej czynnikiem równowagi sił.
- Rosja chciała utrzymać Polskę w szarej strefie i tym samym mieć strefę buforową, która miała być jej osobistą strefą - przypomina ówczesną sytuację Janusz Onyszkiewicz, były dwukrotny minister obrony narodowej. W Polsce szeroko dyskutowano, czy wejść do NATO, czy pozostać krajem neutralnym. Rząd Jana Olszewskiego określił to jednak jasno - trzeba dążyć do NATO. - Uważałem, że Polska, będąc krajem neutralnym, będzie narażona cały czas na nacisk rosyjski - tłumaczy decyzję rządu Olszewskiego Romuald Szeremietew, ówczesny wiceminister obrony narodowej.
Przekonać elektorat
Ale kiedy w 1993 roku władzę w Polsce przejęła lewica, pojawiły się wątpliwości. Nie w samym obozie rządowym, tylko ze strony opozycji. Czy postkomuniści nie zaniechają tych dążeń? - zastanawiano się. Na szczęście nie zaniechali. - Misja polegała na tym, żeby wejść do Unii Europejskiej i do NATO, ale my mieliśmy dodatkową misję. Znaczna część naszego elektoratu była wobec tego (wejścia - przyp. red) bardzo sceptyczna - twierdzi Janusz Zemke (SLD), ówczesny wiceminister obrony. W 1993 roku wojska radzieckie na dobre opuściły nasz kraj, a rząd pod wodzą Waldemara Pawlaka poszedł dalej. - Dopiero zniknięcie układu Wschód-Zachód, czyli USA-ZSRR, otworzył drogę do tego (wejścia do NATO - przyp. red.) - mówi polityk lewicy Włodzimierz Cimoszewicz. W 1994 roku rząd polski zaaprobował program „Partnerstwo dla Pokoju”, który był przedsionkiem Sojuszu. Wtedy też odbyły się w Polsce pierwsze natowskie manewry. W styczniu 1996 roku Sojusz oficjalnie zaprosił Czechy, Węgry i Polskę do indywidualnego dialogu. W październiku tego samego roku datę rozszerzenia Sojuszu podał Bill Clinton: najpóźniej do 1999 r., czyli na 50-lecie NATO.
Geremek, Buzek, Kwaśniewski
Od 1997 roku przez dwa lata trwało dostosowywanie polskiej armii do standardów NATO. Niekoniecznie sprzętowych, ale kadrowych. 12 marca 1999 roku w amerykańskim mieście Independence szef MSZ Bronisław Geremek podpisał akt akcesji. Flagę na maszt przed kwaterą główną wciągał premier Jerzy Buzek. Ustawy przypieczętowujące akces podpisywał prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Autor: dln//rzw / Źródło: tvn24