"Wychowałem się w jednym wielkim kłamstwie". Okazało się, że jest synem księdza

Syn księdza. Historia człowieka, który znalazł ojca w kościeletvn24

Tomasz Kucharski mówi, że wychował się w jednym wielkim kłamstwie. Przez 20 lat szukał prawdy o swojej tożsamości - od początku miał podejrzenia, że jego ojcem jest ksiądz, ale zanim to udowodnił, musiał stoczyć długą i trudną batalię sądową. Ostateczny wyrok nie kończy jednak sprawy, bo zostaje pytanie, czy taki ksiądz dalej może być księdzem? Materiał magazynu "Czarno na białym" w TVN24.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "CZARNO NA BIAŁYM" W TVN24 GO >

Tomasz Kucharski opowiada, że jego matka obchodziła imieniny na początku grudnia. - Ona zawsze wołała mnie do pokoju, gdzie siedziały jej koleżanki - wspomina. - Te koleżanki śmiejąc się pod nosem i zakrywając usta, mówiły: a czemu on jest taki podobny do tego księdza? Moja matka zawsze odpowiadała, śmiejąc się: a to z zapatrzenia - dodał.

50-letni mężczyzna przyznaje, że ksiądz się "nigdy fizycznie nie pojawiał". - Ale niefizycznie on był cały czas obecny - stwierdza. - Odkąd tylko pamiętam, moja matka mówiła o tym człowieku i on przesyłał regularnie kartki z całego świata i listy - mówi.

W katolickiej rodzinie pana Tomasza to nie było niczym dziwnym. On sam - wierzący nastolatek - marzył, by w przyszłości zostać księdzem. Gdy był dzieckiem, z księdzem, który okazał się potem być jego biologicznym ojcem, spotkał się raz.

"On ci na pewno pomoże"

- Pamiętam, że był u nas na obiedzie. Później matka długo sobie wyrzucała, że go nie namówiła, żeby u nas spał - opowiada.

Drugie spotkanie odbyło się lata później, gdy mężczyzna wyjechał do Niemiec w poszukiwaniu lepszego życia. Na drogę dostał od matki między innymi adres księdza. "To jest twój przyjaciel. Jak będziesz kiedykolwiek potrzebował pomocy w Niemczech, to jest mój przyjaciel. Zgłoś się do niego. On ci na pewno pomoże" - miała zapewnić matka.

- Rzeczywiście nastąpiła taka sytuacja, że potrzebowałem pomocy. Pojechałem do niego, ale wszystko jedno, o czym ja mu mówiłem, on blokował każdy pomysł. To było na zasadzie: nie, ja ci nie mogę pomóc, nie, tak się nie da, nie licz na mnie, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Dzisiaj to tak widzę - wspomina Tomasz Kucharski.

"To mnie niszczyło wewnętrznie"

W jego wspomnieniach ksiądz był właściwie jedynym mężczyzną, o którym mówiła matka. Zdjęcie duchownego nosiła w portfelu. Tomasz przypomniał sobie, że kiedyś, gdy oglądała serial "Ptaki ciernistych krzewów", opowiadający historię uczucia księdza i parafianki - powiedziała, że to historia jej życia.

W końcu te fakty zaczęły się łączyć. 50-latek mówi, że zaczął się zastanawiać nad tym, o co właściwie chodzi w tej przyjaźni.

W 1999 roku napisał do księdza list, w którym stwierdził, że być może duchowny jest jego ojcem. Chciał się spotkać i porozmawiać, ale nie otrzymał odpowiedzi. - Więc wysłałem drugi list. Okazało się, że odbiorca odmówił przyjęcia tego listu - opowiada. Wtedy do swojej sprawy zaangażował adwokatkę.

Według relacji mężczyzny ksiądz odpowiedział na list adwokatki, negując wszystko. - Najlepszym zdaniem w tej negacji było to, że on nigdy nie znał mojej matki - podkreśla. W liście duchowny miał napisać, że opuścił Polskę w 1967 roku, więc siłą rzeczy nie był w stanie go spłodzić.

Mężczyzna pokazał listy od księdza, które ten wysyłał przez 45 lat do jego matki. Listów, dokumentów i fotografii nie można opublikować ze względu na wyrok kończący tę sprawę. Dlatego - jak podkreśla reporterka "Czarno na białym" - przedstawia historię z perspektywy Tomasza Kucharskiego.

- Miałem wtedy dokładnie 30 lat. Z tym listem pojechałem do mojej matki i pokazałem jej ten list i się zapytałem: dlaczego on twierdzi, że on cię nigdy nie znał? Przecież on był u nas w domu, wy piszecie ze sobą. Na to moja matka odpowiedziała, że ona nie wie, czemu on tak odpisał, ale że ten cały pomysł, że jestem jego synem jest bzdurny, bo ona nigdy z nim nie spała i nie miała z nim nic wspólnego - mówi.

Odpowiedź matki sprawiła, że pan Tomasz na kilka lat odłożył temat poszukiwania ojca. Z czasem zaczął zauważać, że "tego się nie da odłączyć i zostawić". Uporczywie poszukiwał informacji na temat księdza. - To mnie niszczyło wewnętrznie. Dochodziłem do przekonania, że jeśli z tym czegoś nie zrobię, to mnie kompletnie zeżre od środka - przyznaje.

Wyrok zaoczny

W 2013 roku natknął się na książkę, którą ksiądz napisał na podstawie wspomnień z misji. W jej recenzji można przeczytać, że duchowny opuścił Polskę w 1968 roku, a nie jak twierdził w liście, w roku 1967. - Całkiem swobodnie mógł mnie spłodzić, skoro ja się urodziłem w styczniu 1969 roku - stwierdza Tomasz Kucharski.

W książce znajduje się zdjęcie, które postanowił wyciąć. Pokazywał je znajomym i pytał, czy wiedzą, kto się na nim znajduje. - Zawsze dostawałem odpowiedź: to jesteś ty z przyklejoną brodą i przebrany za księdza - opowiada.

Zdjęcia z uwagi na wyrok kończący sprawę i ochronę dóbr osobistych księdza nie można publikować. Reporterka "Czarno na białym" zapewniła jednak, że podobieństwo między oboma mężczyznami jest uderzające.

Tomasz wysłał do księdza wiadomość faksem, w którym zwrócił uwagę na datę opuszczenia Polski. "Albo się spotkamy i porozmawiamy o tym, a jak nie będziesz chciał, to się spotkam z twoim biskupem i z nim o tym porozmawiam" - miał napisać.

Nie musiał długo czekać na odpowiedź. Otrzymał pismo od adwokatów. - Próbują mnie straszyć od początku, że włączyli do akcji policję kryminalną, która to mnie ostrzegła, że ja szantażuję szanowanego obywatela, że będę miał kłopoty. Adwokaci założyli sprawę o tak zwany wyrok zaoczny - wyjaśnia.

Wyrok zaoczny został wydany i w jego sentencji otrzymał zakaz wypowiadania się na temat księdza pod karą 250 tysięcy euro, czyli około miliona złotych, albo pozbawienia wolności - sześciu miesięcy lub dwóch lat, jeśli nie zaprzestałby wypowiadania się na temat duchownego, którego uważał za swojego ojca.

"Chciała bronić dobrego imienia Kościoła"

Tomasz Kucharski miał wtedy 45 lat. Pojechał do Polski i pokazał matce wyrok zaoczny. Zapewnił ją, że nie zostawi tej sprawy, dopóki nie zostanie sprawdzone, czy on rzeczywiście nie jest jego ojcem. Zwrócił uwagę, że w takim przypadku ryzykuje karą.

- Ona wtedy po raz pierwszy się przyznała, że oni mieli czteroletni romans, od 1964 do 1968 roku. Byli razem i spotykali się bardzo często i, że ja jestem jego dzieckiem - podkreśla.

Tomasz początkowo się nie zdziwił, ale z czasem zaczął się zastanawiać, "jak kobieta mogła tak okłamywać własne dziecko?". - Jest ideologia, która doprowadza do tego, że niszczy coś tak podstawowego, jak instynkt rodzica do własnych dzieci - uważa.

Matka zgodziła się być świadkiem w sprawie. Podczas zeznań sędzia miał ją spytać o jej wcześniejsze zachowanie. - Ona oświadczyła, że ona chciała bronić dobrego imienia Kościoła, że chciała bronić religii, księdza, swojej wiary - mówi mężczyzna. - Ona chciała wszystkiego bronić, tylko nie własnych dzieci, jak się okazało - dodaje.

Po kolejnych trzech latach prawnych batalii i poszukiwań księdza, który w międzyczasie zmienił adres i wyjechał za granicę, udało się przeprowadzić test genetyczny na ojcostwo.

- Wynik jest absolutnie pewny. Nie ma żadnych wątpliwości - zapewnia pan Tomasz. Podkreśla, że ksiądz jest mężczyzną, który go spłodził.

Pół roku później został zniesiony został wyrok zaoczny, który zabraniał mu rozpowszechniać informację o swoim biologicznym ojcu. - Od wiosny 2017 roku mogę otwarcie powiedzieć, kto mnie spłodził i nie grożą mi już za to dwa lata więzienia - przyznaje mężczyzna.

"To nie jest już nasz ksiądz"

Reporterzy "Czarno na białym" próbowali skontaktować się z księdzem. Dzwonili i wysłali list na adres ostatniego miejsca, z którego wysyłał i odbierał pisma z sądu.

Otrzymali informację, że księdza nie ma pod tym adresem od trzech miesięcy i nie ma możliwości kontaktu z nim, bo nie zostawił nowego adresu.

Dziennikarze postanowili więc skontaktować się z przełożonymi księdza. - Proszę o zrozumienie, nie wypowiemy się w tej sprawie ze względu na ochronę dóbr osobistych - odpowiedziała niemiecka archidiecezja.

- Biskup odnosił się bardzo powściągliwie do całej sprawy, twierdząc, że ksiądz zrobił dziecko, będąc jeszcze w Polsce, więc biskupstwo nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności - mówi Tomasz Kucharski.

Reporterzy skontaktowali się więc w Polsce z władzami zakonu, w którym doszło do złamania celibatu. Rzecznik zgromadzenia, do którego należał ksiądz, odmówił spotkania. - To nie jest już nasz ksiądz -podkreślił. - Ja w tej sprawie nie mam nic do powiedzenia - odpowiedział na pytanie, co w takim wypadku powinien zrobić syn księdza.

- Nie ma norm. Nie ma jakiegoś dokumentu. Gdyby był dokument, to wszyscy by o nim wiedzieli - stwierdził rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Paweł Rytel-Andrianik. - Nikt nie weźmie odpowiedzialności za to, żeby powiedzieć jest tak, tak i tak - dodał.

"Obowiązkiem ojca jest troska za własne dzieci"

Na konferencji episkopatu, mimo obecności najwyższych kościelnych hierarchów, obecny akurat w Polsce przedstawiciel papieża Franciszka, arcybiskup Charles Scicluna powiedział, że nie zna sytuacji prawnej w polskim Kościele. - Ale mogę opowiedzieć o tym, jakie wytyczne obowiązują w Stolicy Apostolskiej - odpowiedział sekretarz pomocniczy Kongregacji Nauki Wiary. - Pierwszym obowiązkiem każdego ojca jest troska i odpowiedzialność za własne dzieci. Jeżeli ksiądz zostaje ojcem, to jego pierwszym obowiązkiem staje się zobowiązanie wobec syna lub córki - podkreślił.

- Priorytetem jest dobro dziecka - potwierdził Adrea Tornielli, szef watykańskich mediów. - Te reguły nie są opublikowane, ale one nie są tajemnicą. Ksiądz musi powiedzieć o dziecku swojemu biskupowi, poprosić o dyspensę i odejść ze stanu duchownego. To dotyczy młodych księży - dodał.

- Jeżeli ksiądz teraz jest szczęśliwy, nie ma z nim żadnych problemów, jeżeli był to błąd młodości, to nie wymaga się od niego odejścia ze stanu duchownego - przyznał Tornielli. - Ale to nie znaczy, że nie musi wziąć odpowiedzialności za dziecko - zastrzegł.

"Nikt nie chce kreować skandali"

Zdaniem Artura Nowaka, prawnika prowadzącego sprawy sądowe dzieci księży Kościół w żaden sposób nie przymusza księży do tego, by budowali relacje ze swoimi dziećmi.

- Kapłan po prostu porzuca dziecko. Porzuca relację ze swoją partnerką i on mówi: ja nie mam żadnej relacji -mówił. - I jest to jakaś przesłanka, żeby w żaden sposób go nie przymuszać do tego, żeby on starał się wystąpić z tego stanu duchownego - dodał.

Zdaniem mecenasa "mamy do czynienia ze zdehumanizowaną praktyką". - Biskupa nie obchodzi, co dzieje się z tym dzieckiem - powiedział.

Zdaniem Tornielliego "jest troska o dobre imię Kościoła". -Nikt nie chce kreować skandali, ale musimy zrozumieć, że trzeba troszczyć się o ludzi, którzy cierpią. W tym przypadku kobiety i dzieci - podkreślił. Szef watykańskich mediów przyznał, że każdy syn potrzebuje miłości, żeby dorastać.

- Każda osoba ma prawo wiedzieć, kto jest jej prawdziwym ojcem i prawdziwą matką - dodał.

Tomasz Kucharski uważa, że "w jakimś sensie nie ma rodziców". - Samo stawienie dziecka w takiej sytuacji, gdzie musi zaprzeczać własnej osobie, własnej miłości do własnego ojca, to jest gwałt psychiczny na dziecku i to niszczy prawie każde dziecko - komentuje.

Tornielli przyznał, że dzieci księży to poważny problem. - Jeżeli prześledzi się wnioski o opuszczenie stanu duchownego, 80 procent dotyczy właśnie księży, którzy mają potomstwo - przekazał.

"Wychowałem się w jednym wielkim kłamstwie"

Tomasz Kucharski na jednym z portali społecznościowych założył grupę zrzeszającą dzieci księży. Zwraca uwagę, że te osoby nie chcą otwarcie mówić na temat swoich ojców.

Pytany, jaki wpływ na jego życie ma fakt, że jest dzieckiem księdza, odpowiada, że "nie wie, co to jest rodzina". - Nie mam pojęcia, jak funkcjonuje rodzina czy jakie są normalne układy rodzinne, aj tego w ogóle nie znam. Ja się nie wychowałem w normalnej rodzinie - ocenia.

- Ja się wychowałem w jednym wielkim kłamstwie, które się później okazało, że cała ta rodzina, te wszystkie ciotki, wujkowie i dziadkowie, każdy z nich wiedział, czyim ja jestem dzieckiem - zaznacza. Prawdę poznał po dwudziestu latach walki. Jak dodaje, wydał na nią 125 tysięcy złotych.

Teraz od księdza lub niemieckiej archidiecezji chce jedynie zwrotu tych kosztów. Sprawa jest w toku. Żadnego innego kontaktu ze swoim ojcem nie miał. - Wydaje mi się, że jestem kompletnie zniszczony przez tę historię - podsumowuje.

Autor: asty//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Lokalne media piszą, że pojechał tam na negocjacje w sprawie dostaw gazu. Ukraina zapowiedziała bowiem, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24