Tomasz Kozłowski wykonał w poniedziałek 27 sierpnia, w ciągu tylko jednego dnia, 101 skoków spadochronowych. Wszystko dla niepełnosprawnych dzieci, dla których chciał zebrać pieniądze na zakup wózków inwalidzkich. Cel udało się osiągnąć po emisji materiału w sobotnich "Faktach" TVN.
Na stronie siepomaga.pl, gdzie prowadzona jest zbiórka, w niedzielę rano zebrano już prawie 330 tysięcy złotych. To daje niemal 105 procent zaplanowanego celu.
- Mamy wszystko. To, co się stało po materiale w "Faktach" TVN, przekroczyło wszystkie oczekiwania. Projekt skończył się stuprocentowym sukcesem. Dziękuję wszystkim za wpłacanie pieniędzy, dopingowanie mnie, moim bliskim za to, że byli ze mną w chwilach zwątpienia. Jesteście świetni. Dziękuję wam - podkreślał Kozłowski.
Charytatywna zbiórka, przy okazji rekord Europy
27 sierpnia w Kazimierzu Biskupim pod Koninem Tomasz Kozłowski skoczył 101 razy ze spadochronem. To wszystko w ramach "Projektu 100". Założeniem akcji było uzbieranie pieniędzy dla 100 dzieci potrzebujących wózków inwalidzkich, ale teraz wiadomo, że dzięki darczyńcom uda się zakupić więcej potrzebnego sprzętu.
- Chcę w ten sposób spłacić dług wobec tego, że ja mam dwoje zdrowych dzieci. Jestem szczęśliwy i uważam, że powinniśmy pomagać tym, którzy tej możliwości nie mają - tłumaczył skoczek.
Po wykonaniu początkowo zaplanowanych 100 skoków Kozłowski zdecydował się na jeszcze jeden. Tym samym został rekordzistą Europy w największej liczbie skoków wykonanych jednego dnia.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24