Bokser Tomasz Adamek wystartuje w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Na antenie Radia Maryja poinformował, że będzie kandydował z list Solidarnej Polski.
- 25 maja będzie walka polityczna, w której zamierzam uczestniczyć. Dostałem zgodę od mojej żony - powiedział na antenie radia. - Powiedziała: Jedź. Trzeba bronić ojczyzny, naszych praw. Bóg, honor, ojczyzna.
"Kariera sportowca nie trwa wiecznie"
Adamek powiedział, że jest u końca swojej kariery sportowej i chce spróbować czegoś nowego. - Trzeba przeskoczyć ze sportu na walkę polityczną - podkreślił. Wspomniał, że już od dłuższego czasu otrzymywał propozycje polityczne, ale nie był na nie gotowy.
- Dostałem propozycję od Solidarnej Polski. Od jakiegoś czasu jestem w kontakcie ze Zbyszkiem Ziobrą - powiedział bokser.
Wyjaśnił, że do polityki nie idzie po pieniądze, bo dzięki karierze boksera udało mu się sporo odłożyć. Podkreślił, że mimo iż mieszka w Stanach Zjednoczonych, to Polska zawsze zajmowała najważniejsze miejsce w jego życiu.
Prawo boże, ochrona życia od poczęcia
W europarlamencie chciałby się zająć m.in. sprawami praw człowieka. - Jestem katolikiem stuprocentowym, więc będę bronił praw człowieka, życia nienarodzonych dzieci - powiedział. Dodał, że chciałby zająć się także sprawami kobiet i mężczyzn oraz prawem bożym.
Dodał, że nie boi się starcia z antykatolickimi frakcjami w Brukseli. - Boga się nigdy nie wyprę i nawet jakby mi przyszło zginąć, to dla wiary warto - argumentował.
Autor: pk/kka / Źródło: Radio Maryja