Inicjatywa zatrudnienia Magdaleny Sobiesiak w zarządzie Totalizatora Sportowego wyszła ze strony Marcina Rosoła z Ministerstwa Sportu i Turystyki - wynika z informacji, do których dotarła TVN24. Z treści maili, sms-ów i rozmów pomiędzy Rosołem a Ryszardem Sobiesiakiem, zawartych w tajnym załączniku zdania odrębnego członków komisji hazardowej Beaty Kempy i Andrzeja Dery wynika, że to Rosół proponował pracę córce Sobiesiaka.
Zgodnie z tymi dokumentami, w czasie zeznań przed komisją śledczą zarówno Magdalena Sobiesiak, jak i Marcin Rosół mogli mijać się z prawdą. Maile, smsy i rozmowy zawarte w załączniku pokazują, jak od początku wyglądało załatwianie posady w Totalizatorze SA dla córki biznesmena związanego z branżą hazardową i że odbywało się na dwa miesiące przez ukazaniem się ogłoszenia w prasie.
Wymiana sms-ów
25 czerwca 2009 roku Rosół wysyła sms-y do Sobiesiaka: - Czy twoja córka dalej chce zmienić pracę?; - Tak; - A co sądzisz o członku zarządu Totalizatora SA?; - Ja myślę, że tak, ale ona myśli bardziej o jakiejś firmie zagranicznej, ale musimy się zastanowić.
Po kilkunastu minutach Sobiesiak odpisuje: - Przegadałem ją, zgadza się.
CV w załączniku
Jak wynika z załącznika, już wcześniej, bo 6 maja Magdalena Sobiesiak przesyła swoje cv Marcinowi Rosołowi. - Dziękuję za chęć pomocy, będę wdzięczna za jakąkolwiek informację - pisze. Już dzień po smsowej korespondencji (26 czerwca) z jej ojcem Rosół wysyła maila do wiceministra skarbu Adama Leśkiewicza. - Adam, w załączniku przesyłam cv osoby rekomendowanej przez ministerstwo sportu i turystyki do zarządu Totalizatora. Napisz mi proszę w jakim terminie może nastąpić wybór - pisze.
Odpowiedź przychodzi szybko. Zaraz po jej otrzymaniu Rosół dzwoni do Sobiesiaka: - No słuchaj tam wszystko poszło. Ja tam dzisiaj cv wysłałem i będę miał potwierdzenie dzisiaj, kiedy by ją powołali - relacjonuje.
Nielegalnego lobbingu nie było
W czasie przesłuchania przed sejmową komisja śledczą zarówno Magdalena Sobiesiak, jak i Marcin Rosół zaprzeczali takiemu przebiegowi wydarzeń. Sobiesiak mówiła, że o tym, iż Totalizator Sportowy szuka członków zarządu dowiedziała się z gazety. Jednak wiemy, że ogłoszenie ukazało się pod koniec sierpnia 2009 roku, czyli dwa miesiące po rozmowie Rosoła z Sobiesiakiem na temat pracy dla jego córki.
Marcin Rosół poproszony o komentarz - odmówił.
W czwartek Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo ws. tzw. afery hazardowej. Śledczy stwierdzili, że z powodu braku dowodów nie są w stanie postawić zarzutów karnych żadnej z przesłuchiwanych w sprawie osób. Afera hazardowa wybuchła w październiku 2009 roku. Wtedy "Rzeczpospolita" opublikowała stenogramy z podsłuchów przeprowadzonych przez CBA m.in. telefonów Zbigniewa Chlebowskiego. Miało z nich wynikać, że ówczesny szef Komisji Finansów Publicznych, a także minister sportu Mirosław Drzewiecki mieli działać na rzecz biznesmenów z branży hazardowej, m.in. Ryszarda Sobiesiaka, forsując korzystne dla nich zapisy w ustawie o grach i zakładach wzajemnych.
Sejmowa komisja śledcza powołana do zbadania sprawy uznała w swoim sprawozdaniu, że politycy Platformy Obywatelskiej nie brali udziału w nielegalnym lobbingu. Odrębne zdanie w tej sprawie przedstawili uczestniczący w pracach komisji posłowie opozycji Beata Kempa, Andrzej Dera i Bartosz Arłukowicz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24