Wyjątkowość stolicy objawia się w wielu dziedzinach - także tych śmierdzących. Warszawa jest jedynym dużym miastem Polski i jedyną stolicą w całej Unii Europejskiej, która wpuszcza ścieki z setek tysięcy domów prosto do rzeki. Wszystko to dzieje się w samym centrum miasta - blisko Zamku Królewskiego i nowoczesnego Centrum Nauki "Kopernik". Że są powody do wstydu, przyznają nawet urzędnicy.
Z jednej strony Stadion Narodowy, z drugiej Centrum Nauki Kopernik – samo serce Warszawy. W tym miejscu prosto do Wisły spływają ścieki. "Odór, no cuchnie", "To jest syf! Żeby taki syf był w samym centrum stolicy, w centrum Warszawy... To się w głowie nie mieści", "To jest na pewno wielki wstyd" – oburzają się mieszkańcy stolicy.
Rację przyznaje im nawet rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Roman Bugaj. Jest się czego wstydzić. Warszawa jest nie tylko jedyną stolicą w Unii Europejskiej, ale też jedynym dużym miastem w Polsce, które wszystko to co leci z naszych umywalek, zlewów, czy toalet - w kilku wielkich dzielnicach - wpuszcza prosto do rzeki.
Serce pompuje
Do tej pory ścieki spływały tylko na obrzeżach miasta, teraz płyną w sercu stolicy. Wszystko przez rozbudowę oczyszczalni "Czajka" – jednej z dwóch w Warszawie. Na ten czas trzeba było ścieki skierować gdzie indziej.
- Żeby kontynuować prace budowlane w tej komorze, musieliśmy maksymalnie ograniczyć przepływ ścieków w tym miejscu, a to wiąże się z tym, że większą ilość ścieków, zostaje zrzucana do Wisły w centrum Warszawy – tłumaczy kierownik robót Piotr Gajownik.
A rzecznik MPWiK dodaje: - Te ścieki, mówiąc obrazowo, muszą być wcześniej wypuszczone w nurt rzeki. Nie ma innej możliwości, jak zrzut na odcinku śródmiejskim.
Jeszcze trochę
Problem ma być rozwiązany w ciągu roku, kiedy pełną parą ruszy wspomniany kolektor i rozbudowana oczyszczalnia ścieków "Czajka".
We Włocławku, w Toruniu i Gdańsku już się cieszą, bo Wisła będzie wreszcie czystsza, ale niesmak pozostanie zapewne na długo.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24