- Minister zdrowia mnie uspokaja, że sprawa jest pod kontrolą i że dzieci są zabezpieczone i nie powinny być poszkodowane w tym sporze. Ja, szczerze mówiąc, jestem zaniepokojony i te pisemne i ustne zapewnienia nie do końca przyjmuję spokojnie - powiedział Marek Michalak w TVN24. Rzecznik praw dziecka apeluje, by dzieci nie ucierpiały na strajku pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
- Przede wszystkim zwróciłem się do ministra zdrowia (Konstantego Radziwiłła - red.). Do wiadomości tę informację otrzymał także prokurator generalny, bo kiedy słyszę, że zagrożone może być życie lub zdrowie dziecka, to jest to stan nadzwyczajny i trzeba reagować błyskawicznie - powiedział Marek Michalak o kontynuowanym kolejny dzień strajku w CZD.
"Nie mogą cierpieć najmłodsi"
- Minister mnie uspokaja, że sprawa jest pod kontrolą i że dzieci są zabezpieczone, i nie powinny być poszkodowane w tym sporze. Ja szczerze mówiąc, jestem zaniepokojony, a te pisemne i ustne zapewnienia nie do końca przyjmuję spokojnie - przyznał. - Mam nadzieję, że dorośli pójdą po rozum do głowy i się dogadają, bo nie mogą na tym cierpieć najmłodsi - dodał.
Rzecznik praw dziecka zwrócił uwagę, że zapewnienie opieki pacjentom CZD nie jest takie łatwe. - To nie jest tak, że wszystkie dzieci można gdzieś przewieźć i ulokować. CZD jest najwyższej jakości szpitalem, jest nawet takie przekonanie w kraju, że gdy nikt sobie nie radzi z problemem, nie wie co dalej robić, to kieruje do CZD, bo tam są specjaliści i sprzęt - stwierdził.
- Niezwykle istotne jest także szersze spojrzenie. Od lat zwracam uwagę na niedoszacowanie pediatrii i placówek wysokospecjalistycznych. Dziś średnią wieku lekarzy pediatrii mamy 60 lat, to są ludzie, którzy za chwilę przejdą na emeryturę. No i jest wielki problem braku pielęgniarek, to jest problem także innych szpitali - stwierdził Michalak. Jego zdaniem w całej Polsce mało jest niezatrudnionych pielęgniarek, gotowych do podjęcia pracy.
Strajk w CZD
W szpitalu kolejny dzień trwa strajk. We wtorek rano pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów, domagając się podwyżek i poprawy warunków pracy. W czwartek nad ranem przerwano całonocne negocjacje przedstawicielek protestujących i dyrekcji szpitala. Pielęgniarki uznały, że propozycje dyrekcji są nie do przyjęcia, w związku z czym strajk będzie kontynuowany. Sobotnie rozmowy również nie przyniosły skutku. Kolejna tura spotkań w niedzielę.
CZD jest jednym z największych specjalistycznych szpitali pediatrycznych w Polsce. W związku ze strajkiem większość pacjentów CZD została wypisana lub odesłana do innych placówek.
Polityczny dwugłos ws. CZD
W ocenie dotychczasowego braku zaangażowania ministra zdrowia w rozwiązanie sporu wokół CZD podzieleni są politycy. - Jest rzeczą kuriozalną, że minister Radziwiłł nie uczestniczy w rozwiązywaniu tego sporu. Zamiast zatroszczyć się o zdrowiej najmłodszych pacjentów, wyjechał sobie na długi weekend i udaje, że problemu nie ma. To pokazuje skalę nieodpowiedzialności w ekipie Prawa i Sprawiedliwości - ocenił Marcin Kierwiński (PO).
Innego zdania jest Jarosław Sellin z PiS. - Nie ma sensu przeszkadzać, jeżeli dialog dyrekcji z grupą zawodową (pielęgniarek) trwa. Obie strony mają swoje uzasadnione argumenty i czekamy na efekt tych negocjacji - stwierdził. W jego ocenie zgadza się także dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski. - Myślę, że w odpowiednim momencie Ministerstwo Zdrowia będzie interweniowało - dodał.
Autor: mm/kk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24