Ciało turysty odnaleziono w sobotę przy szlaku na najwyższy polski szczyt w Tatrach. Zwłoki zauważyli turyści w rejonie Buli pod Rysami, o czym powiadomili ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Z uwagi na niekorzystne warunki pogodowe ratownicy nie mogą użyć śmigłowca, dlatego pieszo dotarli na miejsce wypadku i będą w noszach transportować ciało na dół - powiedział Piotr Konopka, ratownik dyżurny TOPR.
Jak dodał, "są to zwłoki nie z dnia dzisiejszego". - Chwilę już tam leżące. Jak długą chwilę, to będzie mogła określić policja - mówił.
Na razie nie wiadomo, kiedy i w jakich okolicznościach doszło do tragicznego wypadku.
Twardy, zamrożony śnieg
W wyższych partiach Tatr, zwłaszcza po północnej stronie grani, w żlebach i w kotłach leży twardy, zmrożony śnieg. Większość łańcuchów zabezpieczających wysokogórskie szlaki znajduje się nadal pod śniegiem. Jak podają służby Tatrzańskiego Parku Narodowego, do uprawiania turystyki w tej części gór niezbędny jest sprzęt zimowy, jak raki i czekan, oraz doświadczenie w uprawianiu turystyki zimowej.
W ostatnim czasie na szlaku na Rysy doszło do serii wypadków, w tym dwóch śmiertelnych.
Autor: KB//rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock