To nie było porozumienie kończące konflikt - zapewniała w "Tak jest" Monika Zima-Parjaszewska, jedna z osób, które podpisały się we wtorek pod porozumieniem z rządem w sprawie wsparcia osób niepełnosprawnych. - Wychodzi na to, że rząd nas okłamuje - skomentowała Iwona Hartwich, protestująca w Sejmie matka osoby niepełnosprawnej.
"To nie było porozumienie w sprawie protestu"
- Porozumienie podpisane w dniu dzisiejszym nie było porozumieniem w sprawie protestu, nie było porozumieniem kończącym konflikt, czy jakiekolwiek spory i dyskusje w tym zakresie - zapewniała w "Tak jest" w TVN24 Monika Zima-Parjaszewska, przewodnicząca Krajowej Rady Konsultacyjnej do Spraw Osób Niepełnosprawnych, jedna z sygnatariuszek porozumienia z rządem.
Jak tłumaczyła, złożyła podpis dlatego, że "wcześniej Krajowa Rada Konsultacyjna przyjęła bardzo ważną uchwałę w sprawie niezależnego życia osób z niepełnosprawnościami". Dodała, że w uchwale Rada wyliczyła "postulaty, które przedstawiane są również w Sejmie, to znaczy możliwość zarabiania, podniesienie renty socjalnej, edukacja włączająca, zakaz ubezwłasnowolnienia, zatrudnienie, podniesienie jakości życia osoby z niepełnosprawnością i rodziny takiej osoby".
- Przyjęliśmy uchwałę wraz z uzasadnieniem, że Krajowa Rada Konsultacyjna nie wypowiada się w sprawie protestu, że porozumienie, które zostaje przyjęte, nie odnosi się do tego protestu, że popieramy i wspieramy te osoby, które protestują w Sejmie - podkreśliła.
"Wychodzi na to, że okłamuje nas rząd"
Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych odpowiedziała, że "w takim razie wychodzi na to, że okłamuje nas rząd", podpisując "porozumienie z osobami, które nie są dla nas znane".
- Ja pani nie znam, ja pani nigdy w życiu nie widziałam, nigdy pani nie widziałam na naszych protestach, nie widziałam również tych postulatów, które dzisiaj mamy w państwa postulatach. My się nie znamy - zwróciła się do przewodniczącej Krajowej Rady Konsultacyjnej. - To jest może takie naszczuwanie naszych grup osób niepełnosprawnych - oceniła Hartwich.
Według niej "to porozumienie podpisał rząd z rządem". - Nie rozumiemy tej sytuacji - powiedziała.
"Państwo nam zaszkodzili"
Monika Zima-Parjaszewska zapewniła, że jej organizacja rozumie postulaty protestujących w Sejmie. - One się naprawdę powielają - przekonywała. - Nie licytujmy się na postulaty - odparła Iwona Hartwich.
- Państwo doprowadzili teraz do takiej sytuacji, że do nas doszła informacja, że w związku z tym, że zostało podpisane porozumienie, przychodzi po nas policja i ciemną nocą mają tutaj wyprowadzić nasze dzieci niepełnosprawne i nas - opowiadała.
- Państwo nam zaszkodzili. Państwo, którzy podpisali to porozumienie, nie rozumieją kompletnie tego protestu - oceniła.
"Zbieżność czasowa"
Monika Zima-Parjaszewska pytana, czy nie ma wrażenia, że moment podpisania był niezręczny dla rodziców protestujących w Sejmie, odpowiedziała, że wystąpiła - takiego sformułowania używała jej organizacja - "zbieżność czasowa" i że ona zdaje sobie sprawę, iż ta zbieżność jest "niedobra".
- My się nie różnimy, my również mówimy o ogromnej niesprawiedliwości społecznej, jeśli chodzi o świadczenia finansowe - zaznaczała przewodnicząca Krajowej Rady Konsultacyjnej.
- Państwo tylko mówicie - wtrąciła Hartwich. Zaprosiła do Sejmu przewodniczącą Krajowej Rady Konsultacyjnej. - Świetnie, bardzo dziękuję, na pewno przyjadę - odpowiedziała Zima-Parjaszewska.
"Będę na pewno przed Sejmem"
Iwona Hartwich poprosiła przewodniczącą Krajowej Rady Konsultacyjnej, aby zaprosiła swoich podopiecznych w środę na protest przed Sejmem o godzinie 10.
- Proszę nas wesprzeć realnie, zwołać te wszystkie organizacje. Zapraszamy jutro na protest rodziców dzieci niepełnosprawnych, prosimy się solidaryzować - zachęcała Hartwich.
Zima-Parjaszewska zapewniła: - Zrobię wszystko, żeby tam dotrzeć. Mam bardzo pilne zobowiązania o godzinie 9, ale może pani na mnie na pewno liczyć, że do godziny 10 tam dotrę - odpowiedziała.
- Będę na pewno przed Sejmem - zadeklarowała.
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24