PiS był w trzeciej frakcji w Parlamencie Europejskim, w tej chwili jest w piątej. W związku z tym ta wygrana jest tylko wygraną lokalną, natomiast w skali europejskiej są przegrani - wskazywał w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Proszę zwrócić uwagę, że PiS wygrał, czyli przegrał - podkreślił.
Truskolaski odniósł się do propozycji startu samorządowców do Senatu z list opozycji. Przyznał, że sam nie zamierza kandydować. Jak powiedział, istnieje niebezpieczeństwo, że w przypadku jego wygranej i dostania się do Senatu Prawo i Sprawiedliwość wprowadziłoby w jego mieście władzę komisaryczną. Podobny scenariusz zdaniem prezydenta Białegostoku partia rządząca mogłaby przeprowadzić także w innych miastach, w których prezydenci otrzymaliby mandat senatorów.
"Jeżeli będzie koncentracja, to jest szansa na wygraną"
Pytany o plany wchodzenia samorządowców do Senatu, gość TVN24 poinformował, że projekt ten koordynuje Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic.
- Ma na swojej liście już ponad 30 chętnych czy też zadeklarowanych - dodał. Zaznaczył, że są to raczej byli prezydenci miast czy marszałkowie województw.
- Jeżeli chodzi o Białystok, to będziemy mieli trzy lub cztery nazwiska. Będą zrobione badania, który z nich [kandydatów - red.] ma największe szanse i wtedy ten powinien zostać wystawiony i wsparty - tłumaczył Truskolaski. Jego zdaniem "jeżeli będzie koncentracja, to jest szansa na wygraną".
- Oczywiście nie 99 do 1, jak powiedział Donald Tusk w Gdańsku, ale 51 do 49 - dodał.
- Ja lubię takie wyniki do jednego, lubię 27:1, ale dzisiaj bardziej myślę o wyniku 99:1 [w wyborach - przyp. red.] do Senatu [w 1989 roku - red.], kiedy [opozycjoniści - red.] wsparci autorytetem i zdjęciem Lecha Wałęsy, (...) a przede wszystkim wolą ludzi, wielkim komitetem obywatelskim wygrali wybory do Senatu - mówił przewodniczący Rady Europejskiej 4 czerwca w Gdańsku.
- Mogłoby się komuś wydawać, że to wcale nie takie ważne, ale to był moment, kiedy ówczesny przeciwnik zrozumiał: ta gra jest skończona. Proszę was wszystkich, abyście poszli śladem naszych bohaterów samorządu terytorialnego i żebyście przekonali się, że w wyborach do Senatu możemy im zrobić powtórkę z rozrywki. Możemy wygrać - apelował Tusk, zwracając się do przedstawicieli samorządów.
"PiS wygrał, czyli przegrał"
Gość wtorkowej "Rozmowy Piaseckiego" na uwagę, że założenie, iż wyborów do Sejmu się nie uda wygrać, a więc trzeba powalczyć o Senat, wygląda jak "gest rozpaczy", powiedział, że "tak by tego nie nazwał po ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego".
- Proszę zwrócić uwagę, że PiS wygrał, czyli przegrał. Był w trzeciej frakcji w Parlamencie Europejskim, w tej chwili jest w piątej frakcji. W związku z tym ta wygrana jest tylko wygraną lokalną, natomiast w skali europejskiej są przegrani - zauważył.
Prezydent Białegostoku ocenił, że 38-procentowe poparcie dla Koalicji Europejskiej "to dużo". Dodał, że politycy, którzy zdobyli mandat europosła z list Koalicji Europejskiej "będą we frakcjach rządzących, czyli będą kreować politykę Unii Europejskiej".
"Lista powinna być mocniejsza"
Pytany, czy zabrakło lokalności w działaniach Koalicji Europejskiej, Truskolaski podkreślił, że "listy nie były najlepiej sformułowane, powinny być po prostu silniejsze".
- Z Białegostoku był tylko jeden kandydat. Dlaczego nie wprowadzić konkurencji, żeby ludzie mieli wybór? Nie było wyboru - dodał.
Przyznał też, że "bardzo lubi" Tomasza Frankowskiego, byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej, ale jak podkreślił, "lista powinna być mocniejsza". Frankowski był jedynką listy w okręgu podlaskim i warmińsko-mazurskim.
"Kto podnosi rękę na samorząd, ten podnosi rękę na Polskę"
4 czerwca w czasie spotkania samorządowców w Gdańsku zaprezentowanych zostało 21 tez zawierających propozycje zmian dotyczących funkcjonowania samorządów.
Autorzy postulatów domagają się między innymi pełnego prawa do decydowania o całokształcie spraw lokalnych, budowy społeczności lokalnej solidarnej i otwartej, przeciwdziałania wykluczeniom, przekształcenia Senatu RP w Izbę Samorządową, zniesienia odgórnego ograniczenia kadencyjności, obowiązkowych konsultacji z samorządami i społecznością lokalną wszystkich projektów ustaw, zwiększenia nakładów na edukację (w tym godnych pensji nauczycieli) i decentralizacji służby zdrowia.
Prezydent Białegostoku zaznaczył w "Rozmowie Piaseckiego", że wszystkie tezy są do dyskusji. - One mają być podpisane 31 sierpnia i ostatecznie zatwierdzone po szerokiej dyskusji - dodał.
- Dziś mówi się o jakimś rozbiorze Polski. Proszę państwa, kto podnosi rękę na samorząd, ten podnosi rękę na Polskę, bo to właśnie samorząd jest zapisany w konstytucji. Samorząd trzeba wzmacniać. My po prostu głośno krzyczymy, że ten samorząd ciągle jest osłabiany, szczególnie finansowo - podkreślił Truskolaski.
Pytany, czy samorządowcom marzy się państwo federacyjne, odparł: - Broń Boże.
- Nie uzurpujemy sobie prawa do tych rzeczy, które są zostawione dla rządu centralnego, tylko chcemy jak najlepiej służyć mieszkańcom i rozwiązywać ich podstawowe problemy - zaznaczył.
Truskolaski: mam nadzieję, że Tusk wróci do polskiej polityki
Prezydent Białegostoku podkreślił również, że nigdy nie było planu powołania ruchu politycznego pod egidą Donalda Tuska na 4 czerwca.
Odniósł się także do spotkania z szefem Rady Europejskiej i byłym premierem w Brukseli na początku lutego. Brali w nim udział również prezydenci Gdańska i Warszawy - Aleksandra Dulkiewicz i Rafał Trzaskowski. - Myśmy rozmawiali 50 minut, rozmowa była bardzo sympatyczna, ale też rzeczowa i merytoryczna - powiedział.
Dodał, że poruszyli sprawę obchodów 4 czerwca oraz przyszłej polityki UE, "a mianowicie karania większych miast i odejścia od tego, co było ogromnym sukcesem, czyli polityki miejskiej".
Pytany, czy Tusk nie sugerował, że wróci do polskiej polityki i będzie potrzebował samorządowców jako bazy politycznej, Truskolaski odpowiedział: - Żadne takiego słowo nie padło, natomiast jeśli chodzi o mowę ciała, to można było tak odebrać.
Gość "Rozmowy Piaseckiego" wyraził również nadzieję, że Tusk wróci do polskiej polityki. Powtórzył jednak, że nie padła w tej sprawie żadna deklaracja.
Autor: js//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24