- Polskie szkoły mają uczyć tolerancji, także wobec mniejszości seksualnych - powiedziała w Brukseli minister edukacji Katarzyna Hall. Dodała, że do kosza trafia - reklamowany w Brukseli przez byłego szefa resortu edukacji Romana Giertycha - program "Zero tolerancji dla przemocy w szkołach".
Jak powiedziała Hall na posiedzeniu unijnych ministrów edukacji, w nowym programem rządu Donalda Tuska pt. "Bezpieczna i przyjazna szkoła" ważna będzie tolerancja. Dopytana, czy ma też na myśli tolerancję wobec mniejszości seksualnych, odpowiedziała "tak" dodając, że: "Oczywistą kwestią jest szacunek wobec wszelkich mniejszości."
Minister edukacji zastrzegła jednak, że istotne jest, aby szkoła wychowywała "w poszanowaniu świata rodzin i dzieci" oraz "z poszanowaniem lokalnej wrażliwości środowisk, rodzin, w zależności od wieku dziecka".
Program Giertycha do lamusa Poprzedni minister edukacji, Roman Giertych, próbował poszukiwać w Unii sojuszników do tworzenia programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkołach", ale nie spotkał się z konkretnym odzewem. Minister Hall promując program "Bezpieczna i przyjazna szkoła", podkreślała, że bezpieczeństwo jest ważne, ale szkoła musi być miejscem przyjaznym dla dzieci. Jej zdaniem poważny problem w edukacji, to mała liczba dzieci uczestniczących w edukacji przedszkolnej. Polska ma też jeden z najniższych w Europie współczynników młodzieży wybierającej studia inżynierskie i techniczne.
Plusem Polski jest to, że w porównaniu z inny krajami Unii, niewiele dzieci opuszcza przedwcześnie szkoły.
Źródło: tvn24