- Trzeba prowadzić bardzo dynamiczną politykę i dyplomację rozmów w celu wygaszenia atmosfery wojny. Przede wszystkim trzeba wygasić atmosferę wojny, a potem można osiągnąć cele dyplomatyczne dotyczące Ukrainy - powiedział w programie "Kawa na ławę" poseł Platformy Obywatelskiej Adam Szejnfeld. Bardziej radykalni byli inni goście programu.
Zdaniem Szejnfelda sytuacja wokół Ukrainy jest na tyle skomplikowana, że nie powinno się sugerować rozwiązania siłowego tego konfliktu. W innym przypadku "moglibyśmy w takim kierunku dojść i osiągnąć taką alternatywę: albo by była III Wojna Światowa, albo - nie tylko Krym, nie tylko republiki wschodnie, ale cała Ukraina zostałaby sama" - stwierdził polityk Platformy.
- Putin marzy o takim stanowisku, jakie zaprezentował poseł Szejnfeld - zareagował Jacek Kurski (Solidarna Polska), dodając, że taki "pseudoromantyczny pacyfizm" jest jak najbardziej na rękę Kremlowi.
Z Szejnfeldem nie zgodzili się również inni goście, którzy podkreślali, że prezydent Rosji rozumie jedynie argumenty siły. - Trzeba Putina traktować poważnie - stwierdził Robert Kwiatkowski z Twojego Ruchu. - Zachód powinien dostosować się - dodał zaznaczając, że oznacza to pełną mobilizację sił zachodnich. - Żarty się skończyły. Jak ktoś nie wie w co Putin gra, to się myli - podkreślił Kwiatkowski.
Jak grać z Rosją?
- Martwi mnie to, że druga strona, czyli strona europejska i Stanów Zjednoczonych nie ma jasnej koncepcji - zauważył Włodzimierz Czarzasty (SLD), komentując działania dyplomatyczne. Krytycznie do zachodnich polityków odniósł się również Marek Sawicki mówiąc o "ociężałej, biurokratycznej Europie", która "przespała ostatni tydzień". - Eskalacja zbrojna u naszych granic jest nam kompletnie niepotrzebna - dodał Sawicki podkreślając, że "musi pójść bardzo ostre ostrzeżenie dla Putina ze świata".
Polityk PSL dodał, że potrzebny jest nacisk ekonomiczny na rosyjskich oligarchów. Adam Hofman dodał, że konieczne jest również wsparcie polityczne dla Kijowa, jakie zapewnił w 2008 Gruzji prezydent Lech Kaczyński.
Z Sawickim nie zgodził się Włodzimierz Czarzasty. - Żadne sankcje gospodarcze, straszenie oligarchów, nic nie dadzą - stwierdził polityk SLD. Jego zdaniem wynika to z faktu, że utrata Ukrainy jest prestiżową porażką Kremla, która może zaszkodzi Rosji bardziej, niż sankcje ekonomiczne.
Autor: dln//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24