Kontrowersje wokół TK. "Pawłowicz nie będzie się ubiegała o funkcję"

W piątek Senat bez poprawek przyjął nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Kilka godzin później podpisał ją prezydent Andrzej Duda i jeszcze tego samego dnia ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Jej przepisy wejdą w życie 4 grudnia.

Przyjęcie nowelizacji otwiera możliwość, aby Sejm ponownie wybrał pięciu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Poprzedni wybór miał miejsce w październiku, jeszcze trakcie poprzedniej kadencji Sejmu, w którym większość miała koalicja PO-PSL.

Poseł Kraczkowski zwrócił uwagę, że głosy krytyki nie pojawiły się wtedy, kiedy PO wybierała sędziów TK "nie tylko tych, których kadencja kończy się już po wyborach, czyli na początku listopada, ale także tych, których kadencja kończy się na początku grudnia". - Było to działanie ewidentnie wymierzone w ducha ustawy o TK - stwierdził. Dodał, że "PO, gdyby mogła, wymieniłaby cały skład z 10-letnim wyprzedzeniem".

Zdaniem Szejnfelda kiedy poprzedni Sejm wybierał sędziów TK, nie było powodów do takiej krytyki jak teraz, przy zmianie ustawy. - Mamy do czynienia z budowaniem władzy totalitarnej - stwierdził.

- Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Rozpoczęliście niebezpieczną grę wokół TK - odpowiedział Kraczkowski. Zapewnił też, że o funkcję w TK na pewno nie będzie się ubiegała Krystyna Pawłowicz. - Koncentruje się na pracy w Sejmie - dodał.

Szejnfeld stwierdził, że PiS nie działa zbyt subtelnie. - Nawet się cieszę. Byłem przekonany, że państwo będziecie to robić w białych rękawiczkach i nie wszyscy to dojrzą. A teraz wszystko jest jasne i klarowne, można wam dziękować za bycie sobą - powiedział. Określił też działania PiS jako złamanie obietnic wyborczych.

Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24