- My już nie mamy zamiaru płacić za błędy polityków, szczególnie tej koalicji rządzącej - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Piotr Duda. Przewodniczący NSZZ "Solidarność" stwierdził, że politycy "nonszalancko" podchodzą do problemów górników. - Ci ludzie są zdeterminowani. Mało tego, to się przeleje na cały kraj - ostrzegł.
Bez porozumienia zakończyły się we wtorek nad ranem blisko 12-godzinne rozmowy pomiędzy premier Ewą Kopacz a przedstawicielami górniczych związków zawodowych na temat rządowego planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Na Śląsku trwa akcja protestacyjna. Protestuje 12 z 14 kopalni należących do KW.
Piotr Duda ocenił w "Faktach po Faktach", że strona rządowa w ogóle nie jest profesjonalnie przygotowana do rozmów z górnikami, w przeciwieństwie do "Solidarności".
- My jesteśmy przygotowani merytorycznie, a drugiej stronie brakuje argumentów - powiedział.
Podkreślił, że rząd przyjął uchwałę dotyczącą kopalń podczas swojego posiedzenia i dopiero potem zaprosił związkowców na konsultacje. - Miało być inaczej. Mieliśmy nie tylko konsultować, ale uzgadniać przed przyjęciem uchwały na Radzie Ministrów - powiedział.
Dodał, że górnicy i tak poszli już na "daleko idące ustępstwa" w czasie rozmów z przedstawicielami rządu. Jak mówił, cztery kopalnie, które mają być zlikwidowane, mogą przejść do Spółki Restrukturyzacji Kopalń - czego chce rząd - pod warunkiem, że po restrukturyzacji będzie gwarancja zatrudnienia dla górników powyżej 2018 roku. - Restrukturyzacja tak, likwidacja nie. Jeżeli narzędziem restrukturyzacji w Kompanii Węglowej ma być likwidacja czterech kopalń, na to się nie godzimy - mówił. Podkreślał, że w kopalniach wytypowanych do likwidacji można wydobywać węgiel jeszcze przez 40 lat.
"Tusk stchórzył i uciekł do Brukseli"
Duda podkreślił, że strajkujący górnicy nie chcą jałmużny, a pracy. - Pan wie, jaki jest w większości model rodziny na Śląsku - zwrócił się do prowadzącego program. - Chop pracuje, żona w domu wychowuje dzieci. Za co ci ludzie będą żyć? Czy politycy nie wzięli tego w ogóle pod uwagę? Podchodzą do tego nonszalancko - ocenił.
- Ja patrzę na moje Gliwice, codziennie widzę szyb tej kopalni, widzę tę dzielnicę, ci ludzie są zdeterminowani. Mało tego, to się przeleje na cały kraj - powiedział.
- My już nie mamy zamiaru płacić za błędy polityków, szczególnie tej koalicji rządzącej - zaznaczył. Podkreślił, że dzisiaj górnicy nie walczą tylko o swoje miejsca pracy, ale o całe otoczenie.
- W ubiegłym roku Donald Tusk przyjechał na Śląsk i górnicy uwierzyli mu po raz ostatni - powiedział Duda. Dodał, że drugi raz nie dadzą się nabrać. - Premier (Tusk - red.) to tchórz i kłamca, okłamał górników, okłamał te wszystkie rodziny, stchórzył i uciekł do Brukseli. Teraz pani Kopacz ma się z tym zmierzyć lub ci nieprofesjonalni negocjatorzy - skomentował lider "S".
"Tu już nie ma przelewek"
Szef "Solidarności" zapowiedział, że w środę o godz. 9.30 w Warszawie razem z szefem Sekcji Krajowej Kolejarzy organizuje konferencję prasową. - Poinformujemy jakie będą dalsze działania. Na pewno wystąpimy z apelem do pani premier, że tu już nie ma przelewek - powiedział. Nie wykluczył, że także kolejarze będą chcieli solidaryzować się z górnikami i zorganizują protest poparcia.
- W pewnym momencie musiała nastąpić kumulacja i to się dzieje, my nie odpuścimy - zapowiedział Duda. Dodał, że i tak "przez wiele lat" górnicy byli cierpliwi.
Duda zaapelował, by inne grupy zawodowe także walczyły o swoje interesy. - Ludzie, organizujcie się w związki zawodowe i walczcie o swoje, bo inaczej ten rząd was po prostu położy na łopatki - mówił.
Kopalnie do likwidacji
Rządowy plan naprawczy dla KW, zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń z siedzibą w Bytomiu. Prowadzi ona likwidację kopalni, które zakończyły już wydobycie, zagospodarowuje majątek likwidowanych kopalni i stworzy na jego bazie nowe miejsca pracy. Plan zakłada likwidację kopalń: Bobrek Centrum w Bytomiu, Brzeszcze w miejscowości o tej samej nazwie, Pokój w Rudzie Śląskiej oraz Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Zabrzu. Górnicy tych zakładów prowadzą od kilku dni podziemne protesty.
Autor: db/kka/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24