Potrzebne jest poczucie, szczególnie młodej kobiety, że państwo nie będzie, jak żandarm, straszył ją na każdym kroku - zwracał uwagę w kartuzach Donald Tusk. Szef PO mówił tam między innymi o problemie dzietności w Polsce.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk spotkał się w piątek z mieszkańcami Kartuz, gdzie opowiadał o swoich kaszubskich korzeniach. Poruszył tam także temat dzietności w naszym kraju. - Wiem, że wszyscy byliśmy dumni, wy też byliście dumni, kiedy pojawiały się statystyki dotyczące demografii - zauważył. Wspomniał przy tym, że kaszubska część Pomorza, w szczególności Sierakowice, "są najbardziej optymistycznym miejscem na mapie Polski" pod względem demografii.
- Tylko, że ten optymizm dzisiaj, jeśli chodzi o całe województwo pomorskie, po raz pierwszy od wielu wielu lat ma minus. To znaczy, także u nas, w województwie pomorskim, po raz pierwszy, od kiedy pamiętam, więcej ludzi umiera niż się rodzi - przekazał. - W naszych dumnych Sierakowicach to jest ciągle bardzo dobry wskaźnik, ciągle w okolicach siedmiu promili, ale i tak wyraźniej mniej, niż było - przyznał.
Tusk pytał dalej, "co takiego się stało" w tej kwestii. Zaznaczył przy tym, że nie mówi tu o pandemii COVID-19. - Mówię o tej tendencji od kilku lat. Co takiego się dzieje, że mimo dużych transferów socjalnych, tego, że PiS ma usta pełne sloganów i frazesów na temat rodziny, dzieci i opieki państwa, przestaliśmy chcieć mieć dzieci, że mamy najgłębszy kryzys demograficzny w historii Polski, że ta smutna różnica, więcej śmierci niż narodzin, jest najdramatyczniejsza od 1945 roku? - pytał.
Zwrócił się przy tym z pytaniem do zgromadzonych. - Ono jest ważne, tutaj na Kaszubach - zaznaczył. - Co można zrobić, co my musimy zrobić, żeby młoda, polska dziewczyna myślała o macierzyństwie jako o czymś, czego bardzo chce? - zapytał.
Uczulał, że "potrzebne jest poczucie, szczególnie młodej kobiety, że państwo nie będzie, jak żandarm, straszył ją na każdym kroku, że państwo będzie umiało zadbać o pełnię praw, że matka, kiedy urodzi dziecko, nie będzie pozostawiona sama sobie".
Tusk: być może jest czas, by pomyśleć o tym, żeby część VAT-u zostawała w samorządach
Tusk w trakcie spotkania przypomniał, że niedawno zaproponował podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych. Wyjaśnił, że propozycja ta skierowana jest do tych, którzy "jakoś przez to państwo PiS-owskie nie są rozpieszczani". - Żeby przynajmniej trochę ulżyć im poprzez podniesienie kwoty wolnej od podatku; aby mogli zarządzać swoimi pieniędzmi, a nie żeby ten transfer wyglądał ciągle tak samo: zabieramy ci prawie wszystko, część oddamy, część rozkradniemy - mówił.
Zwrócił przy tym uwagę, że jeśli ludzie mniej zapłacą PIT, to stratę ma samorząd.
- Przyrzekam tu uroczyście, tak jak przyrzekłem to podpisując porozumienie z ruchem samorządowym. Samorząd każdego szczebla będzie miał udział w podatku PIT, w innych podatkach, ale także w decyzjach, które odciążą samorząd od obowiązków, za które musi płacić, tak aby wszystkie decyzje dotyczące samorządu od października oznaczały zwiększenie kompetencji samorządu, samodzielności samorządu i środków do wyłącznej dyspozycji samorządu. Możecie tutaj na mnie liczyć, jestem do tego przekonany - zapewnił.
Dodał, że "jeśli tych środków z PIT-u będzie mniej, to trzeba będzie pomyśleć o udziale w CIT, zwiększeniu CIT-u, ale to nie jest idealne rozwiązanie". - Być może jest też czas, by pomyśleć o tym, żeby część VAT-u zostawała w samorządach, żebyście mieli zawsze pewne gwarancję niezależnie od kaprysu aktualnie rządzących, że macie do dyspozycji własne środki - mówił.
"Chcę, żeby wszyscy w koło siebie zobaczyli ilu nas jest, ludzi dobrej woli"
Lider Platformy wspomniał także o zapowiedzianym przez siebie marszu 4 czerwca. - Bardzo bym chciał, żeby czwartego czerwca w Warszawie na ulice wyszły setki tysięcy ludzi. Przecież nikt tam nie będzie robił burd, nie będziemy tam obalać żadnej władzy - uprzedził.
- Ja tylko chcę, żeby wszyscy w koło siebie zobaczyli ilu nas jest, ludzi dobrej woli i żeby to oznaczało także, że idę na wybory, ale że idę też kontrolować tych, którzy te wybory organizują - zaznaczył.
Tusk: kto nie głosuje - nie kandyduje
W trakcie rundy pytań Tusk został zapytany o to, czy po ewentualnym zwycięstwie w nadchodzących wyborach parlamentarnych będzie w stanie zmienić porządki w Sejmie, w kontekście pustej sali obrad widocznej podczas wielu debat sejmowych. - Tuż po powrocie do polskiej polityki miałem spotkanie z naszymi posłankami i posłami i zorientowałem się, że lista tych, którzy czasami nie głosują jest niepokojąco duża - odpowiedział.
Czytaj także: "Bardzo ważna" kwestia, sala obrad świeci pustkami. Terlecki: posłowie są zajęci różnymi sprawami, ja też
Jak ocenił, "akurat w Koalicji Obywatelskiej i tak jest nieźle z dyscypliną, ale nie aż tak dobrze, żebym uznawał, że wszyscy poważnie traktują swoje obowiązki". - Poeta ze mnie marny, ale ułożyłem dwuwiersz na okazję tego spotkania i powtarzam ten dwuwiersz posłankom i posłom na każdym niemalże spotkaniu klubowym: kto nie głosuje - nie kandyduje" - oświadczył Tusk.
Jak przypomniał, "głosowanie jest absolutnie podstawowym obowiązkiem posła". - Czytam często o tych przypadkach, że tworzy się jakąś podkomisję, komisję specjalną. Później przewodniczący dostaje za to ekstra wynagrodzenie, a ona spotyka się raz do roku, a jej członkowie nawet nie wiedzą, że są w tej komisji - zauważył.
Jego zdaniem "upadek etosu pracy parlamentarzystki, parlamentarzysty, jest faktem". Dodał, że do tego dochodzi "fatalna organizacja pracy i arogancja PiS wobec parlamentarzystów".
- Niczego lepszego nie wymyślono, jak jawność w życiu publicznym, jeśli chodzi o tego typu zachowania. Będę miał wpływ na to, jak wyglądają listy do parlamentu i tam kwestia nieobecności i pasywności, lenistwa parlamentarnego, będzie odgrywała bardzo istotna rolę, czy ten ktoś dostanie się na listę i które miejsce na tej liście będzie miał - zapewnił.
Tusk przekazał też, że zastanowi się nad regulacjami, które "przynajmniej utrudnią bumelanctwo na skalę, z którą dzisiaj mamy do czynienia".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24