Twardogóra od kilku dni znana jest tylko z jednego. To, co działo się w remizie twardogórskiej OSP bez wątpienia można nazwać skandalem.
Bada prokuratura
Dwóch mężczyzn - Sebastian P. i Andrzej J. - mieli wykorzystywać seksualnie gimnazjalistki. Wszystko miało się dziać w miejskiej remizie, podczas zakrapianych imprez. Prokuratura o sprawie mówi niewiele. Wiadomo jedynie, że mężczyźni mają najprawdopodobniej dwie różne wersje tego, co działo się w siedzibie OSP.
- Sebastian P. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Drugi z podejrzanych się przyznał - mówi Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Nieoficjalnie mówi się, że sprawa wyszła na jaw dzięki pracownikom gimnazjum, do którego uczęszczają dziewczyny. Wszystko miała wykryć szkolna pedagog. Dyrektor szkoły nie chciała jednak o sprawie rozmawiać.
Plotki?
Chętnie opowiadają jednak gimnazjaliści. Twierdzą, że o imprezach organizowanych przez Sebastiana P. "wiedzieli wszyscy".
Reporterce udało się dotrzeć do jednej z gimnazjalistek, z którą Sebastian P. i Andrzej J. mieli mieć kontakty seksualne. Jednak zarówno dziewczyna jak i jej matka nie chciały rozmawiać przed kamerą. Twierdzą, że plotki pojawiające się na mieście są dla nich bardzo krzywdzące.
Autor: mn//kdj/k / Źródło: TVN24, TTV
Źródło zdjęcia głównego: TTV