Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Dariusz Zawistowski oświadczył, że z dniem 15 stycznia rezygnuje z jej przewodniczenia. - To znak protestu przeciwko sytuacji prawnej, którą stworzył nam ustawodawca - powiedział w TVN24 rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek. - Nadzwyczajna kasta nie może pogodzić się z tym, że zreformowaliśmy wymiar sprawiedliwości - skomentowała z kolei rzeczniczka PiS i wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek.
"Oświadczam, że zrzekam się funkcji przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa z dniem 15 stycznia 2018 roku poprzedzającym wejście w życie przepisów ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw, które w ocenie Krajowej Rady Sądownictwa zostały uznane za niezgodne z konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej" - odczytał na antenie TVN24 oświadczenie szefa KRS rzecznik Waldemar Żurek.
Dodał, że to oznacza, iż szef KRS nie chce czekać na wejście w życie ustawy 16 stycznia. - Nie ma dzisiaj możliwości skutecznej kontroli konstytucyjności tych ustaw - zaznaczył. - Ja odbieram osobiście tę rezygnację jako taki znak protestu przeciwko tej sytuacji prawnej, którą stworzył nam ustawodawca - komentował Żurek.
Dodał, że po zakończeniu posiedzenia Rady sędzia Zawistowski złożył rezygnację i opuścił siedzibę Rady. - Jest oczywiście dwóch funkcjonujących wiceprzewodniczących, więc organ jeszcze funkcjonuje. Ale myślę, że ten gest przewodniczącego jest bardzo jasny, bardzo dobitny - oświadczył Żurek.
"Na razie nie będziemy zgłaszać rezygnacji"
Pytany, czy taki znak protestu wyrażą też pozostali członkowie KRS, powiedział: - Rada ma już wyznaczone kolejne posiedzenia. Teraz analizujemy sytuację dlatego, że jest jeszcze kilka decyzji, które Rada chciałaby podjąć.
- Na razie nie będziemy z różnych względów takich rezygnacji zgłaszać. Jesteśmy w organizmie europejskim. Są jeszcze sądy europejskie, więc na razie musimy rozważyć, co dalej - tłumaczył.
Powiedział, że jeżeli stworzymy instytucję, która jest opisana w konstytucji na bazie ustawy sprzecznej z tymi zapisami, to narażamy ten organ na taki grzech pierworodny i decyzje tego organu mogą być kwestionowane później w europejskim porządku prawnym.
- Więc ja apeluję do sędziów, podobnie jak cała Krajowa Rada Sądownictwa, żeby nie brali udziału w wyborach do tej instytucji, bo myślę, że nie tylko historia, ale rozwiązania prawne ocenią to kandydowanie do Krajowej Rady Sądownictwa - powiedział.
"Nie chce pracować - trudno"
Rezygnację szefa KRS Dariusza Zawistowskiego ze stanowiska skomentowali politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz opozycji.
- Nadzwyczajna kasta nie może pogodzić się z tym, że zreformowaliśmy wymiar sprawiedliwości - powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek, pytana podczas konferencji prasowej w Sejmie o decyzję Zawistowskiego.
Jak mówiła, "nikt nie będzie i nigdy nie był zmuszany, by piastować swoje funkcje". - Nie chce pracować [sędzia Zawistowski - red.] - trudno - dodała Mazurek. Oceniła, że sprawa ta nie zaburzy "w sposób zdecydowany" funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
Rzeczniczka PiS zadeklarowała, że Prawo i Sprawiedliwość "zrobi wszystko by zapełnić powstałe wakaty". - Jest z kogo wybierać - podkreśliła wicemarszałek Sejmu.
Według niej rozwiązania wprowadzone przez PiS do wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie odbiegają od już funkcjonujących przepisów w tym obszarze w innych krajach. - Nie obrażajmy się na rzeczywistość. Wygraliśmy wybory, mamy prawo reformować kraj - oświadczyła. Przekonywała, że podczas rządów koalicji PO-PSL nikt nie kwestionował prawa ówczesnego rządu do dokonywania zmian w prawie.
- Decyzja pana prezesa jest dla mnie niezrozumiała - powiedział z kolei Jan Mosiński z PiS. - Służba Polsce to nie muchy w nosie. Uważam, że powinien do końca wytrzymać ciśnienie i do obowiązujących przepisów się dostosować. Nie znam wykładni, która mówiłaby o tym, że cokolwiek jest niezgodne z konstytucją. Mówimy o ustawie o KRS-ie i Sądzie Najwyższym. Trudno mi jest logicznie wytłumaczyć nielogiczność postępowania prezesa - dodał.
"Trudna decyzja"
W ocenie wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO) sędzia Zawistowski podejmuje "bardzo trudną decyzję, bo jest szanowaną osobą, walczy o to, żeby KRS była niezależna".
- Rozumiem jego sytuację, bo nie chce stać na straży instytucji, która jest konstruowana niezgodnie z konstytucją. KRS robi się upartyjniony i rozumiem, że własną twarzą, własnym autorytetem nie może tym się opiekować - dodała.
- To jest jego decyzja, ale trudno jej nie zrozumieć. Przecież to ewidentny protest wobec przepisów niekonstytucyjnych. Wpisuje się też w pewne działania, które podjęliśmy my. Jako pierwsi w opozycji powiedzieliśmy jasno, że nie będziemy brać udziału w żadnych ustawkach kadrowych z PiS-em. Nie zgłaszamy kandydatów do KRS-u. Nie będziemy firmować tego nikczemnego procesu rozwalania praworządności w Polsce - skomentował Jakub Stefaniak z PSL.
Apel o nieuczestniczenie w wyborach nowej Rady
O niewyrażanie zgody na kandydowanie w wyborach nowych członków KRS zaapelowała w czwartek do sędziów Krajowa Rada Sądownictwa.
"Rada przypomina, że przepisy przyznające Sejmowi RP kompetencję do wyboru sędziów w skład Rady zostały ocenione jako naruszające Konstytucję RP przez KRS, Rzecznika Praw Obywatelskich, organy prawniczych samorządów zawodowych, stowarzyszenia zrzeszające sędziów oraz licznych przedstawicieli polskiej nauki prawa" - głosi stanowisko zamieszczone na stronie Rady.
Dodano w nim, że "o niezgodności tych przepisów z międzynarodowymi standardami ochrony niezależności sądów i niezawisłości sędziów świadczą wystąpienia Komisji Weneckiej Rady Europy, Komisji Europejskiej, Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa oraz organizacji pozarządowych".
W związku z tym Rada zwróciła się do wszystkich sędziów "o niewyrażanie zgody na kandydowanie w wyborach członków KRS". "W ocenie Rady, aby dochować wierności ślubowaniu sędziowskiemu, żaden sędzia nie powinien wziąć udziału w wyborze nowych członków Rady przez Sejm RP" - podkreślono.
Przed tygodniem podobny wspólny apel upubliczniły Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", Stowarzyszenie Sędziów "Themis", Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych "Pro Familia" oraz Stowarzyszenie Sędziów Sądów Rodzinnych w Polsce. "Stowarzyszenia sędziowskie, przywołując treść sędziowskiego ślubowania, wzywają sędziów Rzeczypospolitej do powstrzymywania się od kandydowania do nowo tworzonej KRS i nielegitymizowania przepisów niezgodnych z zasadami demokratycznego państwa prawnego i trójpodziału władzy" - głosiła uchwała stowarzyszeń.
Zmiany w KRS
Nowelizacja o KRS opublikowana 2 stycznia w Dzienniku Ustaw wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5, głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.
Zgodnie z zapisami nowelizacja ustawy o KRS generalnie wejdzie w życie po 14 dniach od ogłoszenia. Według przepisu przejściowego, który już wszedł w życie, propozycje kandydatów na członków Rady zgłasza się marszałkowi Sejmu w terminie 21 dni od dnia obwieszczenia w "Monitorze Polskim". Obwieszczenie ws. rozpoczęcia procedury zgłaszania kandydatów na członków KRS ukazało się 4 stycznia.
Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów są grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tys. obywateli. Mandat obecnych sędziów-członków KRS trwa do dnia poprzedzającego rozpoczęcie kadencji nowych członków Rady, "nie dłużej jednak niż przez 90 dni" od dnia wejścia nowelizacji w życie.
Autor: js/mtom, adso, now / Źródło: TVN24, PAP