Wiceszefowa klubu PiS Jolanta Szczypińska wykluczyła dzisiaj, jakoby sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński miał stracić swą funkcję. To reakcja na doniesienia "Naszego Dziennika" o tym, że Brudziński miałby zostać odwołany na grudniowym kongresie PiS z powodu nieudanej kampanii wyborczej.
- Myślę, że Joachim Brudziński nadal będzie pełnił swoją funkcję, bo jest osobą kompetentną - uważa posłanka PiS. - Prezes powiedział wyraźnie, że ceni sobie Brudzińskiego i nie wyobraża sobie jego odwołania - dodaje.
Informacje o nieudanej dla PiS kampanii politycznej odnoszą się przede wszystkim do tego, że Brudziński jako nadzorujący Biuro Organizacyjne PiS, nie dopilnował sprawy zbierania podpisów na listach z poparciem dla Jana Olszewskiego jako kandydata PiS na senatora. W efekcie PiS nie wystawił kandydatury b. premiera i stracił jedno miejsce w Senacie.
Szczypińska oceniła doniesienia medialne jako nieprawdziwe spekulacje. Przypomniała, że Brudziński po zakończeniu wyborów oddał się do dyspozycji prezesa PiS, biorąc na siebie część odpowiedzialności za kampanię wyborczą.
Podkreśliła też, że za kampanię wyborczą trzeba rozliczyć prezesów regionalnych. - Brak odpowiedniej liczby podpisów pod kandydaturą Jana Olszewskiego to rzecz skandaliczna - uważa posłanka. Dodała, że w związku z tym prezes zarządu warszawskiego oddał się do dyspozycji szefa partii i poniesie tego konsekwencje.
jk
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24