W tym roku sezon na grypę opóźniła pandemia COVID-19. Spotykamy się, wychodzimy i zakażamy mniej - dlatego szczyt zachorowań zacznie się pod koniec stycznia. To oznacza, że można się jeszcze przygotować, szczepiąc się przeciw grypie, ale dostęp do szczepionek z wielu powodów jest utrudniony. Materiał magazynu "Polska i Świat".
"Nie ma i raczej nie będzie" - to odpowiedź, którą w ostatnich tygodniach często słyszą zainteresowani płatnymi szczepionkami przeciwko grypie. Grzegorz Pawluczuk grypę zawsze przechodził ciężko, dlatego co roku się na nią szczepi. W tym sezonie było to prawie niemożliwe - przez ponad trzy miesiące starał się zdobyć szczepionkę: dzwonił do ponad stu warszawskich aptek. Kiedy poprosił o pomoc rodzinę, dopiero niedawno udało mu się kupić jedną dawkę w Białymstoku.
"Było specjalnie zapakowane w folii z suchym lodem"
- Moja matka wysłała przesyłką konduktorską. Było specjalnie zapakowane w folii z suchym lodem. I jak zdobyłem, szybko pojechałem do prywatnej opieki zdrowotnej, żeby pielęgniarka mogła mnie zaszczepić – mówi Grzegorz Pawluczuk.
Jeszcze dalej, bo za granicą, szczepionki musiała szukać Katarzyna Ziemska. Ze względu na przebytą chorobę onkologiczną jest wyjątkowo ostrożna. - Dostaliśmy receptę na szczepionkę w Austrii. Mój mąż otrzymał taką receptę i tam ją zrealizowaliśmy na miejscu. Kupiliśmy ją normalnie w aptece i zaszczepiliśmy się już w Polsce - opowiada Katarzyna Ziemska.
Szczepionki z Agencji Rezerw Materiałowych przesłane do placówek POZ
Jak donosi tygodnik "Polityka", do placówek Państwowej Opieki Zdrowotnej przed świętami trafiły niezamawiane szczepionki przeciwko grypie. Nadawcą była Agencja Rezerw Materiałowych. Brakowało jednak wytycznych, dla kogo przeznaczone były szczepionki. Ostatecznie okazało się, że mogą z nich skorzystać medycy i seniorzy powyżej 75. roku życia. Inni za szczepionkę musieliby płacić, a przychodnie, które mają umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, nie mogą brać od pacjentów pieniędzy. Fizycznie w przychodniach są więc szczepionki, ale nie ma ich dla większości chętnych.
- W tej chwili dysponujemy jeszcze ponad trzystoma szczepionkami. Nie mamy szczepionek odpłatnych, bo warunek jest taki stawiany przez NFZ, że to musi być w ramach właśnie tych w pełni refundowanych - mówi dyrektor Wrocławskiego Centrum Zdrowia Wojciech Skiba.
Tymczasem do przychodni, aptek i prywatnych punktów szczepień codziennie zgłaszają się zainteresowani szczepionką przeciwko grypie. - Szczepionek wolnych już, niestety, nie ma - stwierdza Wojciech Kotłów z Centrum Medycznego AGMED w Szczecinie. - Ostatni raz mieliśmy dostawę szczepionek przeciwko grypie na przełomie października i listopada. Od tamtego czasu nie udało nam się zakupić ani jednej sztuki - dodaje Joanna Urbańska z Apteka Medica w Szczecinie.
"Dzisiaj ten problem systemowo już nie istnieje"
Szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw programu szczepień Michał Dworczyk przyznaje, że był moment, że były niedostępne. - Tak dokładnie było, rozmawialiśmy o tym wielokrotnie, nikt tego nie kwestionuje. Ale dzisiaj ten problem systemowo już nie istnieje - podkreśla.
Według Ministerstwa Zdrowia od września na polski rynek komercyjny trafiło 2,5 miliona szczepionek, które są dostępne w aptekach. W praktyce - szukający szczepionki rzadko trafiają na pojedyncze sztuki, które zazwyczaj są do kupienia poza miejscem zamieszkania. Przychodniom hurtownie odpowiadają, że jedyne dostępne dawki są niekomercyjne i w posiadaniu Agencji Rezerw Materiałowych.
- Dzisiaj mamy problem ze zwrotami szczepionek na grypę ze szpitali, z punktów medycznych i braku zainteresowania ze strony aptek - zwraca uwagę Dworczyk.
"Jeszcze jesteśmy przed największą falą zachorowań na grypę"
Jak sugeruje doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19 i prezes zarządu Instytutu Profilaktyki Zakażeń, jest jeszcze czas, by przesunąć na rynek komercyjny niewykorzystane, bezpłatne szczepionki. - Wciąż przychodzą pacjenci, którzy pytają o szczepionkę przeciw grypie, także zainteresowanie jest - podkreśla.
- Szczyt zachorowań w Polsce od kilku już lat przypada na styczeń-luty, a przełom na luty-marzec. Więc jeszcze jesteśmy przed falą tą największą zachorowań na grypę i dlatego warto się w tej chwili szczepić, ponieważ odporność powstaje już mniej więcej w 10-14 dobie po szczepieniu - dodaje Grzesiowski.
Maria Mikołajewska, asty//now
Źródło: TVN24