Problem polega na tym, żebyśmy zdążyli wyszczepić ludzi, którzy mają wskazania, przed trzecią falą, która pewnie przyjdzie - powiedział profesor Andrzej Horban, główny doradca premiera do spraw COVID-19. To odpowiedź na pytania o ograniczone dostawy szczepionek firmy Pfizer przeciw koronawirusowi oraz rozpoczęcie w tym czasie szczepień drugą dawką. Brak dostępności drugiej dawki sygnalizuje część szpitali.
W poniedziałek do Polski przetransportowano 176 tysięcy dawek szczepionki zamiast 360 tysięcy. Spowodowane jest to tymczasowym ograniczeniem dystrybucji dawek przez firmę Pfizer. Z tego powodu nie wszystkie szpitale węzłowe, które miały rozpocząć podawanie drugiej dawki preparatu, otrzymały szczepionkę, a w niektórych placówkach wstrzymano szczepienia pierwszą dawką.
"Zmuszeni jesteśmy wstrzymać realizację szczepień"
W Krakowie na dostawę oczekiwał w poniedziałek Szpital Specjalistyczny imienia Stefana Żeromskiego, który tego samego dnia i we wtorek planował ponownie zaszczepić 75 osób. Dostawa nie przyszła.
Podobne problemy pojawiły się także na Pomorzu - w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie wstrzymano szczepienia pracowników ochrony zdrowia. Placówka nie dostała bowiem zamówionych na ten tydzień 540 dawek leku. Miały je otrzymać między innymi osoby z grupy zero, które przed trzema tygodniami przyjęły pierwszą dawkę preparatu. "Uprzejmie zawiadamiamy, że w związku z brakiem dostaw szczepionek przeciw COVID-19 z Agencji Rezerw Materiałowych na pierwszą i drugą dawkę szczepienia dla grupy '0' zmuszeni jesteśmy wstrzymać realizację szczepień dla tej grupy. Jednocześnie informujemy, że w związku z brakiem dostaw szczepionek, Szpital Specjalistyczny w Kościerzynie Sp. z o.o. na chwilę obecną nie prowadzi rejestracji i szczepień dla osób również spoza grupy '0'" - czytamy na stronie internetowej placówki.
W szpitalu wojewódzkim w Przemyślu zaszczepiono do tej pory 1325 osób. Rzecznik szpitala Paweł Bugira przekazał, że do końca tygodnia drugą dawkę szczepionki ma otrzymać 157 osób. - W kolejce czeka kolejnych 987 chętnych - dodał. Zwrócił uwagę, że szpital "z zamówionych na ten tydzień 450 dawek otrzymał 180".
"Tak, żeby nie było żadnych obsunięć"
Szef kancelarii premiera i rządowy pełnomocnik do spraw programu szczepień Michał Dworczyk poinformował na poniedziałkowej konferencji, że pierwszą dawką preparatu zaszczepione zostały 475 264 osoby i że rozpoczęły się już szczepienia drugą dawką.
Prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski na tej samej konferencji wyjaśniał, że Agencja planuje dostarczać transporty drugiej dawki szczepionek "w harmonogramie cotygodniowym", "tak żeby nie było żadnych obsunięć". - Wszyscy pacjenci pod tym względem mogą czuć się bezpieczni. Każdy zaszczepiony pierwszą dawką na pewno otrzyma dawkę drugą - zapewnił.
Grupa do szczepień priorytetowych rozrasta się. Co z drugą dawką?
Pytania o drugą dawkę mnożą się między innymi ze względu na rozrost grupy zero. Aktualnie grupa ta liczy 1,3 miliona osób. To nie tylko medycy, ale i pracownicy wszystkich podmiotów prowadzących działalność leczniczą. Wcześniej była mowa o 750 tysiącach osób.
Dodatkowo w przyszłym tygodniu, 25 stycznia, mają ruszyć szczepienia seniorów powyżej 70. roku życia z priorytetowej grupy pierwszej. Grupa ta liczy 4,6 miliona osób (osób powyżej 80. roku życia jest około 1,75 miliona, a seniorów w wieku 70-79 lat - 2,8 miliona).
Horban: ograniczenie dostaw to potencjalna katastrofa
Główny doradca premiera do spraw COVID-19 i przewodniczący Rady Medycznej działającej przy szefie rządu profesor Andrzej Horban pytany był we wtorek w Senacie o ograniczenie dostaw szczepionek Pfizera do Polski. - To jest, krótko mówiąc, katastrofa, potencjalna katastrofa - odpowiedział. - Problem polega na tym, żebyśmy zdążyli wyszczepić przed trzecią falą, która pewnie przyjdzie, ludzi, którzy mają wskazania do szczepień. Jeżeli szczepionki nie będzie, nie będzie czym szczepić - powiedział.
Pytany, kiedy uda się wyszczepić 80 procent populacji, wytłumaczył, że "to zależy od liczby szczepionek". - Jeśli będziemy mieli szczepionkę, to wyszczepimy - zapewnił.
Dopytywany, co robić, żeby nie dopuszczać do utylizowania szczepionek, profesor Horban odparł, że jego zdaniem 1600 szczepionek, które zostały zutylizowane, "to jest bardzo mało". - Przy kilkuset tysiącach, przy tak trudnej technologii to jest bardzo mało - podkreślał. - Trzeba bardzo pilnować tych szczepionek. Pilnowanie szczepionek jest naprawdę bardzo trudne i to jest nie do uniknięcia, że jakiś minimalny promil się zmarnuje - argumentował główny doradca premiera do spraw COVID-19.
W Polsce trwa czwarty tydzień akcji szczepień. Od 15 stycznia seniorzy po 80. roku mogą rejestrować się na szczepienia, a od piątku 22 stycznia będą mogły to zrobić osoby od 70. roku życia. Dodatkowo od 15 stycznia każda dorosła osoba może zgłosić chęć zaszczepienia przez formularz na rządowej stronie internetowej.
Źródło: TVN24, PAP