Obwinianie hakerów o zablokowanie wydawania wiz przez konsulat w Lwowie "to trochę nadużycie" - uważa rzecznik MSZ Robert Szaniawski.
Według "Gazety Wyborczej", która powołuje się na wyniki kontroli MSZ w tym konsulacie, to prawdopodobnie hakerzy sztucznie stworzyli gigantyczną kolejkę po polskie wizy we Lwowie, by powstał rynek dla "pośredników" załatwiających wizy za łapówki.
Pytany o to rzecznik MSZ przyznał, że jest sporo wejść na internetową stronę polskiego konsulatu przez osoby, które następnie nie odbierają swoich wiz. - To kolejny element, który wprowadza zator i zwiększa kolejkę - uważa Szaniawski. Jak dodał, ten proceder nie jest łatwy do określenia, ponieważ prośby o wizy, potem nieodbierane, wysyłane są z różnych serwerów.
Powołując się na wyniki kontroli MSZ w konsulacie, Szaniawski zapewnił, że przy wydawaniu wiz we Lwowie nie zawinili ani polscy urzędnicy i konsulowie, ani ukraińscy pracownicy techniczni konsulatu.
Na polską wizę we Lwowie trzeba czekać kilka miesięcy, chyba że da się "pośrednikowi" 150 dolarów - napisała "Gazeta Wyborcza". Jako dowód gazeta opisała, jak na jej zlecenie w ten sposób wizę kupiła ukraińska dziennikarka. Szaniawski przypomniał, że ta konkretna sprawa została wyjaśniona i nie zawinili pracownicy konsulatu.
- Ta wiza znalazła się w pakiecie kilkunastu, o które wystąpiła firma działająca w Polsce, sprowadzająca okresowo pracowników z Ukrainy - potwierdził Szaniawski. Według niego, do listy osób o wizy, dla których wystąpiła ta firma, dopisano nazwisko dziennikarki.
W ocenie MSZ, zainteresowanie Ukraińców wizami do Polski jest ogromne, jeszcze większe niż rok temu. Jak podkreślił Szaniawski, kluczem do rozładowania kolejek pod polskim konsulatem jest zlikwidowanie przez lokalne władza ukraińskie "akwizycji", która tam się odbywa.
Rzecznik MSZ poinformował, że strona polska, aby zmniejszyć czas oczekiwania na polską wizę zadecydowała, że będzie pracowała druga zmiana konsulów w nocy, co pozwoli na wydawanie większej ilości wiz dziennie. Według MSZ, obecnie polski konsulat we Lwowie załatwia dziennie ponad 1500 podań.
W ocenie Szaniawskiego, wzmożone zainteresowanie wizami do Polski wynika ze zbliżającego się wejścia w życie przepisów z Schengen i wprowadzenia opat za wizy. Jego zdaniem, kolejki się zmniejszą po 1 stycznia 2008 roku, kiedy wizy będą płatne; wówczas każdy będzie się musiał indywidualnie spotkać z urzędnikiem, co sprawi, że zainteresowanie będzie mniejsze.
Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum