Świadek koronny, który kłamał

Aktualizacja:

- Zeznania "Patyka" zniszczyły mi życie - mówi były oficer Centralnego Biura Śledczego. Został oskarżony o korupcję na podstawie zeznań świadka koronnego Igora M., który obecnie jest podejrzany zabójstwo generała Marka Papały. Dziś, kiedy policjant został prawomocnie oczyszczony przez sąd, domaga się 850 tysięcy złotych odszkodowania, a pomaga mu Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Kłamstwa "Patyka" złamały też karierę jednej z najskuteczniejszych policjantek w stolicy Ewie Szklarskiej, zwanej "Żyletą". Dotarliśmy do tych ludzi.

Igor M. ps. Patyk, przez lata był kluczowym świadkiem w sprawie generała Papały. To dzięki jego zeznaniom prokuraturze udało się zbudować łańcuch poszlak i dowodów, według którego śmierć Papały była wynikiem spisku.

Jego śmierć miał zlecić biznesmen Edward Mazur, według wersji prokuratury zamieszany w przemyt narkotyków, a wykonawcami mieli być gangsterzy z „Pruszkowa”, w tym Ryszard Bogucki, którego proces odroczono w poniedziałek.

Od"Patyka" się zaczęło

Złodziejskie życie "Patyka", które opisaliśmy w tekście "Prawdziwa historia Igora M.", skończyło się 12 lat temu. W 2000 roku Igor M. został aresztowany przez katowicką prokuraturę za kradzieże samochodów. 26-letni wówczas gangster poszedł na współpracę ze śledczymi i zaczął opowiadać o skorumpowanych policjantach i urzędnikach. W zamian uzyskał status świadka koronnego. Jako świadek zeznawał także w sprawie Papały.

Dziennikarz śledczy tvn24.pl Maciej Duda o decyzji sądu (TVN24)
Dziennikarz śledczy tvn24.pl Maciej Duda o decyzji sądu (TVN24)

Udało nam się dotrzeć do tego, co mówił w Katowicach w 2001 roku przed prowadzącym postępowanie prokuratorem Grzegorzem Ocieczkiem, późniejszym wiceszefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. „Patyk” ze szczegółami opisał mu swoją przestępczą działalność. Było to na tyle dokładne, że prokuratorzy chwalili się wówczas, iż mają świadka z „fotograficzną pamięcią”. Ta opinia o „Patyku”, jak się później okaże, błędna, była powtarzana jeszcze przez kilka lat.

Złamane życie oficera CBŚ

Część z oskarżanych przez niego policjantów została skazana. Ale nie wszyscy. Dotarliśmy do dwojga warszawskich funkcjonariuszy, Wiesława Rutkowskiego i Ewy Szklarskiej, którym w 2002 roku prokuratura przedstawiła zarzuty w oparciu o zeznania „Patyka”.

- Dostałem wezwanie do gabinetu dyrektora Centralnego Biura Śledczego, w którym wtedy pracowałem. Czekali na mnie funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych - wspomina w rozmowie z portalem tvn24.pl Wiesław Rutkowski "Dino". Były oficer CBŚ z trudem może opanować emocje. Kolejne dziewięć miesięcy spędził w areszcie z zarzutami korupcji. - Zrobili ze mnie szefa grupy skorumpowanych policjantów - mówi.

Znany i lubiany

Rutkowski nigdy wcześniej nie sprawiał problemów. Nie było nawet podejrzeń. Przeciwnie, należał do najlepszych funkcjonariuszy CBŚ. Podczas służby w Warszawie, zatrzymywał przestępców na gorącym uczynku. Był lubiany wśród kolegów, tym bardziej, że przed pracą w policji był bramkarzem w podstawowym składzie warszawskiej Polonii. Żonaty, w domu dwójka dzieci.

Prokurator zarzucił Rutkowskiemu, że przekazał łapówkę swojej policyjnej partnerce. - Według "Patyka" w 1994 lub 1995 roku miałem jej wręczyć dwieście lub trzysta dolarów — mówi nam Rutkowski. Pieniądze miały być nagrodą za odstąpienie od przeszukania samochodu należącego do przestępców.

Prokuratura ogłasza sukces

Ale zeznania „Patyka” były niekonkretne. Świadek koronny zeznał, że funkcjonariusz miał być "wśród policjantów", którym on sam wręczał korzyści majątkowe. Ale - jak opowiada nam były policjant - prokurator podkręcił te zeznania i w materiałach postępowania używał ostrzejszego sformułowania, że Rutkowski "był jednym z policjantów", który brał łapówki.

Trafił do aresztu. Prokuratorzy ogłosili sukces w rozbiciu gangu brudnych gliniarzy.

Historia "Żylety"

Niemal identycznie wygląda historia Ewy Szklarskiej, warszawskiej policjantki, oskarżonej przez prokuraturę na podstawie zeznań Igora M. W latach 90 pracowała na pierwszej linii frontu, prowadziła operacje pod przykryciem, przenikając do grup przestępczych. Podawała się za dilerkę narkotyków i zatrzymywała handlarzy w trakcie transakcji. Koledzy nazywali ją "Żyleta".

Była niezwykle skuteczna. Dziennikarze pisali o niej "superpolicjantka".

Nie ten policjant, nie ta policjantka

W swoich zeznaniach „Patyk” opisał sytuację, w której Szklarska miała być świadkiem przyjęcia 400 dolarów łapówki przez jej partnera z patrolu. Według prokuratury do opisu pasowała właśnie ona. Ale prowadzący sprawę oskarżyciel nie wziął pod uwagę poważnych dowodów niewinności: Szklarska nie mogła być w tym czasie na patrolu ze wskazywanym przez Igora M. funkcjonariuszem. Z prostego powodu. Na procesie okazało się, że nigdy nie pracowała z policjantem, którego oskarżał złodziej. Był on partnerem innej policjantki.

Dziennikarz śledczy TVN Bertold Kittel o procesie (TVN24, fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
Dziennikarz śledczy TVN Bertold Kittel o procesie (TVN24, fot. PAP/Grzegorz Michałowski)TVN24, fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Ścigająca ze ściganymi

– Przyszli po mnie 4 kwietnia 2002 roku o 6 rano, zrobili przeszukanie, nastraszyli dziecko i dostałam zarzuty, których nigdy bym się nie spodziewała – mówi nam Szklarska.

Po przedstawieniu zarzutu, tak samo jak Rutkowski, została zawieszona i dostawała połowę pensji. Zasiadła na ławie oskarżonych razem z bandytami, których do niedawna ścigała. Prócz Szklarskiej i Rutkowskiego w tym samym procesie sądzonych było dziewięciu innych policjantów

Zrobili z nas gang

Rutkowski po kilku latach odszedł ze służby, łapał się dorywczych zajęć. Próbował zostać taksówkarzem, brał zlecenia na pilnowanie obiektów, wreszcie załapał się do pracy na budowach jako wykwalifikowany pracownik od spraw ochrony środowiska.

- Jedno słowo bandyty i zostałam skreślona - mówiła Szklarska. Rutkowski: - Zrobili z nas gang w policji.

Policjanci niewinni

Szklarska i "Dino" oraz dwaj inni policjanci wyrok uniewinniający usłyszeli w lipcu 2010 roku. Innych siedmiu zostało przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa skazanych.

Prokuratura nawet nie odwoływała się od decyzji sądu ws. Szklarskiej i Rutkowskiego. Do dziś policjant tego nie rozumie: dlaczego oskarżyciele postąpili z nim w taki sposób. - Ta sprawa nigdy nie powinna trafić do sądu. Prokurator nie brał pod uwagę faktów, które świadczyły o mojej niewinności - mówi dzisiaj.

- Dostałem wezwanie do gabinetu dyrektora Centralnego Biura Śledczego, w którym wtedy pracowałem. Czekali tam na mnie funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych.Kolejne dziewięć miesięcy spędziłem w areszcie z zarzutami korupcji. Zrobili ze mnie szefa grupy skorumpowanych policjantów. Wiesław Rutkowski, "Dino" warszawski policjant pomówiony przez Igora M.

Tłumaczy sobie, że prokuratura chciała zwiększyć wiarygodność „Patyka” i nadać mu większe znaczenie. Jako tego, który pomógł rozbić układ skorumpowanych policjantów.

Odeszli z policji

Po uniewinnieniu Rutkowski otrzymał zwrot zmniejszonego wynagrodzenia. Teraz domaga się 850 tysięcy złotych odszkodowania. Wspiera go Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Szklarska odeszła z policji. Dziś pomaga w rehabilitacji osób niepełnosprawnych.

Żadne nie usłyszało słowa "przepraszam". - Kiedyś, już po uniewinnieniu, spotkałem prokuratora, który prowadził sprawę. Wybąkał, że ubolewa, że sąd mnie aresztował. A przecież on tego sam zażądał - opowiada Rutkowski.

Pogromca mafii

Rutkowski opowiada o Marcinie Z. Niegdyś słynnym, stołecznym prokuratorze, o którym gazety rozpisywały się jako o pogromcy mafii, gangów złodziei samochodów. Już w trakcie procesu Szklarskiej i Rutkowskiego oskarżyciel odszedł z pracy w prokuraturze. Został radcą prawnym. Próbowaliśmy się z nim wielokrotnie skontaktować. W internecie podaje tylko telefon stacjonarny. Włącza się poczta głosowa.

Sąd uniewinni gangsterów?

Czy "Patyk" celowo kłamał zeznając jako świadek koronny? Próbuje to ustalić sąd, który prowadzi proces przeciwko Andrzejowi Z. "Słowikowi" i Ryszardowi Boguckiemu. Podczas ostatniej rozprawy postanowił wyjaśnić, czy Igor M. ustalał treść zeznań z innym gangsterem. Ale akt oskarżenia przeciwko obu gangsterom się rozsypuje.

Mierzewski i Ocieczek: "nie popełniliśmy błędu"

Prowadzący postępowanie prokurator Jerzy Mierzewski nie ma sobie nic do zarzucenia i zapewnia, że nie popełnił żadnego błędu w związku z "Patykiem". Umniejsza znaczenie jego zeznań w tej sprawie. - "Patyk" nie wskazał Boguckiego, a jego zeznania nie posłużyły do przedstawienia zarzutów - tłumaczy.

Również Grzegorz Ocieczek, prokurator, który w 2000 roku jako jeden z pierwszych przesłuchiwał „Patyka”, zapewnia, że we właściwy sposób weryfikował zeznania gangstera. - Odnieśliśmy sukces. Udało się skazać między innymi jednego z naczelników wydziału komunikacji z Warszawy, który za łapówki legalizował kradzione auta - mówi.

"Trudna sztuka"

I dodaje: - Materiały przeciwko policjantom (czyli te dotyczące m.in. Szklarskiej i Rutkowskiego) przekazaliśmy do warszawskiej prokuratury, która dalej sama prowadziła ten wątek.

Dziś Ocieczek pisze rozprawę doktorską na temat weryfikowania prawdomówności świadków koronnych. - To trudna sztuka - mówi.

PRZEŁOM W ŚLEDZTWIE DOT. ŚMIERCI GENERAŁA PAPAŁY - czytaj raport tvn24.pl

Bertold Kittel, dziennikarz śledczy TVN Maciej Duda, dziennikarz śledczy tvn24.pl /ola///mat

Igor M., "Patyk" przesłuchiwany 12 lat temu w sprawie mafii samochodowej przyznaje, że ma coś do powiedzenia w sprawie Papały. Twierdzi, że 25 czerwca 1998 roku w wieczór zabójstwa byłego szefa policji kradł samochód przed jego blokiem przy ul. Rzymowskiego w Warszawie. Opowiada, że zauważył wtedy samochód Opel Omega. Widział w nim, m.in. Krzysztofa W., byłego zapaśnika, a znanego z przestępczej współpracy z mafią pruszkowską. Tyle, że W. zginął w wypadku samochodowym przed zeznaniami „Patyka”, nie mógł więc odnieść się do nich. "Patyk" zostaje świadkiem koronnym w sprawie gangu złodziei samochodów i skorumpowanych stołecznych urzędników. Jego wiarygodność rośnie. Wyjaśnienia, a potem zeznania budzą ogromne zainteresowanie prowadzących sprawę zabójstwa Papały. Dlaczego? Bo już dawno podejrzewali, że Papała został zamordowany na zlecenie. A Krzysztof W. był znany policji i prokuratorom jako prawa ręka Ryszarda Boguckiego. Śledczy zakładają, że Krzysztof W. nie mógł na miejscu zbrodni być sam. Że musiał z nim być Bogucki. W tym samym czasie zeznania składa inny gangster - Zbigniew G. W areszcie śledczym w Katowicach miał on słyszeć jak Bogucki rzekomo mówił o swoim współudziale w zabójstwie Papały. Dopiero obecnie na jaw wychodzi, że G. siedział w jednej celi z Igorem M. I niewykluczone, że obaj przestępcy wymyślili jak mają zeznawać by obciążyć Boguckiego, dzięki czemu mogliby liczyć na przychylność prokuratorów. W kolejnych przesłuchaniach "Patyk" mówi, że widział na miejscu zbrodni jeszcze jedną osobę - Siergieja Sienkiva. Ten ostatni to z kolei zabójca z gangu Artura Zirajewskiego z Trójmiasta. Zirajewski w czasie przesłuchania rozpoznał Edwarda Mazura jako osobę szukającą wykonawcy kontraktu na "dużego psa". Łańcuch został praktycznie zamknięty. Z czasem pojawiły się kolejne dowody, jak np. rozpoznanie przez wdowę po generale Ryszarda Boguckiego i zeznanie kolejnego świadka koronnego o pseudonimie „Generał”. Śledztwo ostro przyśpieszyło. W 2002 roku został zatrzymany Edward Mazur. Ale przełożeni prokuratorów nakazali wypuszczenie go bez przedstawiania zarzutów, a biznesmen wyjechał do USA i nigdy więcej nie pojawił się w Polsce. To skutecznie sparaliżowało śledztwo. Kolejne próby ściągnięcia Mazura do Polski kończyły się porażką. Amerykański sąd wyśmiał wniosek polskich prokuratorów o ekstradycję, zaś Zirajewskiego, na którego powołali się śledczy, nazwał notorycznym kłamcą. We wniosku było sporo luk, nie wiadomo było kto zabił Papałę, nie wiadomo z jakiego powodu. W listopadzie 2009 roku prokurator Jerzy Mierzewski przesłał do sądu akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z. ps. "Słowik" i Ryszardowi Boguckiemu. Pierwszego oskarżył o zlecenie zbrodni, drugi według aktu oskarżenia miał stać na czatach. W dniu rozpoczęcia procesu przed warszawskim sądem, 10 lutego 2010, media pisały, że właśnie "Patyk" będzie kluczowym świadkiem oskarżenia. To "Patyk" nakierował śledczych na Ryszarda Boguckiego

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Choć temperatura jest dodatnia i trwa odwilż, wiele osób postanowiło spacerować w niedzielę po zamarzniętej tafli Jeziorka Kamionkowskiego w Parku Skaryszewskim. Do równie niebezpiecznych sytuacji dochodzi na Jeziorku Czerniakowskim. Na lód wchodzą dorośli z dziećmi.

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Źródło:
Kontakt24

W Drelowie (woj. lubelskie) wciąż trwają poszukiwanie pozostałości kosmicznej skały, która we wtorek przemknęła przez niebo. W niedzielę udało się odnaleźć najcięższy jak do tej pory odłamek meteorytu. Obiekt waży nieco ponad pół kilograma.

Meteoryt z Drelowa. Znaleziono jego masę główną

Meteoryt z Drelowa. Znaleziono jego masę główną

Źródło:
Skytinel, tvnmete.pl

Nie wszystkim obywatelom USA podoba się polityka prowadzona przez Donalda Trumpa. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które ma pokazywać masowy protest na ulicach Filadelfii przeciwko decyzjom prezydenta. Miasto się zgadza - ale tego dnia ludzie wyszli tam na ulice z innego powodu.

Protest w Filadelfii przeciwko Trumpowi? Co się tu nie zgadza

Protest w Filadelfii przeciwko Trumpowi? Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Niemcy w niedzielę wybierają nowy parlament. Wyborcy, którzy pytani byli o swoje polityczne decyzje na ulicach, wspominają między innymi o skrajnie prawicowej partii AfD. Niektórzy uważają ją za "ostatnią nadzieję" dla Niemiec, inni za zagrożenie i ugrupowanie z faszystowską retoryką. Uprawnionych do głosowania jest 59,2 mln Niemców, w sondażach prowadzi blok partii chadeckich CDU/CSU.

AfD jako "ostatnia nadzieja" czy "zagrożenie dla Niemiec". Co mówią niemieccy wyborcy

AfD jako "ostatnia nadzieja" czy "zagrożenie dla Niemiec". Co mówią niemieccy wyborcy

Źródło:
TVN24, PAP

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Józefowa nad Wisłą wyszedł z domu. Kiedy po trzech godzinach nie wrócił, jego żona zawiadomiła policję. Policjanci znaleźli mężczyznę stojącego w nurcie rzeki. Był osłabiony, trafił do szpitala.

Wyszedł z domu i zaginął. Stał w lodowatej rzece, gdy go znaleźli

Wyszedł z domu i zaginął. Stał w lodowatej rzece, gdy go znaleźli

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24, że format spotkania głowy polskiego państwa z Donaldem Trumpem był rozczarowujący. Europoseł KO Bartosz Arłukowicz powiedział, że odczuwał "dość spory dyskomfort" śledząc wczorajszą relację ze spotkania prezydentów. Zdaniem posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej obwiniać za to, że spotkanie trwało około dziesięciu minut, należy amerykańskiego prezydenta. Wiceministra edukacji z Polski 2050 Joanna Mucha oceniła natomiast, iż "iluzja o przyjaźni" Dudy z Trumpem upadła.

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Źródło:
TVN24

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Policja zatrzymała 49-latka, który w jednej z miejscowości w gminie Granowo (Wielkopolskie) postrzelił z wiatrówki swojego 36-letniego kolegę. Trafił go w głowę.

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Źródło:
tvn24.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oddał głos w wyborach do Bundestagu. "Decydujący dzień dla swojej kariery politycznej" - informują niemieckie media - rozpoczął od joggingu. Lokal wyborczy w rodzinnym mieście odwiedził już także jego polityczny rywal, Friedrich Merz, kandydat CDU na kanclerza. Przedterminowe wybory parlamentarne są konsekwencją rozpadu koalicji rządowej SPD, Zielonych i liberałów (FDP) w listopadzie 2024 roku. Lokale wyborcze są czynne od godziny 8 do 18.

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Nie żyją dwa konie, które wybiegły na drogę. Potrąciły je tam dwa auta. Kierowcom i pasażerom nic się nie stało.

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Rzyków w powiecie andrychowskim stracił przytomność. Natychmiast zareagowali pozostali mieszkańcy budynku, którzy pod nadzorem strażaka po służbie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, tworząc "łańcuch przeżycia".

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Zdjęcie zniszczonego zabytkowego krzyża w Portugalii stało się pretekstem do antyimigranckiego hejtu w sieci oraz podawania fałszywych informacji. Bo na twierdzenia internautów nie ma żadnych dowodów.

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

Źródło:
Konkret24

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed marznącymi opadami, które mogą doprowadzić do powstania gołoledzi. Na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Sprawdź, gdzie wydano alarmy.

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl