Jedna rocznica, dwie uroczystości. Własną zorganizował wiceminister Zieliński

Kolejne podwójne obchody w Suwałkach
Podwójne obchody w Suwałkach. Własne organizuje miasto, alternatywne wiceminister Zieliński
Źródło: tvn24
Podwójne uroczystości w Suwałkach. Obchody 79. rocznicy agresji Sowietów na Polskę zorganizował w poniedziałek prezydent miasta. Dzień wcześniej w uroczystościach brał udział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński, wraz z suwalskim dywizjonem i żołnierzami NATO.

Uroczystości urzędu miasta zorganizowano w poniedziałek o godzinie 12 przy Pomniku Żołnierzy Września 1939.

Zabrakło na nich wiceministra Jarosława Zielińskiego. W niedzielę uczestniczył we własnych uroczystościach. Brali w nich udział suwalski dywizjon i żołnierze NATO. Władze miasta na tę ceremonię nie zostały zaproszone.

"Ktoś chce, żeby nas podzielić, skłócić"

Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz powiedział TVN24, że "smutno" mu z tego powodu, iż po raz kolejny odbywają się podwójne obchody.

- Chciałbym, żebyśmy razem świętowali w naszym mieście. (...) Jest miejsce dla wszystkich przy tym pomniku. Niestety, jest inaczej. Mogę tylko ubolewać - dodał.

Renkiewicz zaznaczył, że zawsze zaprasza wiceministra Zielińskiego na uroczystości. - Przez pięć lat, jak pan minister był w opozycji, przyjmował moje zaproszenia. Przychodził na uroczystości, zabierał głos. Natomiast teraz się wszystko diametralnie zmieniło - zauważył.

- Ktoś chce, żeby nas w Suwałkach podzielić, skłócić. Widzę, że to się dzieje - dodał Renkiewicz.

Chciałbym żebyśmy razem świętowali w naszym mieście

"Chciałbym, żebyśmy razem świętowali w naszym mieście"

Kolejne takie obchody

Reporter TVN24 Mateusz Grzymkowski relacjonował, że organizacja podwójnych obchodów staje się lokalną tradycją. Podobnie było 1 września, w 79. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jak mówił reporter, kiedy o godzinie 4.45 rozpoczęły się uroczystości z udziałem wiceministra Zielińskiego, mieszkańcy zostali obudzeni przez wyjące syreny oraz strzały salwy honorowej.

Uroczystości miejskie rozpoczęły się kilka godzin później, w samo południe.

"Podziały na 'my i oni'"

Według władz samorządu taka sytuacja ma miejsce od dwóch lat. W oświadczeniu wydanym 31 sierpnia podkreśliły, że wyrażają "dezaprobatę dla działań wymierzonych w jedność naszej wspólnoty samorządowej" i wystąpiły w tej sprawie do premiera, ministrów MSWiA oraz MON, a także władz Prawa i Sprawiedliwości.

"Od dwóch lat obserwujemy nieakceptowalne przez Suwalczan postępowanie, które wprowadza do naszego miasta, podziały na 'my i oni', które przenoszą standardy polityki krajowej do Suwałk i skutecznie rozbijają jedność wspólnoty samorządowej" - czytamy w oświadczeniu.

"Naszą troską zawsze było, by w ważnych wydarzeniach w życiu miasta mogli brać udział wszyscy mieszkańcy, bez względu na poglądy polityczne, bez wzajemnych uprzedzeń. Dlatego też konsekwentnie zapraszamy wszystkich do udziału w obchodach ważnych narodowych świąt i rocznic" - oświadczyły wówczas władze miasta.

"Smutek i gorzkie refleksje"

Dodały również, że "niestety już od dłuższego czasu obserwujemy celowe działanie zmierzające do oddzielenia służb mundurowych, suwalskiego wojska oraz państwowych instytucji od suwalskiego samorządu i większości mieszkańców miasta".

"Nie wykluczamy, że sytuacja mająca miejsce wynika z działania osoby piastującej ważne stanowisko w rządzie. Takie postępowanie nie jest aprobowanie przez większość mieszkańców Suwałk, budzi smutek i gorzkie refleksje" - czytamy. W oświadczeniu nie padło nazwisko wiceministra Zielińskiego.

Dlaczego podzieleni?

Wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji po - tak samo podzielonych - obchodach 17 września w ubiegłym roku pytany był w "Radiu 5" o powody rozdzielenia uroczystości.

- Ta rocznica ma wymiar ogólnopaństwowy, a nie lokalny. To sprawa Rzeczpospolitej, a nie jednego miasta - wskazywał wiceminister, zaznaczając, że ranga nadana obchodom, w których uczestniczył, "była właściwa". Przyznał również, że między nim a "częścią tych, którzy uczestniczyli w innych obchodach" są "różnice historyczne i współczesne".

- Nie można wymagać ode mnie żebym akceptował i uczestniczył w obchodach wespół z tymi, którzy atakują rząd i próbują dokonać puczu metodami niedemokratycznymi. To jest fałsz i działanie niedopuszczalne - podkreślił wiceminister Zieliński, odnosząc się do tak zwanego kryzysu sejmowego z przełomu 2016 i 2017 roku.

Autor: js, ads//now/kwoj / Źródło: TVN24, tvn24.pl, radio5.com.pl

Czytaj także: