Były senator i miliony złotych na parafialną fotowoltaikę. "To jest spółka w spółce"

Źródło:
TVN24
"Superwizjer". Fragment reportażu "Były senator i parafialna fotowoltaika"
"Superwizjer". Fragment reportażu "Były senator i parafialna fotowoltaika"TVN24
wideo 2/4
"Superwizjer". Fragment reportażu "Były senator i parafialna fotowoltaika"TVN24

Podkarpacie to jeden z najbardziej konserwatywnych regionów naszego kraju. Lokalna władza lubi podkreślać swoje bliskie związki z Kościołem. Ten nieformalny sojusz to także znakomita okazja do robienia interesów za pieniądze pochodzące z unijnych dotacji. Blisko 40 milionów złotych ma trafić do parafialnych spółek na Podkarpaciu na budowę instalacji fotowoltaicznych. Na czele projektu stoi związany z Kościołem były senator PiS. Jak to możliwe, że kilkadziesiąt milionów złotych unijnych pieniędzy, które miały wesprzeć przedsiębiorców i samorządy, trafiło do spółek parafialnych? Reportaż Roberta Sochy.

Kilka miesięcy temu do redakcji "Superwizjera" zadzwonił jeden z widzów. - Proponuję zainteresować się sprawą dofinansowania farm fotowoltaicznych na Podkarpaciu. Utworzono taki program, który wykluczył przedsiębiorców. Biznes mały, średni, mikro został pozbawiony możliwości dofinansowania. Prezesem każdej ze spółek, które dostały dofinansowanie jest ksiądz proboszcz danej parafii - mówi mężczyzna. - W każdym z tych przedsięwzięć, które otrzymały dotację, jest były senator - dodaje.

Na początku sprawa nie wydawała się ani nowa, ani kontrowersyjna. O parafialnych inwestycjach już kilka lat temu pisały media, a główny pomysłodawca tej inicjatywy, Kazimierz Jaworski, chętnie opowiadał o swoich planach - to były senator trzech kadencji, początkowo należał do Prawa i Sprawiedliwości, potem do Solidarnej Polski, a ostatnio do Porozumienia Jarosława Gowina. Jest działaczem Akcji Katolickiej na Podkarpaciu. Jako senator był mało aktywny, zabierał głos głównie w sprawach światopoglądowych, a także zgłaszał inicjatywy podejmowania uchwał upamiętniających polskich świętych.

OGLĄDAJ CAŁY REPORTAŻ W TVN24 GO

Panele fotowoltaiczne na PodkarpaciuSuperwizjer TVN

"Jest to zdecydowanie niestandardowa sytuacja"

W 2013 roku, gdy Kazimierz Jaworski był jeszcze senatorem, powstała spółka Sieć Parków Energii Słonecznej, w skrócie SPES, czyli po łacinie "nadzieja". Została założona przez dziesięciu księży proboszczów z Podkarpacia, jednym z nich był brat senatora, a pierwszym prezesem - bratanek. Wkrótce po upływie senackiej kadencji w 2015 roku prezesem spółki SPES został Kazimierz Jaworski. Firma nie miała pieniędzy na inwestycje, ale wówczas pojawiła się okazja. Na Podkarpaciu ruszył nabór chętnych do otrzymania unijnych dotacji na budowę odnawialnych źródeł energii.

Z regulaminu konkursu wynikało, że unijne pieniądze mają trafić do przedsiębiorców i samorządów, nie było tam mowy o parafiach. Wówczas wymyślono fortel - spółka kierowana przez byłego senatora pomogła powołać blisko 300 spółek parafialnych. Następnie spółki, jako przedsiębiorcy, złożyły wnioski o dotacje. Ostatecznie dofinansowanie otrzymało blisko 60 z nich, co stanowi prawie 40 procent wszystkich beneficjentów.

- Jest to zdecydowanie niestandardowa sytuacja - przyznaje Grzegorz Topolewicz, przewodniczący komisji oceny projektów Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie. - Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie spotkaliśmy się z taką liczbą wniosków przygotowanych przez podmioty powiązane ze sobą - przyznaje.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Były senator Kazimierz JaworskiTVN24

Blisko 40 milionów złotych dla parafialnych spółek

"Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać…" - to modlitwa, która rozpoczyna każde posiedzenie sejmiku województwa podkarpackiego. Od lat większość w sejmiku ma Prawo i Sprawiedliwość.

Konkurs o unijne dotacje był przeprowadzany przez zarząd województwa podkarpackiego, na którego czele od ośmiu lat stoi marszałek Władysław Ortyl. To, podobnie jak Kazimierz Jaworski, były senator Prawa i Sprawiedliwości oraz działacz Akcji Katolickiej na Podkarpaciu. - Pan marszałek wiele pracy włożył w to, żeby na odnawialne źródła energii starać się pozyskać jak najwięcej dodatkowych środków - mówi Grzegorz Topolewicz. - Udało się nam w ramach całej trzeciej osi priorytetowej przeznaczyć na projekty w ramach OZE dla firm i samorządów ponad 130 milionów złotych - dodaje.

Z tych ponad 130 milionów złotych blisko 40 milionów złotych ma trafić do spółek parafialnych. Pierwsza parafialna instalacja została oddana do użytku dwa lata temu w Iskrzyni. Kosztowała blisko milion złotych brutto, z czego prawie 700 tysięcy złotych, czyli 85 procent kwoty netto, to dofinansowanie z Unii Europejskiej.

OGLĄDAJ CAŁY REPORTAŻ W TVN24 GO

Mimo że lwia część kosztów projektu została sfinansowana z unijnej dotacji, w materiałach promocyjnych z otwarcia farmy fotowoltaicznej nie ma ani słowa na ten temat. - Jesteśmy na początku drogi. Parafie będą instalować u siebie podobne instalacje - mówi w nagraniu Kazimierz Jaworski. Na nagraniu wypowiada się także posłanka Prawa i Sprawiedliwości VIII kadencji Sejmu Krystyna Wróblewska. - Jestem pod wrażeniem. Bardzo dziękuję księdzu proboszczowi, jak i panu senatorowi Kazimierzowi Jaworskiemu za to, że mogę dzisiaj tutaj być. Mogę powiedzieć jedno: ile może zrobić jeden człowiek, który ma pasję, zaangażowanie, który ma energię do działania - mówi.

Czy kościół i parafianie korzystają z wyprodukowanego prądu? Co z tego ma parafia? Po dwóch latach od uroczystego otwarcia z udziałem biskupa dziennikarze sprawdzają, jak pracuje instalacja w Iskrzyni i kto na tym zarabia. Spółka jest na liście wytwórców energii prowadzonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. To oznacza, że od dwóch lat spółka rzeczywiście produkuje prąd i w całości sprzedaje go do sieci.

"Superwizjer". Pierwsza część rozmowy po reportażu "Były senator i parafialna fotowoltaika"
"Superwizjer". Pierwsza część rozmowy po reportażu "Były senator i parafialna fotowoltaika"TVN24

"To jest spółka w spółce"

Gdzie trafiają pieniądze ze sprzedaży? Reporterzy pytają o to proboszcza z Iskrzyni, który jest prezesem fotowoltaicznej spółki. - Ja po prostu, tak jak inni proboszczowie, pozwoliłem, żeby oni weszli na ten teren i to wykonali na tym terenie - mówi proboszcz Iskrzyni. Wyjaśnia, że instalacja "na razie jeszcze nie" jest na potrzeby parafii. - Na potrzeby spółki. Na razie parafia, jako taka, z tego nie ma jeszcze nic. O wszystkim lepiej z senatorem, bo on będzie wiedział, co mówić i jak mówić, a ja mogę popełnić błąd - tłumaczy.

Również z rejestru spółek nie sposób się dowiedzieć, ile na sprzedaży prądu zarabia parafialna spółka, bo nie składa sprawozdań finansowych. Ostatnie pochodzi z 2018 roku, czyli sprzed uruchomienia instalacji. Kazimierz Jaworski w rozmowie z dziennikarzami "Superwizjera" mówi, że parafie nie mają jeszcze z tego złotówki. - Przyszłościowo mają mieć - stwierdza były senator.

Na czym polega fotowoltaiczny biznes? Kto i w jaki sposób na nim zarabia? Dziennikarze postanawiają losowo odwiedzić parafie, które biorą udział w realizacji pomysłu byłego senatora. Na przykład spółka parafii w Niewodnej otrzymała blisko 700 tysięcy złotych dofinansowania z Unii Europejskiej. Instalacja ma zostać wybudowana do września tego roku. - Sześć lat to trwa i się nie wyrabiają goście - stwierdza proboszcz. Ksiądz przyznaje, że może mieć w związku z tym problemy. - Ale to jest spółka w spółce. Proboszcz ma jeden procent udziału poprzez grunty, a resztę ma spółka. Ja tylko dzierżawię - dodaje.

"Ale to jest spółka w spółce. Proboszcz ma jeden procent udziału poprzez grunty, a resztę ma spółka. Ja tylko dzierżawię"

Z rozmowy z proboszczem wynika, że nie ma on nawet świadomości, że parafia jest większościowym udziałowcem w spółce fotowoltaicznej, której jest prezesem. Tymczasem wszystkie spółki parafialne, podobnie jak wszystkie projektowane instalacje, są identyczne. Prezesem jest zawsze proboszcz, a siedziba spółki to plebania. 95 procent udziałów w spółce ma parafia, a 5 procent spółka-matka kierowana przez byłego senatora. Konkurs preferował instalacje do 200 kilowatów, te kościelne wszystkie mają po 199 i pół kilowata. W sumie daje to ogromne dofinansowanie, którego jeden podmiot nigdy by nie otrzymał. To może wskazywać na to, że był to kolejny fortel, aby stworzyć w praktyce duże konsorcjum kierowane przez byłego senatora.

Proboszczowie nie wiedzą, co się dzieje w spółkach, których są prezesami

Dziennikarze odwiedzają kolejną parafię - tym razem w Jaśle. Proboszcz, pytany o instalację wybudowaną w Małej, odsyła do "szefów z Błażowej". Przyznaje, że należy kontaktować się z senatorem.

Spółka parafialna z Jasła ma swoją instalację w Małej koło Ropczyc, to 40 kilometrów od parafii. Na miejscu dziennikarze zauważają, że instalacja jest bardzo duża. Sprawdzają dokumenty. Okazuje się, że na tym terenie zaplanowano budowę kilku instalacji dla kilku różnych spółek parafialnych z Podkarpacia. Inwestycja nie jest w żaden sposób oznaczona. Nie ma tablic z informacjami, do kogo należy, ani informacji, że jest finansowana z dotacji Unii Europejskiej. Swoją instalację ma tu między innymi oddalona o 45 kilometrów spółka parafialna z Rzeszowa.

Proboszcz rzeszowskiej parafii mówi, że nie zna żadnych detali na temat instalacji. - Ani jaka to jest moc, ani co to jest, ani jak to działa. Naprawdę nie jestem zorientowany - przyznaje. Tytułowany jako prezes spółki, proboszcz stwierdza, że to "tylko tak brzmi". - Bo taka musi być funkcja, ale ja nie jestem. Ja nie miałem jeszcze żadnych dochodów - tłumaczy. - Jest centrala, która tym rządzi. Centrala się tym zajmuje. My, jak trzeba, to podpisujemy, bo nie jesteśmy kompetentni, nie znamy się na tych przepisach - wyjaśnia.

W 2013 roku, gdy Kazimierz Jaworski był jeszcze senatorem, powstała spółka Sieć Parków Energii SłonecznejTVN24

Instalacja spółki parafialnej z Rzeszowa działa od roku. Spółka nie składa wymaganych prawem bilansów i sprawozdań. Ostatnie dokumenty pochodzą z 2017 roku. Sytuacja powtarza się w przypadku rozmów z innymi proboszczami - nie mają pojęcia, co się dzieje w spółkach, których są prezesami, i odsyłają reporterów do Kazimierza Jaworskiego i biura spółki, której jest prezesem, w Błażowej.

Koszt każdej instalacji parafialnej to około miliona złotych. Każda spółka najpierw musi zainwestować własne pieniądze, aby potem - na podstawie faktur - otrzymać zwrot z dotacji. Gdy rodził się pomysł parafialnych fotowoltaik kuria w Rzeszowie na swojej stronie internetowej zapewniała, że jedyny koszt parafii to 6 tysięcy złotych i opłaty za mapki geodezyjne, a kredyt na budowę instalacji ma zaciągać spółka matka, której prezesem jest obecnie były senator.

Kto zatem wykłada pieniądze na budowę instalacji, skoro biednych parafii na to nie stać?

- Spółki parafialne nie mają tych pieniędzy, muszą pożyczyć. Spółka Futoma pożyczyła w banku spółdzielczym - mówi Kazimierz Jaworski. Z tego, co mówi były senator, wynika, że to spółka parafialna ma zaciągać kredyt na budowę instalacji, a zatem zupełnie odwrotnie niż początkowo informowano proboszczów.

40 milionów złotych dla spółek parafialnych na budowę instalacji fotowoltaicznych
40 milionów złotych dla spółek parafialnych na budowę instalacji fotowoltaicznychSuperwizjer TVN24

Przedsiębiorcy czekają na liście rezerwowej

Być może problemy z finansowaniem są przyczyną wolnej budowy instalacji parafialnych. Do tej pory - spośród 56 planowanych instalacji - tylko cztery w pełni rozliczyły dotację. W przypadku pozostałych terminy albo już minęły, albo miną w najbliższych miesiącach. Tymczasem na tak zwanej liście rezerwowej jest wciąż wielu przedsiębiorców, którzy spełnili wszystkie warunki, ale zabrakło im punktów. Reporterzy "Superwizjera" rozmawiali z niektórymi z nich.

- Nic z tego nie wyszło. Wniosek złożyliśmy około pięć lat temu i tak czekaliśmy, aż w końcu przyszła odmowa - mówi współwłaściciel firmy "Zorza" Jacek Ginalski. Huta szkła artystycznego "Zorza" z Jedlicz jest prowadzona przez dwóch wspólników. Powstała blisko dwadzieścia lat temu, zatrudnia ponad 100 osób. Swoje produkty sprzedaje głównie na Zachód: do Stanów Zjednoczonych, Anglii i Holandii.

Współwłaściciel firmy informuje, że miesięczny koszt energii wynosi około 20 tysięcy złotych. Tłumaczy, że gdyby udało się zrealizować projekt przy unijnym wsparciu, wpływy z instalacji fotowoltaicznej pokrywałyby koszty energii. Jacek Ginalski dodaje, że koszty przygotowania wniosku wyniosły około 40 tysięcy złotych.

Przedsiębiorcy na dotacje czekają na liście rezerwowejTVN24

Siedlisko "Janczar" to duży ośrodek wypoczynkowy. Na stałe zatrudnia 20 osób, a w sezonie dwa razy więcej. Średnie miesięczne rachunki za energię to około 20 tysięcy złotych. - My byśmy 100 procent zużywali tej energii na własne potrzeby. Do sieci państwowej byśmy nie oddawali w ogóle - mówi współwłaściciel ośrodka Sławomir Stec. - Nasz wniosek przepadł. Dostaliśmy aż 35 punktów i z fotowoltaiki wyszły nici - dodaje. Mężczyzna informuje, że złożenie wniosku kosztowało około 30 tysięcy złotych. - Pieniądze wyrzucone w błoto - ocenia.

Współwłaściciel ośrodka przyznaje, że był zaskoczony odrzuceniem wniosku o przyznanie dofinansowania. - Powinniśmy to dostać. To nie było zapotrzebowanie, że my chcemy ten prąd sprzedawać i z tego żyć, tylko ten prąd pozwoliłby nam obniżyć zdecydowanie koszty - opowiada Sławomir Stec.

Każdy z przedsiębiorców, z którymi rozmawiali dziennikarze "Superwizjera", chciał budować instalację na własne potrzeby w sąsiedztwie swojej firmy, podobnie jak Elbud, rodzinna firma z Sanoka. Współwłaściciel Czesław Stasicki pokazuje, gdzie miały znajdować się instalacje. - Instalacje miały być dla potrzeb własnych, ale nie dostaliśmy dofinansowania. Jest tylko wiadome, że jestem gdzieś na 50. czy 100. miejscu na liście rezerwowej. Chyba z tego nic nie będzie - mówi.

Jacek Nowocień z Departamentu Wdrażania Projektów Infrastrukturalnych Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie podkreśla, że urzędnikom nie wolno nikogo dyskryminować. - Oczekuje pan, że system będzie z natury dyskryminował podmioty utworzone przez inne osoby prawne - zwraca się do dziennikarza "Superwizjera". - Nie mamy takiej możliwości i wydaje się, że byłoby to sprzeczne z elementarnym założeniem tych funduszy - dodaje.

Z kolei przewodniczący komisji oceny projektów Grzegorz Topolewicz zwraca uwagę, że "ci przedsiębiorcy byli uprawnieni do ubiegania się o dofinansowanie". - Kwestia ich powiązań była też bardzo dokładnie analizowana przez urząd - podkreśla. Przyznaje, że wątpliwości dotyczyły tak zwanej pomocy publicznej.

Przedsiębiorców dziwi to, że farmy parafialne nie są budowane ani na potrzeby parafii, ani w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Wiele farm parafialnych jest budowanych kilkadziesiąt kilometrów od siedzib parafii. Przykładem jest Mała koło Ropczyc. Swoje instalacje ma tu aż pięć parafii. Trzy instalacje zostały już wybudowane. Dwie pozostałe mają powstać w tym roku, jedną z nich jest instalacja spółki parafialnej z Małej.

Niestety, nikt z przełożonych proboszczów nie zgodził się na rozmowę z dziennikarzami. Z obu kurii w Przemyślu i Rzeszowie reporterzy otrzymali podobną odpowiedź - zostali poinformowani, że żadna z kurii nie zarządza w sposób bezpośredni działalnością spółek. Księża proboszczowie także nie są bezpośrednio zaangażowani w bieżącą działalność spółek, gdyż byłoby to nie do pogodzenia z ich obowiązkami. Z pytaniami dziennikarzy odesłano do spółki, w której prezesem jest Kazimierz Jaworski oraz do spółki Super Natura 2000 .

"Superwizjer". Druga część rozmowy po reportażu "Były senator i parafialna fotowoltaika"
"Superwizjer". Druga część rozmowy po reportażu "Były senator i parafialna fotowoltaika"TVN24

Prezes ma "urwanie głowy"

Reporterów "Superwizjera" zaintrygowała działalność spółki Super Natura 2000 - to spółka, która w ramach otwartych konkursów poszukuje wykonawców kolejnych instalacji dla parafialnych spółek. Po wykonaniu inwestycji na podstawie faktur wystawionych przez wykonawcę urząd marszałkowski wypłaca dotację. Do tej pory zostały rozliczone zaledwie cztery dotacje. Oficjalna siedziba spółki to drewniany domek na terenie posesji należącej do Caritas Diecezji Rzeszowskiej.

- Tutaj nigdy nikt nie urzędował, nikogo nie było. Oni muszą coś znaleźć, bo ja też ich poprosiłem o to, żeby zostawili tu pieczątkę albo zmienili sobie [miejsce - przyp. red.], bo cały czas nam się robią sterty dokumentów - mówi pracownik ośrodka.

Udziały w spółce mają po równo Caritas Diecezji Rzeszowskiej i Caritas Archidiecezji Przemyskiej. Wcześniej prezesem spółki był ksiądz dyrektor rzeszowskiego Caritas, obecnie prezesem jest biznesmen z branży pośrednictwa finansowego z Warszawy. Nie zgodził się na rozmowę z dziennikarzami - przesłał SMS, w którym wyjaśnił, że ma "urwanie głowy" w związku z budową farm.

Prezes rzeczywiście ma dużo pracy - gdy reporterzy "Superwizjera" zaczęli się interesować sprawą, spółka nagle ogłosiła przetarg na wykonanie 33 instalacji parafialnych. W przypadku części tych instalacji terminy zakończenia i rozliczenia dotacji minęły w ubiegłym roku. Dziennikarzy jednak zaintrygował wcześniejszy przetarg - na budowę dziesięciu instalacji, który wygrała, założona zaledwie rok wcześniej, spółka Blue-Chip spod Warszawy. Znaczącym udziałowcem tej spółki jest spółka Quantron. Obie mają siedziby pod tym samym adresem.

Spółka Quantron zasłynęła wiosną ubiegłego roku sprowadzeniem do Polski chińskich maseczek.

Opóźnienia w budowie instalacji

Transport był witany na lotnisku przez samego premiera Mateusza Morawieckiego. Jak tymczasem wynikało z ustaleń "Gazety Wyborczej", maseczki nie spełniały standardów, ich cena była kilkakrotnie zawyżona, a za samą spółką - według ustaleń dziennikarzy "GW" - ma stać Agencja Wywiadu. Spółka ma także koncesję na handel bronią i technologiami wojskowymi.

Panele fotowoltaiczne na PodkarpaciuSuperwizjer TVN

- Ja się uśmiecham, bo jeszcze trochę i dojdziemy do handlu bronią z parafiami - śmieje się Kazimierz Jaworski. - Przetarg, jestem przekonany, został przeprowadzony prawidłowo przez Super Naturę, którą zaangażowaliśmy, żeby zdążyć z terminami, bo się pojawiły opóźnienia, a co jest naszym zmartwieniem i zmartwieniem urzędu marszałkowskiego - dodaje.

Krzysztof Piela z Departamentu Wdrażania Projektów Infrastrukturalnych Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie na pytanie, czy w związku z dużymi opóźnieniami w budowie instalacji nie należałoby przekazać dotacji podmiotom z listy rezerwowej, stwierdza, że sytuacja nie jest alarmująca. - Nasz urząd nie ocenia jeszcze dzisiaj, iż sytuacja spółek parafialnych, jeśli chodzi o realizację projektów, jest zła na tyle, że należałoby rozwiązywać umowy o dofinansowanie - dodaje.

Na stwierdzenie, że dofinansowanie miało na celu wsparcie kościołów na Podkarpaciu, Jacek Nowocień odpowiada, że "środki otrzymały spółki, przedsiębiorstwa, które były uprawnione do złożenia wniosku".

Pieniądze unijne, które miały trafić do przedsiębiorców i samorządów w znacznym stopniu nadal są niewykorzystane, bo trafiły do parafialnych spółek, które mają opóźnienia w realizacji inwestycji, a do tej pory zaledwie cztery rozliczyły się z dotacji. Zupełnie inaczej wygląda to wśród beneficjentów, którzy nie byli spółkami parafialnymi. Oni w znakomitej większości już dawno zakończyli inwestycje i rozliczyli dotacje. Tymczasem kilkadziesiąt milionów złotych wciąż czeka na wykorzystanie przez spółki parafialne, które - przy wsparciu byłego senatora - wykonały kilka forteli, aby przecisnąć się przez kryteria i dostać pieniądze.

Nawet jeśli parafialne instalacje w końcu powstaną - sądząc po przykładzie kilku zakończonych inwestycji - raczej wstydliwą rzeczą będzie to, że pieniądze pochodziły z Unii Europejskiej. Wkrótce po rozmowie reporterów "Superwizjera" z Kazimierzem Jaworskim w elektronicznym systemie KRS pojawiły się zaległe sprawozdania finansowe kościelnych spółek.

Autorka/Autor:Robert Socha, asty//now

Źródło: TVN24

Pozostałe wiadomości
Piotr mówi, że kochał dzieci. Prokuratura twierdzi, że je zabił

Piotr mówi, że kochał dzieci. Prokuratura twierdzi, że je zabił

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Aktor James Woods stracił dom w pożarze pustoszącym okolice Los Angeles. O dramatycznym doświadczeniu opowiedział w rozmowie z CNN. W mediach społecznościowych opublikował wstrząsające zdjęcia i nagrania.

Aktor James Woods stracił w pożarze dom. Powstrzymując łzy, opowiada o piekle, jakie widział na swojej ulicy

Aktor James Woods stracił w pożarze dom. Powstrzymując łzy, opowiada o piekle, jakie widział na swojej ulicy

Źródło:
CNN, Variety, Reuters

Katalonia, Walencja, Costa Blanca oraz Andaluzja - to tam najczęściej Polacy kupują swoje nieruchomości. Statystyki za trzeci kwartał 2024 r. pokazują, że nasi rodacy znajdują się w czołówce nabywców, wyprzedzają ich jedynie Brytyjczycy, Niemcy i Marokańczycy. Tymczasem w kraju brakuje mieszkań, jak wyliczają organizacje branżowe, nawet 3,5 miliona.

Co piąta nieruchomość w rękach obcokrajowców. Polacy kupują na potęgę

Co piąta nieruchomość w rękach obcokrajowców. Polacy kupują na potęgę

Źródło:
PAP

Policja zatrzymała w środę wieczorem mężczyznę podejrzewanego o kierowanie gróźb karalnych pod adresem Jerzego Owsiaka. Do zatrzymania doszło na terenie województwa małopolskiego. O sprawie poinformował także minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. "To sygnał dla wszystkich, którzy ulegają nienawiści i grożą innym przemocą. Polskie Państwo ich znajdzie i rozliczy" - napisał.

Zatrzymano podejrzewanego o groźby pod adresem Jerzego Owsiaka

Zatrzymano podejrzewanego o groźby pod adresem Jerzego Owsiaka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Co najmniej pięć osób zginęło w wyniku fali pożarów, jaka nawiedziła okolice Los Angeles w Stanach Zjednoczonych. Od kilkudziesięciu godzin lokalni strażacy bezskutecznie walczą z kilkoma skupiskami ognia. Największy pożar - Palisades Fire - pochłonął już około 6406 hektarów, a łączna wielkość terenu zajętego ogniem przekracza 10 tys. ha.

"Wszystko zniknęło w ciągu jednej nocy"

"Wszystko zniknęło w ciągu jednej nocy"

Źródło:
PAP, CNN, TVN24

Donald Trump "wywróci do góry nogami reguły demokratycznego porządku" - piszą niemieckie media o prezydenckie elekcie Stanów Zjednoczonych. Odnosząc się do postulatu zwiększenia wydatków krajów NATO na wojsko do 5 procent PKB, "Tageszeitung" ocenia, że "zagadkowe wynurzenia" Trumpa są przejawem "nowego amerykańskiego imperializmu".

"Zagadkowe wynurzenia" Trumpa

"Zagadkowe wynurzenia" Trumpa

Źródło:
PAP

"Jeśli dożyję jutra, to dalej będziemy robić swoje" - napisał Jerzy Owsiak po tym, jak ktoś wprost groził mu śmiercią. Każdy może wspierać potrzebujących na swój sposób. My w TVN i TVN24 jesteśmy sercem za Orkiestrą. To jest powód do corocznej radości, że gramy razem. Choćby patrząc na swoje dzieci, miliony z nas mają powód, by być tej Orkiestrze wdzięcznym. Od kilku dni związane z PiS media prowadzą akcję wymierzoną przeciwko WOŚP i jej szefowi, jednocześnie apelując o wpłaty na swoją własną działalność. Nie pierwszy raz ktoś zbiera pieniądze na swój biznes, ale po raz pierwszy wzywa, by dawać na biznes, a nie na chore dzieci.

Bojkotują WOŚP, sami chcą pieniędzy.  Czołowa prezenterka kiedyś dziękowała Owsiakowi

Bojkotują WOŚP, sami chcą pieniędzy. Czołowa prezenterka kiedyś dziękowała Owsiakowi

Źródło:
Fakty TVN

W podwarszawskim Piasecznie 10-latek wbiegł wprost pod nadjeżdżający samochód. Chłopiec był pod opieką matki. Policja ujawniła nagranie z wypadku, ku przestrodze.

Dziecko wbiegło wprost pod nadjeżdżające auto. Policja pokazała nagranie

Dziecko wbiegło wprost pod nadjeżdżające auto. Policja pokazała nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podstawiona osoba, pieniądze z resortu kultury i Instytut Myśli Narodowej, czyli złote interesy za czasów poprzedniej władzy. Wątpliwości wzbudza też sprzedaż budynku pod siedzibę instytutu – placówka została nabyta od bezdomnego za ponad 20 milionów złotych. Materiał magazynu "Polska i świat".

"Wzbudziło to moje wątpliwości". Złote interesy poprzedniej władzy

"Wzbudziło to moje wątpliwości". Złote interesy poprzedniej władzy

Źródło:
TVN24

Jeśli wejdzie w życie nowela rozporządzenia w sprawie temperatur w miejscu pracy, firmy oponiarskie będą musiały zamknąć fabryki - podał Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego. Przedstawiciele branży przewidują, że Polska stanie się krajem, w którym niektóre procesy technologiczne nie będą mogły się odbywać.

Branża podnosi alarm. Ryzyko "zamknięcia fabryk"

Branża podnosi alarm. Ryzyko "zamknięcia fabryk"

Źródło:
PAP

- PKW nie może na podstawie swojej publicystycznej oceny domniemywać, jakie działania osób pełniących funkcje publiczne sprzyjają im w kampaniach wyborczych, a jakie nie sprzyjają i przeliczać to na wydatki w kampaniach wyborczych - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 poseł PiS Marcin Horała. Pytany o kolejne kroki PiS w sprawie walki o dotację stwierdził, że trzeba będzie wyczerpać drogę prawną. Horała uważa ponadto, że "mamy kilka spraw do załatwienia z Ukrainą". - Jeżeli Ukraina oczekuje naszego dalszego jednoznacznego poparcia swoich różnych aspiracji, to musi coś dać w zamian - ocenił.

Horała: drogę prawną trzeba będzie wyczerpać

Horała: drogę prawną trzeba będzie wyczerpać

Źródło:
TVN24

Sąd w Nowym Jorku ma wydać w piątek wyrok w sprawie Donalda Trumpa dotyczącej zapłaty za milczenie aktorki porno Stormy Daniels. Prezydent elekt zwrócił się w środę do Sądu Najwyższego o wstrzymanie dalszego postępowania w nowojorskim sądzie. Zdaniem prawników mogłoby to ograniczyć jego możliwości przygotowania się do objęcia urzędu.

Trump nie chce usłyszeć wyroku

Trump nie chce usłyszeć wyroku

Źródło:
Reuters, PAP, TVN24

Brytyjski dziennik "The Guardian" donosi, że dziesięć osób oraz towarzyszący im pies zostało uwięzionych przez śnieg w Tan Hill Inn, najwyżej położonym pubie w Wielkiej Brytanii. Ze względu na prognozowane opady śniegu oraz temperaturę poniżej 10 stopni Celsjusza, pozostaną tam prawdopodobnie aż do weekendu.

Szybko z pubu nie wyjdą

Szybko z pubu nie wyjdą

Źródło:
PAP

W pobliżu kompleksu prezydenckiego w Ndżamenie, stolicy Czadu, słyszano w środę serie strzałów. Wojsko zablokowało okoliczne ulice. Zgodnie z ustaleniami lokalnych mediów doszło do udaremnionej próby ataku terrorystycznego. Rząd nie informuje o szczegółach wydarzeń, zapewnia jednak, że "sytuacja jest pod kontrolą".  

Strzały w pobliżu pałacu prezydenta, na ulice wyjechały czołgi

Strzały w pobliżu pałacu prezydenta, na ulice wyjechały czołgi

Źródło:
BBC, Le Monde, PAP, Reuters

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku drogowego w Cielczy (woj. wielkopolskie), w którym zginął 17-latek. Zarzuty usłyszał jeden z kierowców, drugi pozostaje nieuchwytny. Pomimo zakończenia sprawy śledczy nadal szukają drugiego kierowcy. Za pomoc w jego ustaleniu wyznaczono 15 tysięcy złotych nagrody.

W wypadku zginął 17-latek. Jeden kierowca usłyszał zarzuty, drugi jeszcze nie

W wypadku zginął 17-latek. Jeden kierowca usłyszał zarzuty, drugi jeszcze nie

Źródło:
TVN24

12 godzin trwały utrudnienia na drodze krajowej 70 w Woli Pękoszewskiej koło Skierniewic (woj. łódzkie) po tym, jak ciężarówka wpadła w poślizg i przewróciła się na bok. Pojazdem przewożona była trzoda chlewna. Jak informuje straż pożarna, w wyniku zdarzenia padło 60 świń, 110 zwierząt udało się uratować. Droga jest już przejezdna.

Wywróciła się ciężarówka z trzodą chlewną. 60 zwierząt padło

Wywróciła się ciężarówka z trzodą chlewną. 60 zwierząt padło

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W grudniu najbardziej podrażała chemia gospodarcza, a najmniej karma dla zwierząt - wynika z raportu UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. Artykuły codziennego użytku w sklepach zdrożały w minionym miesiącu o 5,6 procent rok do roku, a dynamika wzrostu utrzymuje się na poziomie zbliżonym do tego w poprzednich miesiącach.

Te produkty podrożały najbardziej. "Handlowcy wykorzystują sytuację"

Te produkty podrożały najbardziej. "Handlowcy wykorzystują sytuację"

Źródło:
PAP

Kwota wolna od zajęcia przez komornika wzrasta od 1 stycznia wraz ze wzrostem płacy minimalnej - zwraca uwagę w czwartkowym artykule "Rzeczpospolita". Powoduje to coraz większe trudności z odzyskiwaniem długów przez banki, firmy pożyczkowe, samorządy czy Skarb Państwa. Obecnie już 3,5 miliona, czyli 20 procent wszystkich pracujących, zarabia płacę minimalną.

Miliony nie muszą bać się już komornika. "Problem narasta"

Miliony nie muszą bać się już komornika. "Problem narasta"

Źródło:
PAP

Na mnie, jako na ministrze finansów, ciąży nie tyle prawo, ile bezdyskusyjny obowiązek wyjaśnienia wszystkich wątpliwości, niejasności, zanim podejmę dalsze działania - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Andrzej Domański. Tłumaczył powód, dla którego zwrócił się do Państwowej Komisji Wyborczej o dokonanie wykładni jej uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania finansowego komitetu PiS. Powiedział też, jakie było najważniejsze pytanie zadane komisji.

Minister Domański o "najważniejszym pytaniu", które zadał PKW

Minister Domański o "najważniejszym pytaniu", które zadał PKW

Źródło:
TVN24

Ktoś zauważył, że 12-letnia pływaczka leży na dnie basenu. Mogło to trwać nawet kilka minut. Po przewiezieniu do szpitala długo była w śpiączce. Gdy po kilku dniach udało się ją wybudzić, to jedno z pierwszych pytań, jakie zdała, brzmiało: "kiedy mogę iść popływać?"

"Wybudziła się ze śpiączki i już pyta o treningi". Historia 12-latki "ku pokrzepieniu serc"

"Wybudziła się ze śpiączki i już pyta o treningi". Historia 12-latki "ku pokrzepieniu serc"

Źródło:
Fakty TVN

Weekend przyniesie przelotne opady śniegu. Temperatura spadnie, w ciągu dnia miejscami chwyci mróz. Z każdym dniem opadów będzie przybywać. W poniedziałek pokrywa śnieżna może miejscami wynosić nawet 15-20 centymetrów.

Wróci zima. Miejscami może leżeć nawet 20 cm śniegu

Wróci zima. Miejscami może leżeć nawet 20 cm śniegu

Źródło:
tvnmeteo.pl

Policjanci z Radziejowa (woj. kujawsko-pomorskie) zatrzymali kierowcę, który driftował samochodem na parkingu przed sklepem. Mężczyzna został ukarany kilkusetzłotowym mandatem oraz punktami karnymi.

Driftował na parkingu przed sklepem. Nagranie

Driftował na parkingu przed sklepem. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

- Musimy pracować i zrobić wszystko, co możliwe, aby Ukraina otrzymała godne naszego narodu gwarancje bezpieczeństwa, które mogłyby powstrzymać Władimira Putina - ocenił prezydent Wołodymyr Zełenski, pytany o niedawne słowa Donalda Trumpa. Prezydent elekt USA oświadczył bowiem, że "rozumie uczucia Rosji" w kwestii możliwego członkostwa Ukrainy w NATO. Zełenski zaapelował, żeby "nie wyciągać takich czy innych wniosków" z tej wypowiedzi.

"Nie należy wyciągać pochopnych wniosków". Zełenski reaguje na słowa Trumpa

"Nie należy wyciągać pochopnych wniosków". Zełenski reaguje na słowa Trumpa

Źródło:
PAP, Unian

Seniorzy od pierwszych dni stycznia tłumnie stawiają się w urzędach ZUS. Chodzi o nowe świadczenie - rentę wdowią. Wnioski można już składać, ale pieniądze będą wypłacane od 1 lipca, dlatego czasu na złożenie dokumentów jest bardzo dużo. Stąd apel urzędników, żeby wizytę zaplanować na później, tak aby uniknąć stania w kolejkach, bo zainteresowanie jest ogromne.

Ogromne zainteresowanie nowym świadczeniem. Urzędnicy apelują do seniorów: przyjdźcie później

Ogromne zainteresowanie nowym świadczeniem. Urzędnicy apelują do seniorów: przyjdźcie później

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ann Altman, siostra współzałożyciela i dyrektora generalnego OpenAI Sama Altmana, oskarżyła swojego brata o wykorzystywanie seksualnie i złożyła przeciwko niemu pozew, w ramach którego domaga się odszkodowania. Kobieta utrzymuje, że biznesmen miał krzywdzić ją przez niemal dekadę. Altman stanowczo dementuje te zarzuty.

Twórca ChatGPT zaprzecza oskarżeniom siostry o molestowanie

Twórca ChatGPT zaprzecza oskarżeniom siostry o molestowanie

Źródło:
CNN, BBC

"Dziewczyno, nie jesteś już gubernatorem Kanady, więc nie ma znaczenia, co mówisz" - napisał Elon Musk w komentarzu do wpisu ustępującego szefa rządu Justina Trudeau. Miliarder powielił narrację Donalda Trumpa, który nazywał już premiera "gubernatorem", a o samej Kanadzie pisał jako o "51 stanie" USA. Trudeau kilka dni temu zrzekł się funkcji premiera, jednak pełni ją do czasu powołania nowego.

"Dziewczyno, nie jesteś już gubernatorem Kanady". Musk pisze do Trudeau

"Dziewczyno, nie jesteś już gubernatorem Kanady". Musk pisze do Trudeau

Źródło:
tvn24.pl, PAP, CNN

Kilka tysięcy osób będzie protestować w czwartek w Warszawie przeciwko likwidacji elektrowni węglowych i w obronie polskiego przemysłu. Policja ostrzega przed możliwymi utrudnieniami w ruchu.

Energetycy i hutnicy będą protestować przeciwko likwidacji elektrowni węglowych

Energetycy i hutnicy będą protestować przeciwko likwidacji elektrowni węglowych

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Mówią: "Polacy wiedzą, co dobre, Polacy nie są głupi". O co im chodzi?

Mówią: "Polacy wiedzą, co dobre, Polacy nie są głupi". O co im chodzi?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Większościowy udziałowiec grupy Jeronimo Martins, operatora sieci Biedronka, czyli rodzina Soares dos Santos, straciła w 2024 r. na giełdzie w Lizbonie prawie 1,6 miliarda euro. Wciąż jednak pozostaje najbogatszą rodziną w Portugalii.

Większościowy udziałowiec Biedronki stracił ogromne pieniądze na giełdzie

Większościowy udziałowiec Biedronki stracił ogromne pieniądze na giełdzie

Źródło:
PAP

W środę izraelskie wojsko poinformowało, że w tunelu w Gazie znaleziono ciało Josefa Zijadne, Beduina wziętego jako zakładnika przez bojowników Hamasu 7 października 2023 roku. Odkryto również dowody wskazujące, że jego syn Hamza także mógł zostać zabity.

Ciało zakładnika w tunelu

Ciało zakładnika w tunelu

Źródło:
PAP

1050 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że w czwartek weźmie udział w spotkaniu grupy kontaktowej ds. obrony jego kraju w niemieckim Ramstein. Będzie tam zabiegał między innymi o wzmocnienie obrony powietrznej przed atakami Rosji – podała agencja Interfax-UIraina. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Zełenski jedzie do Ramstein

Zełenski jedzie do Ramstein

Źródło:
PAP

- Telewizja Republika jest prywatnym biznesem paru ludzi powiązanych politycznie z PiS, wyrosła na nienawiści do wszystkiego, co nie jest PiS. Republika tym różni się od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, że sprzęt Owsiaka przez ponad 30 lat ratuje zdrowie i życie Polaków, a to, co płynie z Telewizji Republika, nie służy zdrowiu - mówi ks. Kazimierz Sowa, komentując akcję tej stacji "Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę". Siostra Małgorzata Chmielewska określa inicjatywę jako "kompromitującą" i "niemądrą".

"Daję Owsiakowi, nie daję Republice". Komentują "kompromitującą" akcję

"Daję Owsiakowi, nie daję Republice". Komentują "kompromitującą" akcję

Źródło:
tvn24.pl

"Był najlepszym facetem, jakiego dziewczyna mogłaby sobie wymarzyć" - pisze na Instagramie Meghan Markle. Księżna Sussex w długim wpisie pożegnała swojego psa o imieniu Guy.

Księżna Meghan w długim wpisie i wzruszającym filmie żegna swojego psa

Księżna Meghan w długim wpisie i wzruszającym filmie żegna swojego psa

Źródło:
tvn24.pl

Amerykańska Akademia Filmowa poinformowała, że na ostatecznej liście tytułów, spośród których wyłonieni zostaną nominowani do Oscarów, znalazły się 323 filmy pełnometrażowe. Wśród nich są "Dziewczyna z igłą" w reżyserii Magnusa von Horna oraz "Zielona granica" Agnieszki Holland. Film Holland znalazł się w gronie 207 tytułów, kwalifikujących się w kategorii najlepszy film. Głosowanie, które wyłoni nominowanych, rusza w środę (8 stycznia).

Oscary 2025. 323 filmy i szanse na nominacje. Wśród nich "Zielona granica" i "Dziewczyna z igłą"

Oscary 2025. 323 filmy i szanse na nominacje. Wśród nich "Zielona granica" i "Dziewczyna z igłą"

Źródło:
tvn24.pl

Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 4 maja - poinformowała koalicja rządowa. Druga tura odbędzie się dwa tygodnie później. Wybory zostaną przeprowadzone ponownie, ponieważ w grudniu Sąd Konstytucyjny unieważnił głosowanie z 24 listopada.

Jest data wyborów prezydenckich w Rumunii

Jest data wyborów prezydenckich w Rumunii

Źródło:
PAP

Antony Blinken, sekretarz stanu USA, odrzucił pomysł aneksji Grenlandii przez Stany Zjednoczone, przedstawiony przez prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Blinken zapewnił, że nie dojdzie do takiej interwencji militarnej.

Blinken o pomyśle Trumpa: nie powinniśmy tracić dużo czasu na rozmowy o nim

Blinken o pomyśle Trumpa: nie powinniśmy tracić dużo czasu na rozmowy o nim

Źródło:
PAP