"Bankierzy mafii z Wólki Kosowskiej". Tak działają wietnamskie gangi

Źródło:
TVN24
"Superwizjer". Fragment reportażu "Bankierzy mafii z Wólki Kosowskiej"
"Superwizjer". Fragment reportażu "Bankierzy mafii z Wólki Kosowskiej"Superwizjer TVN
wideo 2/3
"Superwizjer". Fragment reportażu "Bankierzy mafii z Wólki Kosowskiej"Superwizjer TVN

Wólka Kosowska to położone pod Warszawą ogromne targowisko, na którym handluje się towarami sprowadzanymi z Azji. Od lat służby powołane do ściągania podatków i walki z przestępczością zorganizowaną wiedzą, że od dużej części odbywających się tu transakcji nie płaci się podatku od towarów i usług, czyli VAT-u. Bardzo duża część handlu odbywa się przy użyciu gotówki, którą potem trzeba wprowadzić do systemu bankowego i przelać za granicę – tym zajmują się wyspecjalizowane grupy przestępcze, które nieustannie szukają nowych sposobów na wprowadzenie brudnych pieniędzy do systemu. Pieniądze, którymi obracają liczone są w miliardach złotych. Reportaż Anny Sobolewskiej "Bankierzy mafii z Wólki Kosowskiej" pokazuje, jak działają i jak walczą ze sobą wietnamskie gangi.

23 maja 2018 roku, w trakcie zatrzymania przez ABW, śmierć poniosła obywatelka Wietnamu Thi Huong Han. Wyskoczyła z okna swojego mieszkania na trzecim piętrze, mimo obecności funkcjonariuszy ABW.

ZOBACZ CAŁY REPORTAŻ NA TVN24 GO>>>

– Poinformowano mnie, że moja młodsza siostra wyskoczyła przez okno i popełniła samobójstwo. Przed tym zdarzeniem moja siostra była w bardzo dobrej formie psychicznej. Wszystko było z nią w jak najlepszym porządku – zapewnia Thi Tuan Han, siostra Thi Huong Han. – Myślę, że oni tylko weszli, żeby zrobić przeszukanie. Nie sądzę, by moja siostra miała zamiar uciekać. Nie było żadnego powodu, by coś takiego mogło się wydarzyć – dodaje.

"Wólka Kosowska ma dwie twarze: dzień i noc"

Według prokuratury, Wietnamka była członkinią zorganizowanej grupy przestępczej, która w ciągu trzech lat wprowadziła do systemu bankowego i wyprała prawie pięć miliardów złotych, które miały pochodzić z nielegalnych transakcji, niezgłoszonych organom skarbowym.

Pieniądze, którymi obracała grupa przestępcza, pochodziły z Wólki Kosowskiej. To kompleks hurtowni, w których w towary sprowadzane z Azji zaopatrują się sprzedawcy z całej Polski. To też miejsce nieustannych interwencji Krajowej Administracji Skarbowej, Straży Granicznej i innych służb.

- Wólka to Chińczycy, Wietnamczycy i Turcy. Wólka Kosowska ma dwie twarze: dzień i noc – mówi anonimowo były funkcjonariusz Straży Granicznej. – Dzień to jest ten handel, gdzie ludzie przyjeżdżają, hurtownicy się pojawiają, jest prawie legalny towar. Noc to całkowicie nielegalny towar, podróbki. Wokół tego są dodatkowe rzeczy. Restauracje podające te rzeczy, które są w Polsce niedozwolone, czy też miejsca, gdzie można pójść odpocząć, zapalić haszysz czy zapalić trawkę. Plus hazard. Wokół Wólki jest kilka kasyn nielegalnych, w których grają – dodaje.

Jednak największe zyski przestępcom przynosi handel, który odbywa się w Wólce Kosowskiej w biały dzień. Na pierwszy rzut oka wydaje się całkowicie legalny. Towary, którymi się tu handluje, to przede wszystkim ubrania. Najczęściej pochodzą z Chin, skąd drogą morską trafiają do największych europejskich portów. Tam ich wartość celna jest wielokrotnie zaniżana. Następnie rozjeżdżają się do centrów handlu hurtowego rozsianych po całej Europie. Firmy, które na papierze są odbiorcami towaru, to często firmy słupy, które nie uiszczają należnego VAT-u. Prawdziwi odbiorcy - hurtownicy z Wólki Kosowskiej - pozostają nieuchwytni.

Wólka Kosowska to ogromne targowisko, na którym handluje się towarami sprowadzanymi z AzjiTVN24

"Dwie grupy rządzą Polską. Jedna jest w Szczecinie, druga w Warszawie"

Mężczyzna, z którym rozmawiali reporterzy "Superwizjera" jest wietnamskim handlarzem, który współpracował ze zorganizowaną grupą przestępczą, obracającą miliardami złotych, pochodzącymi z handlu z pominięciem VAT-u. – Dawno temu, kiedy byłem jeszcze młody, handlowałem na Stadionie X-lecia. Dość długo, od 2003 lub 2004 roku – mówi mężczyzna. Przyznaje, że później handlował również w Wólce Kosowskiej. – Handlowałem tam około roku, dwóch. Miałem stoisko. Tam trzeba mieć stoisko – wyjaśnia.

Mężczyzna mówi, że towar kupował najprawdopodobniej od Chińczyków, a towary były transportowane do wielu portów. – Było naprawdę wiele różnych dróg, by sprowadzać towar. Transporty przychodziły drogą lotniczą jak i morską, ale też drogą lądową, samochodami. Myślę, że w większości przypadków, jeśli to był towar designerski, ładny, a przy tym drogi, to sprowadzany był zwykle drogą lotniczą. Natomiast co do towaru o charakterze bardziej masowym, to sprowadzano go drogą morską i wtedy mógł przechodzić przez porty na przykład w Niemczech, w Hamburgu – opowiada.

Do kieszeni ludzi kontrolujących ubraniowy biznes trafiają też zyski z innych gałęzi przestępczości. – To jest triada, czyli całkowicie hierarchiczna struktura, która zaczyna się od najniższego szczebla do najwyższego szczebla i każdy się musi opłacać – twierdzi były funkcjonariusz Straży Granicznej. – Dwie grupy rządzą Polską. Jedna jest w Szczecinie, druga w Warszawie. To dwie duże grupy, w skład których wchodzą mniejsze, specjalistyczne. Jedna grupa ma w sobie kilkadziesiąt podgrup, które się poszczególnymi rzeczami zajmują – dodaje.

Były funkcjonariusz Straży Granicznej mówi, że grupy te prowadzą handel marihuaną, organizują przerzut ludzi do Polski, fałszują dokumenty i zajmują się organizacją nielegalnego pobytu, przemytem papierosów do Niemiec i nielegalnym hazardem. - Handlują kobietami, to są Wietnamki. Dziewczyny są w Polsce dwa, trzy lata, do szesnastego roku życia i potem idą na sprzedaż do Europy Zachodniej: głównie Francja i Niemcy – zwraca uwagę.

Przemyt, narkotyki i – przede wszystkim – handel w szarej strefie, w której nie płaci się podatku od towarów i usług, czyli VAT-u, przynoszą przestępcom rocznie miliardy złotych w gotówce. – Rocznie to mogą być kwoty rzędu pięciu, sześciu miliardów złotych – mówi prawnik i ekspert w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy Wojciech Kapica. – Wólka szuka alternatywnych metod wprowadzenia ich do systemu finansowego – podkreśla.

Dyskusja w studiu po reportażu "Superwizjera"
Dyskusja w studiu po reportażu "Superwizjera"Superwizjer TVN

Skorumpowani pracownicy banków przymykali oko na podejrzane wpłaty gotówkowe

Wywiezienie miliardów złotych w gotówce z Wólki Kosowskiej to prawdziwe wyzwanie logistyczne. Tym zajmują się kurierzy. Wprowadzenie pieniędzy do sytemu bankowego to najbardziej wrażliwy element przestępczego systemu. – To było tak, że mówili mi, w którym miejscu mam stanąć i czekać. Wtedy czekałem w swoim samochodzie, a oni przynosili mi pieniądze – mówi wietnamski handlarz, który współpracował ze zorganizowaną grupą przestępczą. Tłumaczy, że firma mężczyzny, który przekazywał mu pieniądze, działała w Wólce.

– Postrzegałem to tak, że każdy, kto sprowadza towar z zagranicy, to musi za ten towar zapłacić. To oczywiste. Gdy się kupuje towar, trzeba za niego zapłacić, a płatności dokonuje się przelewem bankowym. Pieniądze nie były przelewane tylko do Wietnamu, tylko do różnych krajów, w których ludzie zamawiali towar: do Chin albo na Tajwan – opowiada mężczyzna. – Pieniądze przewoziłem dwa, trzy razy w tygodniu, ale bywało też tak, że cztery, pięć razy w tygodniu. Zdarzało się, że też codziennie tam przychodziłem, kładłem na stole teczkę, torbę, wyciągałem telefon i zaczynałem coś na nim przeglądać. Nie musiałem niczego poprawiać. Wszystko było już zawczasu przygotowane – dodaje.

Z dokumentów z prokuratorskich śledztw, do których dotarli dziennikarze "Superwizjera", wynika, że skorumpowani przez mafię pracownicy banków przymykali oko na podejrzane wpłaty gotówkowe z Wólki Kosowskiej. Gdy brudne pieniądze trafiły już na konta bankowe, były przelewane z rachunku na rachunek, z kraju do kraju, po to, żeby jak najtrudniej było ustalić ich pochodzenie.

Służby wiedzą, że od dużej części transakcji nie płaci się podatku od towarów i usługTVN24

"Za najmniejsze niedopełnienie obowiązków tracimy rękę, palec albo głowę"

W 2011 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozbiła grupę zarządzaną przez Wietnamczyka Taia PC. Reporterzy "Superwizjera" dotarli do niepublikowanych wcześniej nagrań z obserwacji ABW. Widać na nich, jak polski podwładny Taia przekazuje kurierom gotówkę z nielegalnego handlu. Według ustaleń śledczych, pieniądze były wywożone z Polski na Litwę, Łotwę i Ukrainę i wpłacane na konta w łotewskich bankach.

Wietnamczyk Tai przyjechał do Polski z Ukrainy i nie miał odpowiednich znajomości, żeby wprowadzać brudne pieniądze do polskich banków. Musiał w tym celu korzystać z pośrednika – wpływowego polskiego Wietnamczyka Phu PC, który odpowiadał za kontakty tutejszej mafii z bankami.

Jaka była skala działalności Phu? Z zawiadomienia, które Generalny Inspektor Informacji Finansowej skierował do prokuratury wynika, że przez nieco ponad półtora roku przez warszawskie oddziały jednego z banków zostało przepranych półtora miliarda złotych pochodzących z Wólki Kosowskiej. Według ABW, Phu działał w zmowie z wysoko postawionymi pracownikami tego banku, a szefową agencji banku w Wólce Kosowskiej była jego żona – Renata PC.

Ale Phu nie ograniczał się do tego jednego banku – rozwijał swój biznes, werbując pracowników kolejnych banków. Na nagraniach ABW można usłyszeć rozmowy członków wietnamskiej mafii. "Właśnie spotkałem się z tą panią i ona powiedziała, że tak naprawdę to ona sama jeszcze nie wie, jak to załatwić. Powiedziała, że nie odważy się zrobić tego źle, bo jej licencję zabiorą. W środę ona pójdzie się spotkać z tym panem prezesem, z tym głównym kolesiem, no i jak z nim porozmawia, to dopiero dam ci znać" – mówi podsłuchany przez ABW Phu. "No to musimy się sprężać. Ja rozmawiam z dwoma, trzema bankami. Chcę jak najszybciej dobić targu, bo wkrótce wyjeżdżam do Wietnamu" – odpowiada Boss.

Rosnący w siłę Phu nie chciał dłużej tolerować konkurencji. Jesienią 2010 roku przywłaszczył sobie ponad milion złotych, które miał wpłacić dla ukraińskiego Wietnamczyka Taia do jednego z warszawskich banków. Na nagraniu można usłyszeć, jak Tai zdradza współpracownikowi stratę prawie 300 tysięcy euro. "Podrzuciłem temu kolesiowi Phu. A dziś rano jak zadzwoniłem do niego, to on powiedział, że pieniądze przepadły. A potem jak usiadłem z nim i zaczęliśmy rozmawiać, to powiedział: ‘To ty sam zorganizowałeś napad i mnie obrabowałeś’. Na mnie wszystko zwalił" – mówi Tai.

Tai zaczął podejrzewać, że Phu nie działa sam. "Tamci są zorganizowani, oni napadają i rabują, rozumiesz?" – mówi Tai do Bossa. "Ten koleś chce ci sprawić kłopoty, chce cię przepędzić z rynku. Oni zaczęli mieć taką politykę wobec nas. Oni pojawili się na polskim rynku, ale on jest mały przecież. Kęs, jaki mogą sobie urwać, to też jest maleńki. Tu już jest ciasno. Oni chcą przejąć kontrolę nad rynkiem" – stwierdza Boss.

To był początek wojny między grupami przestępczymi. "Ponieśliśmy stratę, ale dokopaliśmy im, będą musieli pełzać, z gardła im tę kasę wyciągniemy" – mówi Tai.

Dyskusja w studiu po reportażu "Superwizjera". Ciąg dalszy
Dyskusja w studiu po reportażu "Superwizjera". Ciąg dalszy Superwizjer TVN

- Brutalni są. Całkowicie brutalni. Nawet za najmniejsze niedopełnienie obowiązków albo tracimy rękę, albo palec, albo tracimy głowę – mówi były funkcjonariusz straży granicznej. – Zabicie człowieka nie stanowi najmniejszego problemu. To jest chleb powszedni. Jeżeli ktoś komuś bruździ, to oznacza to wyrok śmierci. I tak się dzieje. Są bezlitośni. Poderżną gardło, zaduszą struną. Nie używają broni. To też nie jest tak, że oni będą strzelać. Po co? Lepiej zarżnąć, uciąć głowę, udusić, utopić – dodaje. Mężczyzna twierdzi, że "każda grupa posiada swoich eliminatorów".

"Ja wczoraj i dziś walczyłem z tamtym kolesiem. Wczoraj powiedziałem mu: ‘Ja mam jaja, żeby zabić człowieka, a ty nie masz jaj’. To znaczy oni wiedzą, że jesteśmy silni" – stwierdza nagrany przez ABW Tai.

- Teoretycznie mogłoby się wydawać, że Wietnamczycy na siebie nie donoszą. Nic bardziej mylnego. Przychodzą, donoszą jedni na drugich. To jest współpraca ze służbami, zwalczanie w ten sposób konkurencji – uważa były funkcjonariusz straży granicznej.

"My to możemy ciebie zniszczyć bardzo łatwo i ani się obejrzysz, jak będzie po tobie. Twój koniec będzie bolesny. Rozumiemy się? Ja przecież znam twój bank, numer twojej firmy, konto, więc wystarczy, że poślę parę kwitów tym ze służb i w ciągu trzech dni przyjdą i cię rozdepczą, zniszczą cię" – mówi Tai.

W tej wojnie Tai przecenił swoje siły. Dla polskich Wietnamczyków był człowiekiem z zewnątrz – nie mógł liczyć na takie wsparcie jak Phu. Pokonany Tai musiał wycofać się z polskiego rynku. "Jeśli widzisz, że oni są tak zorganizowani, to tam możesz nie być bezpieczny. Przyjedź z powrotem, pomyślimy i potem załatwimy sprawę" – mówi wspólnik Taia. "Ten gówniarz Phu wziął pieniądze i nie chce nic oddać. Dlatego mam już dosyć, na razie nie chce mi się robić. Mam dosyć tego Phu. Trzeba wstrzymać działalność" – odpowiada Tai.

Według ABW, Phu działał w zmowie z wysoko postawionymi pracownikami bankufacebook.com

"Sam fakt powiązania z Wólką Kosowską powoduje zapalenie czerwonej lampki"

W 2011 roku Tai został zatrzymany na Ukrainie, a Phu usłyszał w Polsce prokuratorskie zarzuty. Prokuratura wszczęła również postępowanie w sprawie pieniędzy z Wólki Kosowskiej przepranych przez jeden z warszawskich banków. W 2015 roku jednak prokurator umorzył postępowanie przeciwko Phu.

Umorzono również postępowanie w sprawie współpracującego z nim banku. Prokurator uznał, że olbrzymie wpłaty gotówkowe nie musiały wzbudzać podejrzeń pracowników banku, bo pochodziły z Wólki Kosowskiej, gdzie obrót gotówką na ogromną skalę jest czymś normalnym. Dla większości banków w Polsce jest odwrotnie – gotówka z Wólki Kosowskiej to synonim kłopotów.

- Wólka robi wszystko, żeby tego śladu z Wólką Kosowską nie było. Dla większości banków w Polsce sam fakt powiązania z Wólką Kosowską już powoduje zapalenie czerwonej lampki w zakresie prania pieniędzy – mówi Wojciech Kapica.

Współpraca ze służbami

W 2015 roku Wietnamczyk Phu PC był wolnym człowiekiem. Jak dalej potoczyła się jego historia? Czy dalej pracował jako bankier mafii z Wólki Kosowskiej? Dziennikarze odnaleźli jego profil w mediach społecznościowych. Ze zdjęć wynika, że od tamtego czasu dalej mieszka i pracuje w Polsce. Na jednym z nich jest w towarzystwie Jarosława Pieczonki ps. Majami. To były policjant i funkcjonariusz kontrwywiadu, obecnie jest ochroniarzem na dalekomorskich statkach handlowych. "Majami" zgadza się na spotkanie z reporterami "Superwizjera".

Zapytany o kulisy zdjęcia, na którym pozuje razem z Phu – stwierdza, że to nie było przypadkowe spotkanie. – To było jedno z wielu spotkań, które ja z nimi odbywałem. Był najważniejszą osobą dla wietnamskiej społeczności. Inni Wietnamczycy przychodzili do niego po radę. Normalni ludzie, którzy tutaj żyją, handlarze czy jacyś pracownicy – mówi Jarosław Pieczonka. – Ludzie z Wietnamu zwracali się do niego, gdy chcieli tu przyjechać do pracy – dodaje.

W 2019 roku "Majami" nawiązał współpracę z Phu i jego wspólnikami. – Szukali znajomości, kontaktu z osobą, która jest w jakiś sposób rozpoznawalna ze służb mundurowych – stwierdza Jarosław Pieczonka. – Ja się pojawiłem po sytuacji z Wietnamką, która wyskoczyła przez okno. Zasygnalizowali mi, że chcieliby ze mną współpracować na zasadzie działania prewencyjnego, polegającego na tym, żeby pokazywać się z nimi, żeby nie byli w jakiś sposób oszukiwani czy wręcz napadani – mówi Jarosław Pieczonka.

- W Wólce Kosowskiej odbywa się handel gotówkowo, więc jak zbierali tę gotówkę po utargu, to chcieli ją w jakiś sposób zabezpieczać, ponieważ tutaj miały miejsce napady na ludzi, którzy posiadają gotówkę. On mi powiedział, że zajmuje się między innymi transferowaniem pieniędzy na zakup towaru na Wólce, bo ich znajomi mają boksy i oni tutaj sprzedają towar z Chin – opowiada "Majami". Mężczyzna pokazuje, gdzie Wietnamczycy posiadali swoje biuro. – W tej chwili nic tam nie ma – stwierdza.

- Mieli pomysł, żeby stworzyć oddział banku, który by transferował pieniądze. Tutaj był oddział banku, ale został chyba zlikwidowany. Oni prowadzili tę działalność przez kantor internetowy: Waluciarz.pl – zdradza Jarosław Pieczonka.

Handel w Wólce KosowskiejTVN24

W lutym 2020 roku agenci CBA zatrzymali członków polsko-wietnamskiej grupy przestępczej, zajmującej się transferem za granicę pieniędzy pochodzących z nielegalnego handlu w Wólce Kosowskiej. To największa taka sprawa od lat. Z Polski wyprowadzono prawie dziewięć miliardów złotych, z czego ponad dwa miliardy stanowiły nieuiszczone podatki. Brudne pieniądze były wprowadzane do systemu bankowego właśnie poprzez konta spółki Waluciarz.pl.

Jarosław Pieczonka przyznaje, że jeszcze przed nawiązaniem kontaktu z Phu wiedział, że Wietnamczycy przeprowadzają transakcje za pośrednictwem kantoru internetowego, ale nie wiedział wówczas, że są one nielegalne. – Nie miałem możliwości zweryfikowania tego, czy on to robi legalnie, bo się kompletnie na tym nie znam. Skoro jest kantor zarejestrowany legalnie, oficjalna jest strona, funkcjonuje. Od tego, żeby stwierdzić czy to jest legalne czy nie są służby państwowe – podkreśla.

Mężczyzna zwraca uwagę, że on nie popełniał przestępstwa przebywając w towarzystwie tych osób. – Ja nie transferuję tych pieniędzy i nie mam z tym nic wspólnego – zapewnia.

- Na rynku warszawskim było poszukiwanie alternatywy dla Waluciarza, czy w zakresie kryptowalut, czy innych metod transferu tych środków finansowych – mówi Wojciech Kapica.

"Nie po to stałem 25 lat po stronie służb, żebym teraz przechodził na ciemną stronę mocy"

Dziennikarze "Superwizjera" spotkali się z szefem firmy, którą "Majami" polecił Phu - to były policjant i funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

– On szukał rozwiązania, że im się pali grunt, że prowadzą działalność. Specyficzna działalność dużego obrotu, dużego detalu, dużego hurtu również. Powiedzieli, że sprowadzają towar z Chin, głównie to są ubrania, i że, tak naprawdę pozostaje im gotówka z tej sprzedaży, którą by chcieli transferować do Azji – zdradza mężczyzna. – Powiedzieli, że wchodzą trzy państwa w zakres: Hongkong, Wietnam i Chiny. Ja pytam się, czy tylko gotówka. Odpowiedzieli: "Nie, hurt też". Mówię: "To co, hurt wam płaci w gotówce?" – relacjonuje. Były policjant i funkcjonariusz ABW wspomina, że Wietnamczycy mówili, że sprawa dotyczy dużych pieniędzy - więcej niż milion euro dziennie.

Ostatecznie Phu nie zdecydował się na nawiązanie współpracy z firmą poleconą przez "Majamiego". – To też z mojej strony frajerstwo, bo ja im to narysowałem, jak to widzę. Mówię, że to należy otworzyć siedzibę w Azji, w państwie docelowym, tam porejestrować, wskazać ich model działalności, tam de facto najpierw powinny wpływać towary. To była czysta, darmowa konsultacja. Nie po to stałem 25 lat po stronie służb, żebym teraz przechodził na ciemną stronę mocy – mówi były funkcjonariusz ABW.

Jarosław Pieczonka podkreśla, że początkowo nie wiedział, że ma do czynienia z przestępcami. – Gdybym podejrzewał, złożyłbym zawiadomienie jakieś, poinformowałbym służby – stwierdza.

"Nie było wśród nich żadnych obcych ludzi"

Phu PC został zatrzymany w lutym 2020 roku. Usłyszał dziewięć zarzutów, w tym prania pieniędzy, w śledztwie dotyczącym Waluciarza. Przez 10 lat rozwijał swój biznes – pozyskiwał do współpracy banki, szukał innowacyjnych metod na transferowanie nielegalnych pieniędzy poza granice Polski. Nawiązywał współpracę z byłymi oficerami służb specjalnych, aby zapewnić sobie spokój i bezpieczeństwo. Działał nie niepokojony, choć o jego istnieniu wiedziały Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura.

Jednocześnie państwo polskie przez te lata traciło miliardy złotych nieodprowadzonego podatku z transakcji, które obsługiwał. Czterech wspólników Phu PC jest poszukiwanych listami gończymi. Z Polski uciekło również pięciu członków grupy, w której działała Thi Huong Han. – Co do tego gangu to ja sama nie wiem, czy to w ogóle był jakiś gang. Ja zupełnie się w tym nie orientuję, ale wszyscy ludzie z tej rodziny, którą aresztowano, to są osoby bliskie sobie nawzajem – stwierdza siostra zmarłej. – Jeden z nich to partner mojej siostry, a drugi to przybrany syn. Nie było wśród nich żadnych obcych ludzi – dodaje. Thi Tuan Han mówi, że zabrała prochy siostry do Wietnamu.

Bankierzy mafii obracają astronomicznymi sumami i zarabiają krocie na prowizji - ale pieniądze, które piorą, nie są ich własnością. Z materiałów, do których dotarli dziennikarze, wyłania się obraz hierarchicznej, mafijnej struktury, którą zarządzają potężni bossowie w Polsce i Wietnamie. Decydują o tym, kto przetrwa na wartym miliardy złotych rynku, a czasami również o życiu i śmierci swoich podwładnych. To do nich trafiają zyski z nielegalnego handlu. Potrafią zadbać o to, żeby ich tożsamość pozostała tajemnicą.

ZOBACZ CAŁY REPORTAŻ NA TVN24 GO>>>

Autorka/Autor:Anna Sobolewska /asty/b

Źródło: TVN24

Pozostałe wiadomości

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

Marcelina Zawisza, posłanka koła Razem, podczas debaty w Sejmie nad nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zarzuciła rządowi zbyt małe wydatki na ochronę zdrowia. Następnie podeszła do premiera Donalda Tuska i postawiła obok niego figurkę - jak to określiła - "złotego wandala niszczenia ochrony zdrowia".

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Trzy osoby zostały ranne w wypadku na drodze krajowej nr 92 między miejscowościami Pniewy i Lwówek (Wielkopolskie). Dwa samochody osobowe zderzyły się tam z ciężarówką przewożącą litewski sprzęt wojskowy.

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Dwa auta osobowe zderzyły się z ciężarówką przewożącą sprzęt wojskowy

Źródło:
PAP/TVN24

KIA Polska przekazała Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów informację o akcji serwisowej modeli Optima HEV oraz Sportage - poinformował w czwartek UOKiK. Kampania objęła ponad 18 tysięcy pojazdów, w których może dojść do zwarcia elektrycznego i pożaru w komorze silnika.

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Kolejne modele dużego producenta objęte akcją serwisową

Źródło:
PAP

O potencjalnego kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich był pytany przez reporterkę "Faktów" TVN Arletę Zalewską prezes partii Jarosław Kaczyński. Przekazał, że jeszcze nie zapadła decyzja. Powiedział też, że kandydatów do nominacji jest "czterech".

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Jarosław Kaczyński o potencjalnych kandydatach PiS na prezydenta

Źródło:
TVN24

- Zbigniew Ziobro nie da się złamać, nie przyjdzie przed tę komisję - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Wójcik, odnosząc się do tego, że prokuratura przekazała wniosek o zgodę Sejmu na doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości przed komisję śledczą do spraw Pegasusa. - Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa - komentował senator KO Krzysztof Kwiatkowski. Miłosz Motyka z PSL, wiceminister klimatu i środowiska, dodał, że Ziobro został "dosięgnięty przez sprawiedliwość".

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

"Rozmawiałem z Ziobrą tuż przed połączeniem. Mogę powiedzieć jedno"

Źródło:
TVN24

"Pragnę poinformować, że w budżecie na przyszły rok proponujemy obcięcie wydatków na kancelarię Prezydenta, trybunał pani Przyłębskiej, IPN czy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji - przekazał na portalu X premier Donald Tusk. "Mali pacjenci czekają na te pieniądze" - dodał szef rządu. W czwartek sejmowa komisja finansów publicznych przyjęła poprawkę do projektu przyszłorocznego budżetu, która ogranicza budżety 14 instytucji.

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Premier: proponujemy obcięcie wydatków

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Wszystkie kluby parlamentarne zadeklarowały w czwartek poparcie dla projektu wydłużającego urlop macierzyński dla rodziców wcześniaków. Wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska poinformowała, że Konfederacja złożyła wniosek o przystąpienie do drugiego czytania projektu bez odsyłania go do komisji.

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

W Sejmie o "projekcie ustawy, której słuszność nie wzbudza żadnych wątpliwości"

Źródło:
PAP, TVN24

Sejm uchwalił w czwartek nowelizację ustawy przesuwającej start systemu kaucyjnego w Polsce o dziewięć miesięcy - na 1 października 2025 roku. Nowela - poza zmianą terminu startu systemu - wprowadza także szereg zmian usprawniających jego działanie.

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Rewolucja w sklepach przesunięta. Sejm za nowym terminem

Źródło:
PAP

Ursula von der Leyen udzieliła na pokładzie samolotu pierwszej pomocy jednemu z pasażerów. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, która z wykształcenia jest lekarką, zareagowała na komunikat załogi z pytaniem, czy ktoś na pokładzie posiada fachową wiedzę medyczną.

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Źródło:
PAP, 20 Minuten

Kapelusz, kozak, sztyblet, a może trzewik? W nowym odcinku "Milionerów" TVN pan Jakub Hopaluk odpowiadał m.in. na pytanie dotyczące przedmiotu zakładanego na stopkę kolby broni palnej. Było warte 20 tysięcy złotych.

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Co zakłada się na stopkę? Pytanie w "Milionerach" za 20 tysięcy

Źródło:
tvn24.pl

Na przeważającym obszarze Polski obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W niektórych regionach ma intensywnie padać śnieg, a w wielu miejscach do godzin porannych w piątek drogi będą śliskie. Innym pogodowym zagrożeniem jest silny wiatr, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę.

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Niebezpieczna pogoda. Trzy różne ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Podniesienie kwoty świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 złotych miesięcznie zakłada nowelizacja ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, którą w czwartek uchwalił Sejm. Nowela trafi teraz pod obrady Senatu.

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Źródło:
PAP

Sejm uchwalił w czwartek ustawę okołobudżetową na 2025 rok, która zakłada między innymi 5-procentowe podwyżki dla nauczycieli początkujących oraz mechanizm uelastyczniający budżet, co ma uprawnić przeciwdziałanie skutkom między innymi powodzi.

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Źródło:
PAP

Sejm odrzucił wniosek PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny. Marcelina Zawisza - przewodnicząca koła Razem, którego posłowie jeszcze niedawno byli w klubie Lewicy - zapowiedziała jeszcze przed głosowaniem, że koło opowie się za odwołaniem szefowej resortu zdrowia. - Według projektu budżetu na rok 2025 jedyne, co nowa władza oferuje naszym obywatelom, to realizacja starych zobowiązań - oceniła w dyskusji.

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Izabela Leszczyna obroniona w Sejmie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Rosja w czwartek miała po raz pierwszy użyć w Ukrainie broni, która mogłaby zagrozić celom w Europie Zachodniej. Czym jest pocisk RS-26 Rubież i dlaczego Moskwa chciałaby użyć go do zaatakowania obiektu oddalonego o zaledwie tysiąc kilometrów? - To ma pokazywać, że w Moskwie trochę się "zagotowało", że Zachód posuwa się za daleko - ocenia ekspert Mariusz Cielma.

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Krajowa przekazała do Adama Bodnara wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i doprowadzenie byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą do spraw Pegasusa.

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Źródło:
PAP

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z lutego 2023 roku. Chodzi o wstrzymanie wyznaczenia sędziego Pawła Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS.

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

Źródło:
PAP

Pożar mieszkania w Ząbkach (Mazowieckie) pozbawił dachu nad głową rodzinę ratownika medycznego i pielęgniarki. Ogień pojawił się w garderobie, szybko objął także pozostałe pomieszczenia. - W 20 minut straciliśmy dorobek życia - opowiada pan Krzysztof. Spalone mieszkanie nie nadaje się do użytku. Przyjaciele zorganizowali zbiórkę dla znajdującej się w trudnej sytuacji rodziny medyków.

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Źródło:
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl