Myślę, że rząd zamierza nas w ciągu najbliższych dwóch dni sprawdzić - mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 szef Branży Oświaty, Nauki i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz, który uczestniczył w niedzielnych rozmowach ze stroną rządową. Podkreślał, że nie chce mówić o "czarnych scenariuszach", ale przypomniał, że "rok szkolny kończy się dopiero w czerwcu" i jak dodał, "może okazać się, że nie będzie możliwości zwołania rad pedagogicznych".
W niedzielę szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz oświadczył, że rząd nie zgodził się na propozycje ZNP i Forum Związków Zawodowych. W tej sytuacji w poniedziałek 8 kwietnia w szkołach i przedszkolach rozpoczął się strajk. Jest bezterminowy.
CZYTAJ: Strajk nauczycieli. RAPORT TVN24.PL
Porozumienie z rządzącymi podpisali za to przedstawiciele NSZZ "Solidarność".
"Myślę, że rząd zamierza nas w ciągu najbliższych dwóch dni sprawdzić"
O tym, jak może rozwinąć się rozpoczęty w poniedziałek strajk w oświacie, mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 przewodniczący Branży Oświaty, Nauki i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz.
- Myślę, że rząd zamierza nas w ciągu najbliższych dwóch dni sprawdzić - ocenił związkowiec. I dodał: - Zobaczymy, co będzie dalej. W każdej chwili jesteśmy gotowi do prowadzenia rozmów i zawarcia porozumienia, które pozwoliłoby uspokoić sytuację - zapewnił.
Stwierdził jednocześnie, że "to już nie jest strajk związków zawodowych, to jest emanacja niezadowolenia i determinacji środowiska".
- Apelowałem do strony rządowej, aby do takiej sytuacji nie dopuściła, żeby nie okazało się, że w którymś momencie to wymyka się całkowicie spod kontroli - dodał.
Pytany o rozwój sytuacji strajkowej Wittkowicz podkreślił jednocześnie, że "rok szkolny kończy się dopiero w czerwcu".
- Może okazać się, że nie będzie możliwości zwołania rad pedagogicznych - powiedział, zaznaczając przy tym, że nie chciałby mówić o "czarnych scenariuszach".
"Skrajny przykład nieodpowiedzialności ze strony rządu"
Pytany, czy władze oświatowych central związkowych "pozostawiają strajk nauczycieli w rękach samych nauczycieli", Wittkowicz odparł: - Przede wszystkim, bo to oni prowadzą ten strajk.
- My [władze związkowe - przyp. red.] możemy sugerować, możemy podejmować różnorodne decyzje, a przede wszystkim możemy dążyć do zawarcia porozumienia, które byłoby satysfakcjonujące i dałoby możliwość wyjścia z największego od trzydziestu lat kryzysu społecznego w oświacie - stwierdził.
Gość TVN24 zaznaczył, że "doprowadzenie do dzisiejszej sytuacji to jest skrajny przykład nieodpowiedzialności ze strony rządu".
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24