- Wicepremier Pawlak poinformował dzisiaj, że nie liczy na ZUS, tylko na swoje prywatne oszczędności. To oznacza, że polskie finanse publiczne, według urzędującego ministra gospodarki, są zrujnowane - stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński. Słowami Waldemara Pawlaka oburzony jest też Grzegorz Napieralski: - Jeżeli premier mojego rządu mówi takie rzeczy, no to strach się bać.
Wypowiedź wicepremiera Pawlaka zaskoczyła nie tylko opozycję. Przyznał on, że "nie za bardzo wierzy w państwowe emerytury", dlatego stara się zabezpieczyć swoją przyszłość poprzez oszczędzanie i dobre relacje ze swoimi dziećmi, bo bardziej liczy na ich pomoc niż na "chimeryczne państwowe rozwiązania".
"Za takie wyznania politycy odchodzą"
- To jest nie tyle przygnębiające, ile bolesne. To znaczy wicepremier namawia do ucieczki z kraju, to znaczy, że mamy pakować manatki i uciekać - skomentował te słowa Grzegorz Napieralski (SLD).
Jego zdaniem, to "nieodpowiedzialna wypowiedź". - Za takie wyznania politycy odchodzą ze swoich stanowisk w innych krajach, w rozwiniętych demokracjach - ocenił.
Oburzenia nie krył też poseł PiS Adam Hofman. - Pawlak nie wierzy w to, co przez pięć lat zrobił i wcale się nie dziwię, bo i Pawlak, i Tusk zbyt wiele nie zrobili - stwierdził.
Nieco mniej ostro zareagował poseł PO Paweł Olszewski. - Rada nie była chyba do końca sensowna i właściwa, biorąc pod uwagę fakt, że trudno sobie wyobrazić, by większość Polaków miała takie oszczędności, aby nie martwić się o emerytury - tłumaczył słowa wicepremiera.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24