W stawie w Starej Wsi (woj. lubelskie) zakończył jazdę 31-latek, który wsiadł pijany za kierownicę. Badanie wykazało, że miał półtora promila alkoholu w organizmie. Zanim wjechał do wody, uderzył w inne auto.
We wtorek (14 lutego) tuż przed godziną 16 służby zostały wezwane do Starej Wsi w powiecie puławskim, gdzie opel vectra wjechał do stawu.
- Za kierownicą siedział 31-latek z gminy Puławy. Miał w organizmie półtora promila alkoholu – mówi komisarz Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Obu kierowcom nic się nie stało
Dodaje, że z ustaleń mundurowych wynika, iż kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, a zanim wjechał do wody, doprowadził do kolizji z renaultem kangoo.
- To auto prowadził 40-latek z gminy Końskowola. Był trzeźwy. Tak jak i 31-latkowi, nic mu się nie stało – zaznacza policjantka.
Strażacy wyciągali auto
31-latek trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany.
Czytaj też: Wypadek na Wołoskiej. W jednym z aut dwóch pijanych mężczyzn. Policja ustala, kto kierował
Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, że auto - wjeżdżając do stawu - zniszczyło drzewo.
Pojazd został wydobyty z wody przez strażaków. W akcji brały udział cztery zastępy PSP i dwa OSP. Użyta została też łódź.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Końskowola